chlopaki studiujacy medycyne po angielsku w Warszawie

Dziewczyny ostrzegam was przed chlopakami-obcokrajowcami studiujacymi medycyne po angielsku w Warszawie. Nie ufajcie im - bylam swiadkiem jak oni oklamuja i wykorzystuja dziewczyny, ktore naiwnie mysla, ze zlapaly szczescie za nogi wiazac sie z obcokrajowcem badz z chlopakiem polskiego pochodzenia mieszkajacym zagranica, a ktory studiuje zeby byc lekarzem. Niektorych znam osobiscie - studiowalam z nimi i czesto widzialam co wyprawiali z dziewczynami bo lubili sie chwalic. Nie jedna juz plakala na moim ramieniu... :( Zamieszczam ten sam watek takze na dyskusji ogolnej.

no tak... ale są różni panowie... ja mam 2 kumpli, którzy studiują medycynę po ang. Jeden jest Arabem, a drugi Szwedem matka Polka). I naprawdę - super ludzi:) Są hmm...tacy troche inni od tych naszych. Lubię ich, pomimo licznych stereotypów. Oczywiście tylko i wyłącznie jako kumpli:] Ps. mojej mamy znajomej corka wyszła za mąż za Szweda, który studiował w Polsce medycynę. Są już razem prawie 8 lat i maja się bardzo dobrze...:)

Znachorka -> głupia jesteś ! ;) No comments.

a poza tym, są przystojni :P z reguły...

Mam na mysli osoby pochodzenia pakistnskiego, indyjskiego (mieszkajacych w UK i US) i arabskiego - zawsze zdarzaja sie wyjatki i moga byc fajni do rozmowy i przyjazni - gorzej z traktowaniem kobiet w zwiazkach.. :( wiem o czym mowie. Do Heraklita - prawda w oczy kole ;)

no tak.... ci Pakistańczycy i cała ta reszta... troche dziwni. Miałam okazję poznać, chociażby w słynnym BUWie. Zawsze się na mnie dziwnie patrzą (wiadomo, blondynka, niebieskie oczy) i zagadują... ten 'mój' Arab traktuje mnie normalnie, jest naprawde bardzo miły i nawet przepuszcza mnie w drzwiach (...wow). Po prostu fajny kumpel. Szwed jeszcze milszy:P ale tu wiadomo, już bardziej nasza kultura. A jacy są faceci polscy na medycynie? heh, no wlasnie.

Ci z akademika na Karolkowej to nie za bardzo :( Wiadomo, ze wszedzie jednak zdarzaja sie porzadni goscie :) Pogadac zawsze z kazdym mozna. Ale byla afera 3 lata temu jak w akademiku na Karolkowej jedna cudzoziemke zgwalcil kolega z wydzialu angielskiego (pochodzenia greckiego bodajze)... Dziekanat cala ta sprawe wyciszyl bo stwierdzil ze nie moze go ukarac na zasadzie 'ona powiedziala, on powiedzial' Zdecydowalam sie na ten post bo mysle, zeby przypomniec, ze warto byc ostrozna a wiele dziewczyn ze wzgledu na mila powierzchownosc chlopakow z innych kultur, element egzotycznosci i fakt, ze studiuja medycyne i maja kase zapomina o naleznej czujnosci. Dodam, ze niektorzy z tych kolesiow przerobili w ciagu roku po kilkadziesiat dziewczyn zapoznanych w klubach, restauracjach, srodkach komunikacji miejskiej itp. Wiem bo sama widzialam.