Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Straciłam szanse..ania..

Jestem głupia! straciłam go na własne zyczenie- co robić!!

Polecane posty

Gość Straciłam szanse..ania..

...Jestem samotnąa matką. Zawsze wybieram sobie nieodpowiednich facetó, pociągają mnie tacy huliganie, i Ci którzy sąniedostępni. całą ciąże byłam sama, a raczej miałam kogoś kto czekał aż urodzę by być ze mną. Nic nie czułam do niego..to zwykły kolega. Mu tak bardzo zależało...chodziliśmy na spacery, przychodził- tak bardzo chciał ze mną być ,że nie przeszkadzało mu to,że byłam w ciąży z innym..Nie chciałam go narażać na komentarze więc, nie zgodziłam się z nim być w czasie ciąży. On czekał... Jednak po porodzie ja nadal nie mogłam z nim być- biedny chłopak..byłam zła na siebie,że pozwoliłam mu czekać na siebie.. W koncu powiedziałam mu,że nie będe z nim... Po trzech tygodniach..zaczęło mi brakowaćgo, jego rozmow, spotkań. Tęskni..on był blisko a ja tego nie doceniłam. GŁUPIA jestem...Zawsze tak jest..jak już ktoś mnie oleje to ja zaczynam tęsknić. . Wiem,że sobie zasłużyłam.:( Napisałam mu,że brakuje mi go..on na to, że czemu tak nagle..jakoś zmieniliśmy temat. Dzisiaj ma opis "..and she will be loved..but not by me:/" Mam za swoje!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jesteś raczej desperatką. Schlebiało Ci, że był przy Tobie, kiedy byłaś w ciąży i nie zależało ;), a teraz zależy ? Paranoja ! :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
tak..teraz zależy.. Bo to on był przy mnie kiedy inni się odwrócili ode mnie. Tylko czemu tego wcześniej nie zauważylam:/ niewiem czy mam wogole prawo by próbować go odzyskać po tym co zrobiłam..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betta_ugetta
ja tak tez kiedys mialam i malo brakowalo abym odsunela od siebie faceta ktory dzis jest moim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
Niech ktoś mi powie co mam robić..prosze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam jedna123
cóż... teraz to już pozamiatane. Mężczyzna nie lubi takich zabaw uczuciami. Zostaw go w spokoju i zajmij się dzieckiem, sobą... Być może on wróci, tylko jest to bardzo mało prawdopodobne. Zajmij się swoim życiem i nie narzucaj się mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzaczka
ja też straciłam, bo go nie doceniłam, jego obecności przy mnie. Odsunął się bo wielokrotnie słyszał, że jest tylko i wyłącznie kolegą, teraz po miesiącu zupełnej ciszy zagaduje mnie na gg, więc może wróci. To taka mała iskierka nadziei ale jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
A ja już nadzieji nie mam.. ehhh zawsze coś spieprze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość longlegs
po pierwsze-nie obwiniaj siebie.....postąpiłaś wtedy tak jak czułaś...nie byłaś przecież w nim zakochana-czyli przestałaś go zwodzić i to było uczciwe... inna sprawa,że serce nie sługa i nieraz ma własne kaprysy a uczucia rządzą sie własnymi prawami.. wydaje mi się,że jeśli porozmawiasz z nim szczerze i powiesz,że uświadomiłaś sobie ,że jest dla Ciebie ważny---przedstawisz swoje jasne stanowisko .....jeżeli on naprawdę Cię kochał-da Wam szansę..jeśli jego uczucie było tylko na okres Twojej ciąży...to sprawa wygaśnie..... ludzie kochający szczerze,tak łatwo nie popuszczają...ale może on poczuł się urażony i musi trochę potrzymać Cię w niepewności,aby być pewnym,że znów go nie odrzucisz.....bądź dobrej myśli i nie popadaj w zwątpienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rezygnuj niech zobaczy ze ci zalezy to zmieknie jesli cos do ciebie czuje. powodzenia i sie nie poddawaj warto walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzaczka
ja mojego na pewno swym zachowaniem uraziłam, bo wręcz uciekłam od niego i to przez błahostkę. Więc jeśli się odzywa, istnieje szansa ze za mną zatęsknił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość longlegs
elzaczka oczywiście...ale jeśli to Ty uciekłaś pewnie teraz dmucha na zimne ....może czeka na ruch z Twojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
Dzięki wam bardzo za słowa otuchy..on naprawde jest dla mnie ważny. Nie chcę ,żeby to się tak skończyło. Bardzo się obwiniam i wcale nie dziwię się mu, bo ja to na jego miejscu olałabym siebie o wiele wcześniej..:/ Chyba z nim porozmawiam..bo jeśli nie spróbuje to chyba zawsze bede sie zastanawiac jakby to bylo...boje sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz lub powiedz
