Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Artemis 27

Kobieta mnie osacza co z tym robić ?

Polecane posty

Gość Artemis 27

Mam 27 lat a ona ma 23. Każdą wolną chwilę chce ze mną spędzać. Nie rozumie, że czasami mam ochotę spotkać się z kolegami, wyjść gdzieś z nimi na piwo. Wtedy mówi mi że widocznie koledzy są ważniejsi niż ona a przecież tak nie jest. Spotykamy się codziennie a z kolegą czy większą grupą spotykam się raz na tydzień. Jak chce się z nimi spotkać to wtedy często słyszę coś podobnego do WIESZ, TO WCALE NIE MUSIMY SIE SPOTYKAĆ, NIE MYŚL SOBIE ŻE JESTEŚ MI TAK POTRZEBNY. Mnie te słowa na prawde bolą. Chce się widywać ze znajomymi a ona nie chce iść na takie spotkanie. Wtedy słyszę od niej TO IDŹ MOŻE SAM, JA NIE CHCE IŚĆ. Jak powiem że idę sam to słyszę z wyrzutem, że widocznie oni są dla mnie ważniejsi niż ona. I jest foch. Wtedy ja zazwyczaj odpuszczam aby nie była niezadowolona. Męczy mnie to już bo ona uważa, że mnie nie ogranicza, że niczego mi nie zabrania przecież. Wszyscy znajomi mówią mi, że jest inaczej, co o tym sądzić ? jak to załatwić ? Myślę o zaręczynach, ale takie zachowanie mnie jakoś przed tym blokuje a ja widzę że ona bardzo by chciała być już moją narzeczoną, cały czas mi mówi, że jej koleżanki są krócej ze swoimi facetami a są już narzeczonymi ( my jesteśmy ze sobą pół roku ). Czuje sie normalnie osaczony a mój brat mi to samo powtarza, że za bardzo jej słucham. Czy to prawda ? Co mi radzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z relacji wynika, że to tzw kobieta-bluszcz. Najprawdopodobniej samo z siebie nie będzie lepiej. Ona niczego nie zrozumie, Ty będziesz co raz bardziej poirytowany i przez to zrażony do niej. Zatem najłatwiej jest powiedzieć, zostaw ją, bo jak wyżej napisałem i tak z tego nic nie będzie. Jesli nie chcesz tego robić, to konsekwentnie realizuj swoje pragnienia, plany, pomimo jej fochów i histerii. Dam sobie głowę uciąć, ze ona Cię nie rzuci (niestety). Będzie grozić Ci odejściem, będzie się obrażać ale i tak wróci. Tego typu kobiety (osoby) często tak postępują. Pamiętaj cokolwiek będzie się działo, związek ma nas budować a nie niszczyć! Jej zachowanie najprawdopodobniej wynika z zanizonej samooceny, która wyraża się zaborczością. Ona po prostu tak bardzo lęka się o porzucenia, ze próbuje przyspawać Ciebie do siebie. Do psychologa z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SPIERDALAĆ!!! bo: - eskalacja będzie następować - po pewnym czasie ona stwierdzi,że ją ograniczasz ,a też chce spotykać się z koleżankami ;) na kawie ;) - a Ty będziesz tak uzależniny ,że nawet ogonkiem nie myrdniesz :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przede wszystkim widać, że koleżanka ma trochę spaczony obraz związku, wydaje jej się, że spędzać czas należy 24 h na dobę, co jest oczywistym absurdem. Uważam, że w sposób spokojny powinieneś powiedzieć jej, że umówiełeś się na spotkanie z kolegami w tym i w tym dniu, wiec będziecie musisli wziąść to pod uwagę w swoich planach na tydzień. Jeśli ona wyjedzie z tekstem, że ją olewasz, albo ważniejsi sa koledzy, to zaprzecz temu, ale sie nie tłumacz, że ze to czy tamto, zwyczajnie powiedz, że jest to nieprawdą i jest to dla ciebie krzywdzące. Po drugie nie ulegaj jej fochą... jeśli powie, że \"idz sam\" to jej powiedz, ze Ci przykro, ze ona nie ma ochoty i wołabys iść z nią, ale zalezy Ci na spotkaniu ze znajomymi i sie juz dawani umówiełeś i ją informowaleś, wiec teraz nie chcesz wyjśc na niesłowenego. Jeśli się obrazi, jest to jej problem. Ty zachwowuj się noramalnie, jeśli ona nadal będzie strzelać focha po spotkaniu Twoim ze znajomymi, to powiedz jej dobitnie, że jesteś rozczarowany jej postawą i musi zrozumieć, że spotkanie się z kolegami, znajomymi w pojedynkę nie znaczy, że jej nie kochasz i nie ejst żadnym