Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze jeste mi tak smutno

dlaczego maz sie nie chce niczym zainteresowac? 10 tyg do porodu

Polecane posty

Gość prosze jeste mi tak smutno

a on ma w dupie ze trzeba zaczac powoli kupowac rozne rzeczy dla dzidzi, nie cieszy sie wogole z tej ciazy, nie poglaska brzuszka, nie patrzy jak kopie, na usg nie poszedl ze mna bo mu sie nie chcialo, stweirdzil ze u mojego lekarza za dlugo sie czeka w kolejce... nie rozmawiamy o dziecku, o imieniu, o niczym...jestem taka samotna, cala ciaze prawie przeplakalam... Dodam, ze to on bardzo chcial miec dziecko, namawial, a ja tez bardzo chcialam, w lipcu minie rok jak jestesmy po slubie... Ciaze przechodze starsznie, niestety maz mnie nie wspiera, woli komputer i gry w jakies plemionka... ma 28 lat i dotarlo do mnie ze chyba nie dorosl do ojcostwa, juz kiedys w trakcie rozmowy powiedzial, ze nie bedzie dzieciaka przebieral i bedzie spal z korkami w uszach...tak mi przykro...w sklpeie jak jestesmy i sa np jakies wanienki, ciuszki nie patrzy i drze sie na mnie ze ja chce ogladnac, nic nie rozumie, a wiem ze on lubi bardzo dzieci.... a moze mnie nie kocha????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz przesrane
chyba nie bedzie dobrym ojcem ani nieb edzie cie wspieral...zawsze mozesz liczyc ze mu sie zmieni jak zobaczy dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze jeste mi tak smutno
tak sie ludze, a jezeli sie nie zmieni, owszem dam mu szanse, ale jak sie nie sprawdzi to co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgyrte
opiernicz gada, w końcu to Ty masz huśtawkę hormonalną a jego pierdami się nie przejmuj! jesli oglądasz wanienkę a on się drze (??!!!) na Ciebie to Ty tez się wydrzyj przy ludziach: chciałeś dziecka?? to obejrzyj ze mną te cholerne wanienki i podejmij wreszcie jakąś decyzję!! i do cholery wstrząśnij tym chłopem ciche myszki ZAWSZE dostają po łbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgyrte
sorki ale Twoje przemyślenia on ma w dupie korki do uszu?? chyba go porąbało!! nie będzie się w kupach babrał?? to się przekona!! i Ty z milczeniem wysłuchałaś tych bzdur?? milczenie to przyzwolenie otwórz buzię dziewczyno bo się nie pozbierasz jak dziecko przyjdzie na świat weź pozwól sobie na złość co Ci daje płacz? w poduszkę..pewnie jeszcze żeby on nie słyszał..co za bezsens muszę Cię jeszcze opieprzać czy już dotarło do Ciebie co wyprawiasz??? zezwalasz mu na pierdzenie w stołek przy grach nie chce rozmawiać? bo gra? to wyłącz korki, jak spali się komp, to zlej to cienkim siurem kurwa co za mięczak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma to na co się godzi
Dlaczego na to pozwalasz? Porządna awantura może nim wstrząśnie. A swoją drogą jak to się stało, że wyszłaś za takiego dupka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yupio
Powiem tak mój też raczej nie głaskał brzucha, na usg chodził, rzeczy kupowaliśmy razem, był przy porodzie czyli lepiej niż u ciebie. Jednak mały go w ogóle nie zainetersował patrzył na niego jak na kosmite, mało pomagał, awanturowałam się rozwodziłam co tydzień. Dopiero po roczku widzę że coś drgneło, sam gada jaki to mały fajny, wychodzi na spacery, bawi się. Może być jednak u ciebie tak że już po narodzeniu zakocha się w maleństwie. Życzę ci tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz mu porządną awanturę zrobić. Może zmądrzeje. Co to ma w ogóle znaczyc żeby kobieta we własnym mężu wsparcia nie miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam, że się boi. Ale tak naprawdę to nie powinnien być twój problem, tylko jego, jak to przed Tobą ukryć a nie zachowywać się teraz jak skończony bałwan. Ja tam jestem za terapią wstrząsową, potraktuj Ty go ostro, nie maż się, nie rozczulaj nad sobą i nad nim (wiem , że to nie jest łatwe) i powiedz mu, że takiego zachowania tolerować nie będziesz i że jeżeli mu na Tobie zależy, to ma zmienić swoje nastawienie. Jeśli mu nie zależy ... to droga wolna. A rzeczy dla dziecka kup sama - faceci na ogól nie przepadają za zakupami - złe w nich wstępuje :-). U mnie akurat było odwrotnie, mąż kupował wszystko w hurtowniach, ale to ja nie cierpię chodzić po sklepach - więc potrafię zrozumieć Twojego męża w tym punkcie akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze jeste mi tak smutno
