Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anieleczkaa

jak to było u Was w dzieciństwie...

Polecane posty

Gość anieleczkaa

Witam, Ostatnio miałam taką refleksję, że mało się nauczyłam w wieku szkolnym. Nie chce tu obwiniać rodziców, bo dzieki nim mogłam się dobrze wykształcić i wiem że wtedy i teraz chcą dla mnie jak najlepiej. No ale prawda jest taka, że nie nauczyłam się pływać, jeździć na nartach i wiele innych rzeczy, niby starałam się już później sama to nadrabiać i nadrabiam dalej, ale to już nie jest to samo... Pochodzę z małego miasteczka i nie było tam choćby basenu, no ale 30 km dalej już był...robienie wielu rzeczy poza szkołą było utrudnione, malo możliwości, ale uważam że i tak robiłam dużo za mało. Nie chodzi mi tu o jakieś konkretne umiejętności, bo przecież i teraz mogę się nauczyć jeździć na nartach, ale o to że dzięki takim umiejętnościom jakie zdobywa dziecko buduje się też jego wiarę w siebie...inaczej później podchodzi się do wielu spraw w wieku dorosłym. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anieleczkaa
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest w tym trochę racji
czyli z tego wniosek, że dzieci z dużych miast mają łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Niekoniecznie.A jeśli jest rodzina patologiczna z dużego miasta to lepiej?Myślę,że grunt,to mieć kochających rodziców,którzy mają świadomość,że wychowywanie dziecka rzutuje na jego przyszłość.Wszystko,czego doświadczyło się w dzieciństwie ma przełożenie na to jakim jest się dorosłym. Anieleczka,nie wiem,czy ktoś zechce o tym na kafe rozmawiać,tu tylko tematy ciąż,wpadek,ślubów i seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest w tym trochę racji
ja miałam to szczęści, że mogłam uczęszczać na lekcje muzyki (szkoła muzyczna w moim mieście jest) i na basen - też jest na miejscu. I te zajęcia pochłaniały mi poza szkoła wiele czasu, ale nie żałuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty z tą patologią wyjeżdżas
:O Jak masz do najbliższego większego miasta 60-70 km, a rodzice albo najzwyczajniej w świecie nie mają czasu bo zapieprzają, albo ich poprostu nie stać na takie luksusy, jak dojazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afdgffdg
Chodziło mi o takie małomiasteczkowe myslenie po co wysyłać dziecko na zajęcia poza szkołą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anieleczkaa
Przeciwna jestem temu żeby wysyłać dziecko na 5 zajęć dodatkowych, ale myślę że jednak coś poza szkołą musi mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×