zagorożeniem dla waszego związku. Jestem za prosta komunikacja tego co się czuję i sie nam nie podoba, komunikacją rzeczową i spokojna. Nie daj sie manipulować, bo ona zachowuje się jak mała dzidzi, której wszystko się nalezy, a to nie jest dobre dla związku. Sprawa zaręczyn,,, spotykacie się 0,5 roku... okej czas rzeczywieście nie ma tu nic do rzeczy, roznie się ludziom układam, ale... co to za argument, ze jej koleżanki to to czy tamto... zaręczyny to nie pokaz pierścionków, to już powazna deklaracja i uważam, ze musi im przyświęcać inny powod, niż to, ze jej kolezanki to sa zaręczone... takie ograniczone myslenie.. ona ma jakies wyobraznia o zwiąku, ale te wyobrazanie mijaja się z prawdą i Ty jako dojrzalszy człowiek (taką mam nadzieję), starszy powiennieneś ja lekko w tych wyobrazeniach skorygować, ale podkreślam za pomoca jasnej komunikacji... jesli nie zaczniecie jasno wyrażać swoich mysli, uczuc to za kilka miesiecy jak spadnie poziom chemii to ty zaczniesz ją oszukiwac, zeby się spotkać ze znajomymi, albo zwyczajnie związek zamiast Cię cieszyć, będzie Cię męczył, co już teraz w niewielkim, ale jednak stopniu odczuwasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artemis 27
Chodzi o to że ona lubi bluszcz? Nie kumam... :-o Jakby co to jaj jej mogę zamiast np: kwiatka na urodziny dać bluszcz ale czy to coś da? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołkowa25
Witam, przeczytałam i...myślę,że Ona nie jest w pełni dojrzała...sama się tak kiedyś zachowywałam...teraz mam więcej lat, mężczyznę, którego kocham. Wiele zrozumiałam...Nie można zamykać nikogo w klatce-to nic dobrego! Każdy powinien mieć swoje zainteresowania, znajomych, odrobinę prywatności, nie można nikogo zdominować! Porozmawiaj z nią o tym . Powiedz to, co napisałeś tutaj... Wiesz, na wszystko potrzeba czasu, na to, aby przemyśleć pewne sprawy też! Mogę Ci jeszcze poradzić, abyś nie słuchał znajomych- słuchaj samego siebie...możesz się zastanowić nad ich słowami, ale nie podejmuj decyzji pod presją. Rety, ale się rozpisałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artemis 27
To wy sądzicie, że ja wszedłem jej pod pantofel ? NIby w jaki sposób ? A ja kłócić się nie chce, bo nie lubie późniejszej atmosfery, gdzie ona sie na mnie dąsa i nie można jej nic powiedzieć bo to powoduje tylko jeszcze większą frustracje :-o Fakt, że czuje sie niezbyt w takim zwiazku i meczy mnie to, ale nie chce byc sam, mam 27 lat w tym wieku pewnie juz nikogo nie znajde sobie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, że czuje sie niezbyt w takim zwiazku i meczy mnie to, ale nie chce byc sam, mam 27 lat w tym wieku pewnie juz nikogo nie znajde sobie Jeśli to nie podszyw :D to sam sobie odpowiedziałeś, boisz się, ze zostaniesz sam, wiec godzsz się na rolę faceta do pomiatania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołkowa25
Nie, nie wszedłeś moim zdaniem pod pantofel...Twoja dziewczyna nie rozumie pewnych spraw-przykro mi... Ja też kiedyś byłam zaborcza, ale teraz wiem, że to było głupie i dziecinne!!! Bo było. nie rób niczego pod presją...tym bardziej nie żeń się skoro nie jesteś szczęśliwy z tą osobą! mam znajomego-32 lata, właśnie się zaręczył, a Ty się nie martw,że nikogo nie znajdziesz. NAjważniejsze jest to , co do siebie czujecie, a Ona jeśli Cię naprawdę kocha zrozumie ,że robi źle a przede wszystkim powinna Cię wysłuchać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"NAjważniejsze jest to , co do siebie czujecie, a Ona jeśli Cię naprawdę kocha zrozumie ,że robi źle a przede wszystkim powinna Cię wysłuchać..." :D powinna, zrozumie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona Cie szantazuje emocjonalnie, i tak znalazles sie pod pantoflem bo nie umiesz zawalczyc o swoje z dziewczyna. Ja bym nie radzila sie zareczac, pol