ja juz probolwalam z nim rozmawiam, to tweirdzi ze mu wymyslam....byla juz interwencja naszych rodzicow.... bo byl jeden tydzien ze zamiast z pracy szedl do baru na piwo i wracal o 1 w nocy, nie wytrzymalam i powiedzialam rodzicowm, mieszkamy sami... wtedy moj tata zadal mu pytanie czy jest mezczyzna a on odp ze chyba nie... i ze moj tata nigdy kobiety w ciazy w domu po nocach nie zostawial, nie dotarlo, po nicach nie chodzi, ktos wyzej napisal ze to ja naciskalam na dziecko, nie prawda, pierwsza ciaze poronilam tez z nim...plakal siedzial w szpitalu ze mna, zdecydowalismy sie na drugie dziecko on nalegal... ja chcialam ale sie balam...dzisiaj jestem szczesliwa ze mam szkraba pod sercem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze jeste mi tak smutno
terapia wstrzasowa:) juz probowalam, dociera do niego na pol godziny, coraz bardziej sobie uswiadamiam ze to balwan...nieodpowiedzialny gnojek zostawilam mu ostatnio taka wiadomosc... krzysiek nie wiem jak ty sobie dalej wyobrazasz to wszytsko. ale zaraz sie kwiecien skonczy i moze najwyzsza pora pomyslec o zakupach dla dziecka ?????? bo jak nie traz to kiedy?????? moze nie wszytsko na raz ale po trochu? zeby miec podstawy w domu? pisze ci to na gg bo przez gardlo chyba by mi to nieprzeszlo, bo wydaje mi sie ze cie to nie interesi...... wiec moze najwyzsza pora sisc razem i sie zastanowic? pogadac? ja mam o tym sama myslec i sie martwic? do tej pory jestem sama wiec czy moge na ciebie jeszcze liczyc czy juz n nie mam szans? Chcesz miec nadal dzidzie? czy juz Ci przeszlo...........??????????? jak orzeczytasz to usiadz przy mnie i pogadajmy o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam... myślę, że jest duża szansa, żeby się zmienił, jak maluch się urodzi. Ciężko wymagać od faceta, żeby pokochał jeszcze nie narodzone dziecko, skoro wiele kobiet również tego nie doświadcza. Inna sprawa, jak on Ciebie teraz traktuje -to trzeba zmienić od razu - nie ma z tym na co czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze jeste mi tak smutno
i nie bylo odp z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze jeste mi tak smutno
oliwia 13 ja wiem jedno on bardzo lubi dzieci, widzialam jak sie z nimi bawi...przepada za nimi, i za maluchami i za wiekszymi... moze faktycznie dopiero tknie go? wyslalam mu ostatnio fajnego linka na gadulca zeby obejrzal to nawet powiedzial do mnie ale fajny ten maly ale pokazuje jezyk i puszcza oczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja to jestem ryzykantka - ja bym się po prostu wyniosła do rodziców na jakiś czas - nic nie tłumacząc, nie uprzedzając, nie mówiąc, gdzie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jeśli jesteś w stanie wytrzymać taką sytuację - to może warto. Ty swojego meża znasz lepiej niż ja :-) i lepiej wiesz, co podziała, więc może warto wytrzymać. A wracając do zkupów nie możesz robić ich sama?? np. na Allegro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgyrte
próbowałaś rozmawiać??? po czasie sama widzisz że to nic nie daje jeszcze wciągać rodzinę, po co?? to wasze życie, chcesz być babką która ciągnie wiecznego chłopca przez życie za maleńką łapkę? taki kurde z niego twardziel?? chyba w grze, bo w życiu to dupa wołowa wydrzyj się tak, zeby zobaczył jaka prawdziwa jesteś i dziecko tez prawdziwe , a nie wytwór komputerowy postaw ultimatum albo sie otrząśnie albo niech wraca do rodziców a teraz sobie wyobraź jest 1 w nocy dziecko płacze, Ty padasz na twarz bo cały dzień karmiłaś gotowałaś i prałaś i prasowałaś pieluchy wyobraź to sobie...koszmarne zmęczenie do tego nie zagojone cięcie po porodzie..budzisz swojego żeby zajrzał do dziecka...wiesz co usłyszysz??? wiesz??? w końcu sama poczłapiesz do dziecka a wiesz co zrobi twój mąż po powrocie z pracy? wcina michę i pada na łóżko, potem siada do kompa i ma głeboko w dupie że Ty jestes zmęczona po paru miesiącach spojrzy na Ciebie w dresach z worami pod oczami, rozczochraną i dowiesz się ze dziecko jest za małe i nie kontaktuje, że ma odruch wymiotny od kup, ze nie wykąpie małego po się boi że zrobi mu krzywdę, a Ty..no wyglądasz inaczej niz jego koleżanka z pracy bo ona...to och i ach i co będziesz liczyła ze on się zmieni? że nawiąże kontakt z dzieckiem jak będzie większe? "dupa jasió" że tak powiem tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram terapię wstrząsową