mu wszystko to, co nam teraz napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
Elzaczka..Ty to masz fajnie, ile ja bym dała,żeby to on się odezwał..a on nic.Siedzi na gg i milczy.Ale dziwnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość longlegs
szczera,ludzka rozmowa od serca -to może rozjaśnić Wam obojgu sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzaczka
to było tak pokrótce: O mógł odczuć, że go odtrącam od siebie, że daję mu kosza, bo wciąż na jego pytania o nas mówiłam że jak na razie jest tylko kolegą, a gdy chciał się fizycznie (nie poważnego) zbliżyć uciekałam. On jednak zakończył znajomość, ja nie chciałam tego. Rozstając się zauważył, że już inaczej na niego patrze (napisał mi o tym), ale stwierdził, że on już nie wie co do mnie czuje, że musi odpocząć, ale kontaktu nie zrywa. A teraz po miesiącu zupełnej ciszy z obu naszych stron, zagadyje do mnie. Co o tym sądzisz? Dzięki za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudki
nic nie jest stracone! porozmawiaj z nim! on się nie odzywa bo jest przekonany że nic dla Ciebie nie znaczy...ja myślę że masz duże szanse żeby z nim być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzaczka
straciłam szansę, też polecam ci szczerą rozmowę lub list do niego. Mój po ciszy - jak się odezwał - był jakiś zły na moje podejście do życia. ale do konkretnej rozmowy wtedy nie doszło :( ja właściwie stchórzyłam, choć on nawiązał do listu, który mu kiedyś wysłałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz bedziesz samotna matka, widocznie tego chcialas. Nie zal mi kobiet, ktore lubia chamow, bo robia to na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mam nadzieje, ze ten gosc zachowa resztki honoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość longlegs
elzaczka skoro po miesiącu ciszy zagaduje to,najprawdopodobniej, przemyślał sprawę i bada grunt....wygląda to pozytywnie,ale musisz działać z głową..... p.s. można zastanowić sie ile ,średnio ,czasu potrzebuje facet na przemyślenia....w tym wypadku -miesiąc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem ja wiem
Powiedz mu, że niedoceniałaś go bo ci z lekka odbiło przez hormony i całą tą huśtawke z ciążą. Że nie byłaś sobą, pomroczność jasna, te klimaty- rozumiesz. Zrzuć wszystko na targające tobą hormony :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
DFS- masz racje... może i będe samotną matką, wiem,że tak nie można ludzi osukiwać, ale ja nie miałam złych intencji... naprawde.CHociaż teraz jak na to patrze, to mam wyrzuty sumienia. NA własne życzenie tak się stało i już nic nie zrobię:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straciłam szanse..ania..
Przed chwilą z nim rozmawiałam...jak zaczęłam temat. to zmył się. Zdążyłam mu napisać, że żałuje i że byłam głupia, i wcale się mu nie dziwię,że ma już mnie gdzieś:/ on zanim t owysłalam napisal ze jest zmeczony i chce juz spac..no to poszedł.Nic nie odpowiedział tylko..pa//:/ Nie ja już dam sobie spokój- trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzaczka
to wygląda podobnie do mojej sytuacji Proponuje mu swe myśli przedstawić w emailu, przeczyta je spokojnie, zastanowi się, przemyśli i jeśli będzie chciał pogadać, to się sam odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość longlegs
nie ma ludzi bez wad ,a uczucia,czasem rodzą się w różnych dziwnych układach i komplikacjach......czasem,paradoksalnie,narodzinom miłości towarzyszy poczucie straty .....w niektórych przypadkach -miłość potrzebuje nieco dramatyzmu i wtedy człowiek uświadamia sobie,że kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4434
u, biedna 🌼 lubisz huliganow, pewnie bylas z takim, zrobil ci dziecko i odszedl? No kto by sie spodziewal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość longlegs
Straciłam szanse..ania.. szybko działasz... taką rozmowę najlepiej przeprowadzić w cztery oczy... ale może faktycznie,teraz lepiej zamilknąć... ale nie wszystko stracone.....przynajmniej wie ,że Ci na nim zależy...teraz daj mu czas ...i nie załamuj się i nie zamartwiaj... wyobrażaj sobie Was w pięknych sytuacjach i bądź dobrej myśli...jeśli Ci na nim zależy to nigdy nie myśl negatywnie o tym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×