roku to zdecydowanie za malo zeby poznac druga osobe. Twoja dziewczyna jawi mi sie jako egoistka, w dodatku niedojrzala wewnetrznie. No bo jesli ona Cie kocha to chce zebys byl szczesliwy tak? A szantazujac Cie mysli tylko o swoim tylku. I to ze mowi ze Ci niczego nie zabrania..jasnne. Sluchaj jesli chcesz zeby tak bylo zawsze to nic nie rob, a jesli chcesz cos zmienic to ustal zasady w zwiazku jak prawdziwy facet. Powiedz ze jest dla Ciebie anjwazniejsza, ze ja kochasz ale 1 dzien w tygodniu chcesz wyjsc ze znajomymi bo czujesz po prostu taka potrzebe i to lubisz robic. Koniec tematu. I badz prosze Cie konsekwentny, nie reaguj na jej fochy, niech sie obrazi, niech gada te swoje bzdurne teksty w stylu ze on sie dla Ciebie nie liczy, olej to. Pofocha sie ale w koncu moze cos do neij dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, bo ona młoda jeszcze jest;) za pare lat jej przejdzie- jak zrozumie, ze facet to nie żadne centrum wrzechświata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsjanka z marsaaa
autorze-skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLOND BARBIE 24
ZASADNICZE PYTANIE: DLACZEGO NIE POROZMAWIASZ O TYM ZE SWOJA DZIEWCZYNA TYLKO PISZESZ NA KAFE TAKIE RZECZY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamordowałbym taką :D chociaż nic w życiu nie robię to nie dam się szantażować emocjonalnie :O dziewczyna ma ze sobą jakieś problemy... można spróbować z nią pogadać. Może zasugerować specjalistę jeżeli poza tym szczegółem ci na niej zależy... a jak nic rozmowa/y nie dadzą to w rozsądnym terminie się ewakuować dla własnego zdrowia psychicznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja przegrywam wciąz życie
jejku facet ale ty masz problem, ja taka laske kopnołbym w dupe :-p dajesz sobą pomiatać, laska wlazła ci na głowe i stosuje szantaż emocjonalny, jestes pod jej pantoflem :-o sądziłem, że takich mężczyzn już nie ma a tu prosze jaka niespodzianka:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaprawde powiadam ci
masz przesrane :-p albo ja zostawisz albo bedziesz sie z nia meczyl cale zycie, to taki typ kobiet ktore osaczaja mezczyzn i ciagna do oltarza :-) jak nie zareagujesz za jakis czas obudzisz sie z reka w nocniku a to juz bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołkowa25
A myślałeś o tym aby z nią porozmawiać ? Dla mnie dziewczyna jest niezrównoważona psychicznie, jak można chcieć spędzać każdą chwilę z facetem ? :-o Pokaż jaja, porozmawiaj z nią ale po męsku przedstawiając swój punkt widzenia a ty widze ze robisz wszystko by ona nie stroila fochow - sam jestes sobie winien :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w szoku - jesteście ze sobą pół roku i już myślicie o zaręczynach? a później się dziwić że jet tyle rozwodów przecież przez pół roku to wy nawet nie poznacie do końca swoich wad i zalet a pomieszkaliście trochę sami? a póżniej powstaje topik mój mąż wylał całą zupę pomidorową bo nie uważa tego za obiad !!! MASAKRA ZASTANÓWCIE SIĘ PO CO WAM TAK SZYBKO ŚLUB na początku jest wielka fascynacja i zauroczenie ja mam 24l mój narzeczony ma 29l śluba za 13/06/2009 ale to była bardzo przemyślana decyzja zaręczyny były po 2,5 letnim związku i przez pewien okres mieszkaliśmy razem - bo do pracy miał bliżej ode mnie (mieszkamy od siebie 40 km) teraz mija 3 r 3 m naszego związku ale my dokładnie wiemy czego chcemy a wy po 6 miesiącach ? nie wiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artemis 27
