na jakiej podstawie chlopak mysli to ta jedyna! albo moze ona? ??

jak wyżej. wiecie co, mam nadwage - ok, ale nie kosmiczna, grubsze dziewczyny maja facetow itd .. a ja cholera nie wiem jak tio jest.. spoko: trzeba sie usmiechac itd, dbac o siebie - tak robie; / glupia tez nie jestem, jestem inteligentna, madra.. staram sie wygladac, dbac o siebie ale nie wychodzi! /; jak to jest - ze nie mam 'tego czegos'? czego mi brakuje? i pewna siebie byc staram i nie narzucam sie, ale zachiowuje sie naturalnie, z drugiej strony chce byc zauwazona przed tego jednego.. co mam zrobic? zaczyna mi sie podobac chlopak, usmiecham sie jak na niego trafie, cos.. i tak nic nic ale i on czasem spoglada.. a potem nagle widze go ze flirtuje z inna. i tak ciagle - kazdy chlopak podchodzi do innej dziewczyny. jak to jest?!

seksapil albo sie ma albo nie:/

No cóż bez oględzin Twojej powierzchowności i Twojego sposobu zachowania się, nie można autorytatywnie niczego powiedzieć...

Od razu sie nie da określić czy to jest ta jedyna.

cóż.. chodzi do rownoleglej maturalnej klasy [przypadkow bylo/jest kilka, zjamijmy sie jednym, uogolnijmy], znamy sie z widzenia, jak to w szkole, nie chodze zawsze tam gdezie on, ale jak sie mijamy to sie usmiecham. nosze rozmiar 42 [faceci i tak pewnie sie nie orientuja] ale czy to mnie wyklucza? staram sie wygladac ladnie, nie koniecznie idealnie i bardzo modnie ale schludnie , czasami kolorowo, czasem elegancko, czasem sportowo itd. jestem lubiana i przez dziewyzny i przez chlopakow... ale co ze mna nie tak?

coz, toz dziewcyzny, chlopcy sier na randki umawiaja, rozmawiaja ze soba, poznaja sie. a czemu nie ze mną?

nie mam, nawet jakbym miala, to nie dalabym. znaczy ze co, liczy sie dla was, faceci, tylko wygląd?

no coz...faceci wola szczpl dziewczyny a ze zerka na Ciebie nie znaczy ze sie jemu podobasz...

dobra, nie on to inny. ale w moim przypadku to zaden!/; dziewczyny wygladajągorzej niz ja i co? i maja kogos, albo mialy.. do tego sa glupsze, zachowuja sie gorzej.. ale umawiaja sie, albo maja kogos.. /;

heh nie pisze? wlasnie to jest ze soba zwiazane, ale posty poszly w inną strone. interesuje mnie wlasnie co trzeba miec, by chlopak pomyslal ze dziewczyna jest interesująca

dla facetow licza sie tylko cycki i dypa.Mam kumpele ktora jest brzydka, nie mowie tego zeby ja obrazic czy tez dlatego ze jej zazdroszcze a oceniem to obiektywnie ,wyglkada jak paszkwil ,podobna jest do sowy ,ma krzywy nochal i dziwny wyraz twrzy ale faceci za nia lataja bo ma dosc drobna figure i duze piersi.Dla faceta licza sie cycki i dziura,powtarzam sie ale taka jest prawda... ale sie nie przejmuj ci w twoim wieku maja tylko jedno w glowie wiec nie warto za dzieciuchami sie uganiac ...

trzeba duzo gadac...z nim...lub do niego ;)

ehh to prawda ktorej nei chce do siebie dopuszczac /; czyli dieta :P hehehe wole byc taka i wesola niz wychodzona i zmarkotniała, chyba....

heh, trzeba mieco kazje - bo nie mozna tez za bardzo sie starac, zeby nie myslal ze to ja chce go zdobyc, co nie?

tam na pewno znajdziesz kogoś :P tylko nie gwarantuję, że to bedzie ten jedyny ;p

cycki to rzecz niepotrzebna jak dla mnie -kobiety. moze spelniaja jakies tam walory estetyczne, ale rzadko, ktora kobieta ma na serio ladne cycki, takie jakie ja bym miala ochote poogladac...i wiecej facetow o nich gada (o tych fajnych cyckach )niz ich oglada (na zywo)....:) wiec na pewno cycki to nie jest "TO COS"

hehe... to ja wlasnie nie chce jakiegos technomaniaka, chce kogos normalnego, madrego, z kim sie bede dobrze czula.. a nie na sile, byle kogo

imelka - czyli szczupla figura...

jest wiele szczuplych bez tego czegos...nie kazda szczupla budzi zainteresowanie przeciez...

czyli co, chodzi o 'to cos' czego zaden chlopak nie potrafi okreslic konkretnie? co to jest 'to cos'? mowisz, ze jednak nie sam wyglad sie liczy? hmmm

kazdy ma jakis wyglad przeciez....ale tez kazdemu sie cos innego podoba....wiele ludzi ulego temu co sie w danej epoce lansuje (szczegolnie teraz przez wszechobecne media), dlatego czasami nam sie wydaje ze kazdy facet leci na pewnien typ dziewczyn, ze ONA to ma powodzenie, ale to nie jest tak do konca...ja wyznaje zasade ze kazda potwora znajdzie swego amatora ;)

znajdzie, ale kiedy? po czterdziesce? ;-)

hmm

Oj, to jeśli Twoje subtelne sygnały nie wystarczają, to zrób kolejny krok.:)