1000 zl /mc tyle przeznacza facet na dom

Poszuka innej/ drugiej /lepszej pracy na miejscu, lub się przeprowadzimy. W ekstremalnym przypadku - wyjedziemy za granicę. I żeby było jasne - ja mu nic nie sponsoruję. W życiu by na to nie pozwolił. Honorowa bestia. A, jako że ja nie wymagam futer z norek, biżuterii i co tydzień nowych perfum, to jest ok. Ja sobie kupuję z ciuchów, co chcę, on - mniej, ale też kupuje sobie sam, a opłaty i zakupy - jak powyżej.

partnet bianki chyba taki honorowy nie jest. twoj tez nie do konca bo gdyby tak bylo to druga i lepsza prace znalallby juz teraz. Szanujcie sie dziewczyny partnerstwo partnerstwem ale skoro kobieta potrafi to dlaczego facetowi sie nie udaje jej dorownac. Ambicji nie maja czy wy w nich tych ambicji nie wyzwalacie podajac wszystko na tacy.

Powiem Ci dlaczego: bo w miejscu gdzie mieszkamy trzeba mieć szczęście, żeby w ogóle znaleść pracę, gdzie ktoś Ci da umowę o pracę (a nie zlecenia itp.), oraz - bo ja mam porządne wykształcenie, a jemu tego zabrakło. Brak warunków. Przyjdzie czas, że zacznie nas cisnąć, to pomyślimy, co zrobić.

to zmiencie miejsce zamieszkania

"bo ja mam porządne wykształcenie" a jakie to ma znaczenie? Mozna być po Filologii Białoruskiej na UW i ma sie wtedy porządne wykształcenie, tylko ze pieniądze będą denne :P

Jakby nie patrzeć - czas, to jedyny luksus, którego nie możemy sobie kupić. Ja dobrze zarabiam i mam jeden etat + trochę nadgodzin. Mamy sporo czasu, żeby spędzać go razem. A tak - to on pracowałby po 16h dziennie, prawie byśmy się nie widywali, a jak już by wpadał do domu, to byłby wykończony. I po co to wszystko? Żeby sobie nowszy model komórki kupić? Wymienić samochód na nowszy? A może zapchać szczelniej szafę ciuchami? Nie, nie, to nie tędy droga. Dopóki się da - chcemy mieć czas dla siebie, czas na wspólne hobby, spacery, rozmowy. Tak ciężko to zrozumieć?

No, ja jestem po filologii, ale akurat takiej bardziej "wziętej" na rynku. I do tego podyplomówka w zupełnie innym kierunku, w związku z wykonywaną pracą. I DUUUUUŻY łut szczęścia, że znalazłam pracę u jednego z największych pracodawców w okolicy.

"A tak - to on pracowałby po 16h dziennie, prawie byśmy się nie widywali" a kto pracuje 16 godzin dziennie? ja mowie o fajnej pracy za poważną kase

Dla mnie ważniejsze od kasy zawsze było dobre porozumienie, wspólne zainteresowania i wzajemna akceptacja. Dlatego planując ten związek nie przejmowałam sie warunkami finansowymi. dzieki grrrrrr za przykład i za to, ze wsparłaś mnie w moich poglądach. Mój facet nie jest taki ambitny i nie przeszkadza mu, że wydaję więcej niż on. Prezentami sie nie obrzucamy. Dzieki wszystkim za udział w dyskusji. Wiele daliście mi do przemyślenia.

Blanka! Świetnie Cię rozumiem. Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło. Niestety - takie mamy czasy, że dla większości niezrozumiałe jest, gdy ktoś woli bardziej \"być\", niż \"mieć\".

komicznie! owszem, taka ma być.:D solidna, cholercia.;)

ma facet poza znalezieniem sobie odpowiedniej pracy? Nie wiecie ze mezczyzni wlasciwie na tym sie skupiaja? najpierw wlasciwa praca gwarantuje mu jakas pozycje w spoleczenstwie. wtedy czuje sie dowartosciowany taki facet jest bezkonfliktowy wtedy latwo o porozumienie i te sprawy

Komiczne Spróbuj sobie taką zajebistą pracę po technikum/maturze i bez koneksji znaleźć. W mieście na wchodzie Polski. Życzę powodzenia.

wyslij go na studia dopuki masz za co taka inwestycja we wspolna przyszlosc

Jakie obowiązki ma facet?!?!?!? No proszę was! Gdzie wy się chowaliście? Takie same jak ja! Razem dbamy o dom, w tygodniu, to on gotuje, bo ja przychodzę z pracy później od niego - ja za to gotuję w weekend, razem robimy zakupy itd.

Wiesz, faceta dobiegającego 40-stki, to raczej ciężko wysłać do szkoły. Dodaj do tego pracę na zmiany i w wybrane soboty.