Moja dziewczyna uwaza ze facet musi wiedziec czego chce. Po co spotyka sie z dziewczyna, mowi ze kocha skoro nie chce sie zareczac ? I chyba ma racje choc sam nie wiem. do marsjanki z marsaaa - jestem z okolic Wrocławia Blond barbi - nie mowie jej tego bo ona twierdzi ze jest bez skazy, ze nie ma sobie nic do zarzucenia wiec co mam robic ? Rozmawiałem już z nią o tym to twierdziła że jej nie rozumiem, że nie mam podstaw by tak o niej twierdzić, że jestem bezczelny cham i prostak. Zawroce Wisłe kijem ? :-( W niedalekiej przyszłości szykuje mi sie awans i możliwość pracy w Wrocławiu ( mieszkam 60 km od niego ). Może wtedy zrozumie że musimy sie rzadziej widywać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalalalblaaaa
" W niedalekiej przyszłości szykuje mi sie awans i możliwość pracy w Wrocławiu ( mieszkam 60 km od niego ). Może wtedy zrozumie że musimy sie rzadziej widywać " to o kogo chodzi o nią czy o niego ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy następnym fochu z jej strony o jakąś pierdołe po prostu postaw na swoim. Ona chce mieć faceta który wie czego chce?? Więc jej pokarz że nie jesteś na każde jej zawołanie. Wiem to z własnego doświadczenia. Na początku mojego zwiazku waliłam fochami non stop, niby dla żartów, niby nie. A on pisał, przepraszał, zawsze się 1 odzywał... ale w końcu go to zmęczyło, i przy kolejnym fochu z mojej strony nie odzywał się przez cały dzien... nawet nie wiesz jak mi było przykro i głupio. Teraz wiem że trzeba w związku isć na kompromisy i nie tylko brać ale tez dawać. Jeśli faktycznie Cię kocha, i jej zależy to się odezwie 1. Nie daj sobie wejśc na głowę. Nauczyłes ja że cokolwiek \ona zrobi Ty polecisz za nią - oducz jej tego... dobrze Ci radze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy powinien wiedzieć czego chce w życiu ale po pół roku nie można stwierdzić że już tak na 100 % to ta albo że to ten Ja jak obserwowałam związek mojego brata to myślałam że chyba ktoś go mocno po główce zdzielił, ale teraz zauważyłam że to poprostu modne z dziewczyną po 2 miesiącach już nosili srebne obrączki po 5 m-cach się zaręczyli i w 3 miesiące zorganizowali ślub - są 1 rok i 7 miesięcy po ślubie on ma teraz 23l a ona 20l on napisał mature ona jeszcze nie on pracuje ona jeszcze nie ogólnie zachowują się dalej jak dzieciaki rodzina do tej pory się dziwi dlaczego to tak szybko wyszło i tak naprawdę przyznali że dopiero teraz się zaczeli dobrze poznawać jak problemy mają wspólnie? wspólne wydatki? itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie... ma dużo racji pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artemis 27
od niego czyli od Wrocławia ;-) Nie jestem homo, bez obaw - jestem 100% hetero :-p Boje sie, ze jak ja jej tak zrobie jak mowicie czyli nie bede sie odzywal to po pierwsze moze mnie zostawic a po drugie sama moze mi zarzucic ze ja stroje fochy i nie odzywam sie do niej I bedzie miala racje bo takie nie odzywanie sie to foch przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestna
a ja cie moze pociesze :P tez kiedys bylam taka glupia i robilam wyrzuty ale to przez to ze nie mialam zaufania i bylam chorobliwie zazdrosna..ale bylam bardzo mloda tak bylo gdzies do 17 roku zycie wtedy bylam z chlopakiem 2 lata...no i ponad pol roku temu zamieszkalismy razem(tak jakos wyszlo) no i przestalo tak byc. teraz mam 19 prawie i mysle ze wiele zrozymialam przez te prawie 4 lata.niedawno sie wyprowadzil bo mieslsmy sprzeczke ale po pogodzeniu stwierdzilisdmy ze na arzei damy sobie troszke luzu i bedziemy sie tylko spotykac. kiedys jak tak bylo to dzien w dzien chcialam miec go jak najdluzej dla siebie a teraz spotykamy sie na 2-3 godzinki po poludniu potem jedzie do domu czasem przyjezdza ok 20 i spi u mnie a czaem nie spotykamy sie wcale przez 1 -2 dni. i to on bardziej teraz nalega na spotkania. zaufalam i stwierdzilam ze jesli cos bedzie chcial zrobic to zrobi nawet jak go zamkne w klatce wiec nie ma to sensu. a jak go wyganiam z kolegami gdzies(w sumie juz ich nie ma bo powyjezdzali znajdzie sie moze ze 2)to mowi ze woli sobie pograc niz gdzies isc beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×