Czy Wasi partnerzy tez nie chca pamietac o przeszłosci??

bo moj zachowuje sie jakby miał amnezje:(

Ale w jakim sensie o przeszlosci?

moj facet nie chce rozmawiac na temat swojego zycia bo był w tym czasie z inną kobietą.Ja nie chce zadnych szczegołów z ich zycia(w koncu to 7lat razem byli)ale interesuje mnie co robił,czy chodził gdzies na imprezki,gdzie jedził na wakacje itp. Wasi tez tak robią??

up

moze to i lepiej ze nie chce o tym gadac nie chce rozpamietywac starego zwiazku bo po co skoro teraz jest z toba i jest szcześliwy

chciałabym poprostu wiedziec co on w tym czasie robił,niekoniecznie z nią,poprostu to było Jego zycie a to jest dla mnie bardzo istotne

A on się Ciebie pyta o Twoją przeszłość?

Mój twierdzi też że nie pamięta. Po prostu nie chce o tym mówić. To jego prawo, już nie próbuję dopytywać. (Kiedyś zauważył - i miał rację - że każda jego odpowiedź (a trudno je było wyciągnąć!) rodzi moje kolejne pytania, ja na dodatek dodaję przesadzone interpretacje, wyciągam dalekie wnioski, nawet czepiam się...)

zaczął od nowa z Tobą. Koniecznie chcesz mu przypominać dobre chwile z ex? Prosisz się o kłopoty.

tak sie składało,ze zawsze mowiłam mu o wszystkim o co pytał,jednak gdy ja pytałam to odpowiedzi nie słyszałam albo była bardzoooo krótka typu:tak lub nie. Wkurza mnie to,ze musze wyciagac od niego informacje.Chce byc ze mna juz na zawsze a nie moze o zyciu swoim poopowiadac-głupie....

Zrób to samo. Nie opowiadaj. Będziecie kwita. Może on zrozumie, że Tobie to potrzebne, a może odetchnie, bo nie będzie słuchał "soczystych" wspomnień.

mi nie chodzi zeby mi opowiadał,co z nia robił w tym czasie tylko zeby potrafił powiedziec wogole co robił,czy pracował?jak tak to gdzie?co go interesowało? a on nie chce o tym gadac albo tak skraca zeby wogole tematu nie rozwinac a najlepiej zeby go zmienic

hihihi

Może wie, że jesteś wrażliwa na tym punkcie? I zadawałabyś kolejne pytania, które by Cie nurtowały... więc dlatego tak się zachowuje- proste.

gruba kreska-hmm wiesz to byłoby dobre jak sie poznalismy ale jestesmy juz 7lat ze soba takze raczej moje historie wszystkie zna z zycia i to co robiam jak z nim nie byłam.Szczerze powiem,ze teraz bym tak nie zrobiła .wolałabym byc na równi w swoich odpowiedziach ale juz tak nie bedzie..

dziwne to jest zachowanie

Hmm... siedem lat to dużo. Powinien mieć już do ciebie zaufanie, wyjść dawno z jakiejś traumy i to czy owo powiedzieć. Jak pisałam, mój miał i ma tak samo. Jednak przez trzy lata, ile jesteśmy razem, powiedział tyle że jego przeszłość już znam. Dzięki temu wiem że np wynajmował mieszkania z byłymi, gdzie pracował, jakie miał poglądy i sposoby działania, jak mu się pod różnymi względami układało... Zaczynam sądzić że u was naprawdę jest coś nie tak: - może on wie że twoje pytania mają drugie dno i nie chce konsekwencji odpowiadania, - może on lubi tobą manipulować, bawić się w tajemnice, - może ma coś do ukrycia.

te pytania które zadałas,tez sobie zadawałam. i nic. czemu dla Niego jest takie wazne zebym ja tego nie wiedziała bo poprostu nie chce mi sie wierzyc ze nic nie pamieta

to pytanie mu zadać! skąd my mamy wiedzieć czemu on nie chce żebyś znała jego przeszłość? to że nie chce gadać o byłej lasce jest zrozumiałe - ale że o pracy, mieszkaniu, czy tym podobnych sprawach też nie chce to już nieco dziwne

pytam i nie za wiele mi mowi

zacznij pytać jego znajomych, rodzinę... pokaż mu że naprawdę to ważne

Ja bym mu powiedziala, ze skoro jest juz ze mna te 7 lat, to powinien mi opowiedziec o swojej przeszlosci, bo jesli tego nie chce zrobic, to wydaje sie podejrzliwe. Mozna dodac: Nie bede z kims kto wstydzi sie swojej przeszlosci! Ciekawe jakby zareagowal.. ;P

Wiem,ze pracował czasami w wakacje-ale gdzie i z kim,tego niewiem? co lubił robic itp. dzisiaj mu powiem ze ja musze wiedziec i kropka

ale on nie z nia jest 7 lat tylko z ktoras tam byl 7 lat... moj przeciwnie :P czasem mowi za duzo...

on był z babeczka 7 lat a teraz jest juz ponad 7 ze mna

Smutna Dziuniu, przecież sama napisałaś o 10:58 : "hmm wiesz to byłoby dobre jak sie poznalismy ale jestesmy juz 7lat ze soba".

aha, OK, no właśnie...

a przperoaszam przepraszam, nie doczytanie... Ale to ze on ci nie mowi nawet gdzie pracowal itp to jest dziwne.

ja wiem co napisałam,widocznie musze jakis warunek Jemu postawic i wtedy moze sie otworzy.Dziwnie sie z tym czuje jak ktos mnie pyta o cos z Jego zycia a ja nie potrafie odpowiedziec bo tego poprostu nie wiem,kazdy wtedy sie dziwi bo tyle lat juz jestesmy ze soba