Mąż mnie nie rozumie

Kocham go,on mnie tez, ale mam wrazenie, ze on mimo, ze mnie kocha nie rozumie mnie.Mam od jakiegos czasu obniżony nastrój, żle sie czuje, mam dołki, rano nie chce mi sie wstawac, nie widze sensu.Jestem w ciązy,nie moge brac zadnych antydepresantow, a nawet gdyby mi lekarz przepisał byałbym sie brac, ze wzgledu na bobaska:(Mam depresje przedporodowa, naprawde, zle sie czuje, a mąz mi na to.!! Ja coe nie rozumiem, gdybym miał tyle wolnego czasu co Ty, to bym sie cieszył, do porodu niedaleko, ja nudze, sie bez zajecia, on tego nie rozumie!!Jak mu uswiadomic, ze ja nie udaje!!ze mi zle:(

MOWI,SIE, ZE JEST SIE ZE SOBą NA DOBRE I NA ZłE PRAWDA?

typowe wahania nastroju w ciąży nic się nie martw, więcej luzu i dystansu do sytuacji przecież niełatwej

ale jak przekazac, męzowi ktoremu kocha,,ze nie są to moje fanaberie,jego postawa tylko mnie dołuje, chodzi zły na mnie!!!:(

jak mu powiedziałam, o swoich uczuciach, odwrocił sie na pięcie, jakby sie na mnie obraził, jakby był zły na mnie:(:(

mowi, ja cie nie rozumiem, za kilka dni urodzisz, bobasa bedziesz miałą sie kim zajac, ja mowie, mu, ze ciesze, sie na mysl o dziekcu, ale obecnie mam kiepski nastroj i nie mam zamiaru udawac, ze jest inaczej:(

w dodatku mąz nie chce dotykac brzucha i słuchac jak maluch kopie;(

po pierwsze ty staraj się pozytywnie myśleć, wiem , że może to być trudne, ale staraj się. może poszukaj w necie jakiś artykułów na ten temat- o nastrojach kobiet w ciązy, jak faceci powinni pomagać kobietom w ciązy itd. i daj mu do poczytania. moze wtedy zrozumie, ze to nie twoje wymysły trzymaj się, i pamiętaj , że męzczyzni widzą świat innaczej niż my

a znacie jakies artykuły o nastrojach w ciazy?

jak ma ochote na seks, to jest miły i mu nie odmawiam, ale jak ja mam kłopoty odwraca se i ucieka w pracE:(

tylko, ze zachowanie, męza, jesszcze bardziej nakreca atmosfere i powoduje wieksze spięcia:(

http://www.babyboom.pl/ciaza/rola_taty/jak_miec_zone_w_ciazy_i_przezyc_czyli_grupowicze_o.html tu jest parę artykułów poszukaj http://www.babyboom.pl/ciaza.html

a mój mąz chleje cała ciąze i sam zachowuje sie jak małe dziecko!

faceci nigdy kobiety nie zrozumieja:(

Moja droga, troche wspolczuje. Ja na szczescie mam bardzo wyrozumialego i "oswieconego" meza, ale wielu facetow nie zdaje sobie sprawy na jakich obrotach pracuje organizm kobiety w ciazy. Po pierwsze bedziesz mama i wszystkie nastroje i obawy przedporodowe sa jak najbardziej uzasadnione. Mezczyzna powinien wspierac, a jezeli tego nie robi, kobiecie jest ciezko. Trzeba mowic mezowi o wszystkich swoich obawach jakie nas trapia. No tak, ale jesli on nas nie rozumie? Hmmm? Jak wyzej wspomniala kolezanka, moze dac mu cos do poczytania na temat kobiet w ciazy:) Jedna pani doktor powiedziala mi, ze organizm ciezarnej od poczatku do konca ciazy pracuje na takich obrotach jakby sie przebylo 30 maratonow. Wyobrazasz to sobie? A ty jestes przy mecie, to dopiero jest wysilek:) Na pewno kazdy wysportowany facet nie dal by rady:) Pozdrawiam!

nie licz na to,ze Cie mąż zrozumie;) oszczędzisz sobie stresuuuu. niestety tak jest:( syty głodnego nie zrozumie! facet- kobiety,też nie;) tym bardziej jak jest w ciąży;) wiem co mówię! mam troje dzieci;) spokojnie wypoczywaj! juz niebawem będziesz bardzo zalatana;) i wtedy....też mężyk może Cię nie zrozumieć! ciesz sie ostatnimi chwilami spokoju;) pozdrawiam i życzę spokojnego i szybkiego porodu!!

nie licz na to,ze Cie mąż zrozumie;) oszczędzisz sobie stresuuuu. niestety tak jest:( syty głodnego nie zrozumie! facet- kobiety,też nie;) tym bardziej jak jest w ciąży;) wiem co mówię! mam troje dzieci;) spokojnie wypoczywaj! juz niebawem będziesz bardzo zalatana;) i wtedy....też mężyk może Cię nie zrozumieć! ciesz sie ostatnimi chwilami spokoju;) pozdrawiam i życzę spokojnego i szybkiego porodu!!

nie licz na to,ze Cie mąż zrozumie;) oszczędzisz sobie stresuuuu. niestety tak jest:( syty głodnego nie zrozumie! facet- kobiety,też nie;) tym bardziej jak jest w ciąży;) wiem co mówię! mam troje dzieci;) spokojnie wypoczywaj! juz niebawem będziesz bardzo zalatana;) i wtedy....też mężyk może Cię nie zrozumieć! ciesz sie ostatnimi chwilami spokoju;) pozdrawiam i życzę spokojnego i szybkiego porodu!!