W sytuacji gdy oboje świadomie zdecydowaliście sie na dziecko to dla mnie jest to niezrozumiałe takie zachowanie. Przyczyna musi być. Ja moge zrozumieć, ze zakupy dla malucha to dla niego nie radocha, ja tez sporo sama kupowałam, ale tylko dlatego, ze mąz mi powiedział, ze sie nie zna i ze lepiej jak ja sama zarzadzę. Grubsze sprawy juz razem ustalaliśmy. Jak lezalam w szpitalu to mążposprzatał mieszkanie na błysk, rozłozyl łózeczko, powlókł pościel (no pomagała mu jego siostra bo sam by sie zagrzebał :p), ale zaangazował się. Chodzil ze mną do lekarza, jak mógł wchodzil na usg, byl ze mna podczas porodu i po nim jeszcze zanim doszłam do siebie i moglam isc pod prysznic - poszedl ze mną, pilnował, zebym nie zasłabła, co sie zdarza. W domu co potrafil to robil i pomagal przy dziecku, na początku bał się, ze zrobi małej krzywdę, ale oswoil sie z jej maleńkością i radzil sobie nieźle. Dzisiaj bez obaw zostawiam z nim dziecko, radzą sobie super, fakt - chata jest jak po przejsciu tornada, ale skoro to jego metoda, trudno, posprząta się. Tak więc kobieto - świadomy facet, odpowiedzialny tak nie robi. Więc posadź go i zapytaj co jest grane, ale twardo. Nie potrzebujesz dupka za przeproszeniem, ani ciapy nieudolnej, bo po porodzie będzie potrzebna ci pomoc i to spora. On przede wszystkim musi ci pomóc, rodzice później. Jesli nie potrafi temu podołać, to radziłabym przemyślec sens trwania w tym ... moze przerwa nim wstrząsnie. Wyprowadź sie do rodziców na troszkę, skoro on i tak nie spełnia sie jako mąż - osoba która powinna byc najwazniejsza i przed wszystkim on powinien byc przy tobie. Ja jestem cięta na takie cos i z pewnością mając mozliwośc poszłabym do rodziców, po porodzie wróciłabym tez do nich, a on jakby nawet chcial byc mocno ze mną i dzieckiem,musialby mnie przekonac, ze nadaje sie na meza i ojca, zanim bym wrócila z nim do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi Cię
ten typ tak ma (wiem z autopsji) nasz syn ma 14 lat i nadal jest niezauważany przez swojego ojca (chyba, że coś zmajstruje) to ja uparłam się na dziecko - mój błąd nie wiem co by się musiało stać, żeby się zmienił ... :(:(:( drugi raz nie wyszłabym za tego samego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgyrte
a dlaczego ona ma się wyprowadzać? a małżonek ma mieć pustą chatę? no jaja se robicie chyba..żeby miał czyste sumienie że o żonkę jej rodzinka zadba? a on sie spełni przy grach?? niech jego starzy zobaczą jak synuś spędza czas, wróci z pracy i będzie siedział przy kompie często faceci..takie dupy wołowe słuchają sie swoich mamuś jak mamusia zobaczy co za pierdołę wychowała to sama mu łeb zmyje a dziewczyna nawet ciśnienia sobie nie podniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dlatego, żeby się przekonał, czy dobrze mu w pustej chacie. To po pierwsze, a po drugie, zeby to nie on był na pozycji pokrzywdzonego przez los, wyrzuconego z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgyrte
sorki Oliwia ale ja tez pisze z doświadczenia wyprowadzenie się dziewczyny do rodziców NIC nie zmieni w jego mózgownicy do czego miałby zatęsknić? do żony która WYMAGA? do obowiązków? on ma iść do swoich rodziców i ma się przekonac że takie ma teraz życie, albo z rodzicami albo z zona i dzieckiem gdy ona się wyprowadzi....da jedynie wolną rękę dla męża w pustej chacie..jeśli do tego dojdzie tęsknota za sexem to se dodaj dwa plus dwa i masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego męża znam 13 lat, wiem, że gdybym to ja mu wystawiła walizki za drzwi z jakiegoś powodu - już by nie wrócił - a chodzi przecież o to żeby się tylko otrząsnął i zdał sprawę, że coś poszło nie tak. Poza tym wyprowadzkę do rodziców traktowałabym raczej jakoś jak odpoczynek od codzienności - wyrzucenie męża z domu - za drastyczne jak dla mnie (wchodzi w grę tylko przy znęcaniu się psychicznym lub fizycznym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgyrte
Oliwia a doczytałaś słowo: ULTIMATUM??? Ty masz innego męża, wiesz, ze by sie otrząsnął ona ma nieodpowiedzialnego burka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy on jest nieodpowiedzialny, czy się po prostu pogubił. Nie umiem zakładać z góry czyjejś złej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×