1000 zl /mc tyle przeznacza facet na dom

jestesmy parą, mieszkamy razem od kilku miesięcy. Mam na utrzymaniu duzy dom, energia, gaz, telefony, wyzywienie, sporo kasy musze na to przeznaczyć. Mój facet oferuje mi 1000 zł na swoje utrzymanie i wspólne wydatki . Nie wiem co o tym myślec :(

1000 zł - ale to chyba na opłaty eksploatacyjne i rachunki za media?

+ jego wyzywienie. Ciuchy, opłaty za samochód i paliwo jego samochodu pokrywa samodzielnie. Jakoś źle sie z tym czuje, może nie mam racji?

to utrzymuj go do 5-tego - akurat tak jak starczy tego 1000, a potem zostaw pusta lodówkę - jak zapyta co jest, pokaż mu rachunki, które popłaciłaś za ten 1000 (plus Twoja połowa, bo rozumiem, że wydatki dzielicie na pół)

blanka : zakładacie wspólne konto, na które oboje co miesiąc przelewacie po 1000 zł i z tego utrzymujesz dom, robisz zakupy spożywcze itd. Albo wystarczy i będzie ok, albo nie wystarczy i wtedy trzeba będzie pomysleć o większych kwotach. :)

a ty ile dokładasz ? bo niektóre dziewczyny chcą by tylko facet za nie płacił a one nic od siebie nie dadzą bo wielkie damy :-o

Mało ci pazerna lampucero? Niektorzy tyle zarabiają miesięcznie :o

A ile chciałabyś żeby dostawać od niego na te wydatki?

czyli to ma byc na oplaty+jego jedzenie, tak?

hmm czyli rozumiem ,ze ten 1000 zl , to pokrywalby - polowe rachunkow za prad/wode/gaz/ogrzewanie/ -polowe rachunkow za kablowke -polowe rachunkow za internet jesli by korzystal -polowe rachunkow za chemie/jedzenie ? -czynszu nie ma - za swoj telefon sam by placil oczywiscie. nie wiem , ja mieszkajac w bloku i majac czynsz ok.500 zl , + rachunki kolo 300 zl. , wiec polowa tego to 400 zl .+ 600 na chemie/jedzenie (+ moje drugie 600, wiec razem 1200 ) nie wydaje mi sie to malo... serio. oczywiscie nie licze rozrywek typu wyjscie do kina, czy paliwo do samochodu , bo nie wiem ,czy kazde z was ma swoj, czy razem jednym jedzicie, czy macie w ogole ?

ja akurat zarabiam wystarczająco aby samej sobie poradzić z wydatkami. Jednak nie czułabym sie dobrze gdyby ktos chciał sobie ze mnie troche zakpic. Dobry pomysł ze wspólnym kontem.

1000 to malo? W dupie ci sie poprzewracalo :o

najprosciej bedzie jak mu powiesz jakie masz rachunki i podzielisz to na pol . Tak samo z jedzeniem . Proste. :)

wg mnie 1000 zł to mało....

mało na co? :o NIech powie jakie ma rachunki to wtedy bedzie mozna ocenic czy duzo czy mało

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3715561 to ty? jesli tak to jetes bezdennie głupia

komiczne, wybacz, ale Ty żyjesz w trochę innym swiecie :) Dla wielu ludzi 1000 zł to dużo :)

na jedzenie i połowe rachunków.. to mało

Mnie sie wydaje to niezbyt wysoką kwota, poniewaz samo wydaję duzo więcej na pokrycie bieżących wydatków. Dlatego zapytałam na forum czy taka kwota nie jest przypadkiem czystym skąpstwem z jegop strony. Nie wiem ile zarabia.

no dobrze, to ja sie juz nie wypowiadam, bo moze i masz racje bo mnie wydatki na paliwo wychodzą znacznie wieksze niz ta kwota

ja na dziecko ok 1 tyś przeznaczam miesiecznie:/

U nas jest 800 zlotych rachunki plus 1200 jedzenie i chemia. To akurat 1000 zlotych na osobe. Ale my mieszkamy w bloku... Jednak w warszawie wiec wszystko jest drogie. Mysle ze powinno wystarczyc ale sama najlepiej chyba wiesz ile wydajesz

ma żone, dziecko i kolejne w drodzE? faktyznie tak tanio nigdzie nie bedzie miał jak u ciebie. załosna jestes.

dla mnie to by bylo malo, bo my za sam czynsz płacimy 670 zl, ale moze akurat Wam to wystarczy...wypisz sobie co ile kosztuje, jesli nie wystarcza, to pokaz mu to wyliczenie, moze sie zreflektuje.

"bo mnie wydatki na paliwo wychodzą znacznie wieksze niz ta kwota" Siedząc cały czas na necie? :o

A wg mnie to jest duzo, ale zalezy, jak czlowiek zyje. Dla rozrzutnego to faktycznie bedzie malo. A Ty sie zastanow, czy chcesz z nim byc, bo jak juz myslisz, ze jest skapy, to daj sobie spokoj i znajdz bogatszego

co za pytanie czy to mało czy to duzo to chyba zalezy jakie kto ma potrzeby skoro nie starcza to ewidentnie za mało i tyle w tym temacie

grunt to dobre rozplanowanie wydatkow:) ja mam zmezem w sumie 3 tys miesiecznie, fakt, nie placimy za czynsz, nie biedujemy i jeszcze 500 zl co miesiac odkladamy na oddzielne konto, zezy raz w roku wyjechac na super wakacje:)

Adriiian - komiczne to kafeteryjny zmyslasz. Ile on to nie zarabia, a ile lasek zaliczyl, to nikt nie zliczy.

\"Siedząc cały czas na necie?\" nie jestem handlowcem, wiec w czasie pracy nie jezdze samochodem