kluski slaskie

dziewczyny pomocy!!!! zrobilam po raz pierwszy kluski slaskie na obiad mniej wiecej o godz 10 wylozylam je na posypana maka deske do krojenia i wsadzilam do lodówki. Gdy przyszla pora obiadu nie umialam oderwac klusek od deski :(( przykleiły sie !!! czy jakis patent na to zeby sie nie przyklejały??

halo halo

nigdy się tak bez sensu nie zostawia, bo ciasto mięknie i się rozłazi

Gotowe kluski nie mogą tyle czekać, bo się \"rozpływają\" i kleją do wszystkiego :) Gdygyś je gotowała tak max do pół godziny po zrobieniu, pewie by nie było problemu.

No wiecie bo ja to wole sobie wszystko wczesniej zrobic .Ale widze ze z kluskami to nie przejdzie .

Ależ da się- trzeba tylko mocno podsypać mąką ziemniaczaną.

mnie nigdy kluski sie nie rozlaza, daje na tacke, nawet bez podsypywania i do lodoweczki, \"siedza tam\" nawet dzien lub dwa.

A jak zrobic kluski slaskie zeby byly takie fajne gumowe ale nie twarde?

no wlasnie,ja tez zawsze je pakuje do lodowy i nastepnego dnia gotuje.a moj przepis od babki to: ziemniaki rozgniecione uklepuje na dnie miski,z tego 'wycinam' 1/4 i wsypuje na to miejsce make ziemniaczana zeby sie wyronalo jedno jajo mieszam i robie klusky;) i sa fajne gumowate zawsze.az mam smaka!

dokładnie robie tak samo:) smacznego

Moja ciocia robi je dzień wcześniej,i to nie jako ciasto a jako gotowe kluski.Mi się taka sztuka nie udaje:(Ja muszę zrobić bezpośrednio przed ugotowaniem.

ja też jak robię to od razu więcej i wkładam do lodówy bez żadnego podsypywania i nic się z nimi nie dzieje... Dziwne...