Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Złośliwa86

Kobiety to mają ciężko w życiu i nic w zamian

Polecane posty

Rozmowa na innym topiku zainspirowała mnie do stworzenia tegoż. Otóż panowie wymagają od nas cudów, wymagania że hoho. Facet jak rano wstaje to się umyje i ogoli, założy spodnie, koszule czy inną bluze i w ciągu 15 minut jest gotowy. Od czasu do czasu skoczy na siłowni/basen itp i jest git, nikt mu nie powie ze jest zaniedbany, laski na niego lecą, może zająć sie pracą/ rozwojem intelektualnym czy tym, na co akurat ma ochote. Od kobiety wymaga się, zeby była zadbana, co oznacza: wstaję rano, biorę prysznic, potem smaruje całe ciało balsamem, potem tonik, krem, makijaż, paznokcie zrobione poprzedniego dnia, kiedy mój luby już smacznie spi, potem suszenie włosów (oj, długo, im bardziej \"kobieca\" fryzurka, tym dłużej), układanie, potem zakładam rajstopy, oczywiscie oczko, wiec drugie, nie zdążam nic zjeść, lece do pracy. Jest zima, ja na obcasach skacze nad kałużami i błotem, spódniczke podwiewa, zakiet pije pod pachami, włosy misternie ułożone zdążyły sie zburzyć, zaczyna mżyć, makijaż spływa, zimno w tych rajstopkach, ale co tam, próbuje ułożyc kiecke na swoim miejscu i tradycyjnie hacze starannie zrobionym pazurkiem drugą pare rajstop, docieram wreszcie do pracy. To mały wycinek. Poza tym kobieta nie może miec odrostów, wiec fryzjer (mąz narzeka ze znowu, ale jak nie pójde to sie pyta czemu wygladam jak wygladam), ciągła dieta (mąż narzeka ze znowu nic nie jem i problemy robie, ale jak przytyje to słysze \"O, oponka ci wyskoczyła!\"), łażenie po sklepach w poszukiwaniu ciuszków coby sie mu podobały (wybredny jest, a ja wcale tego łazenia nie lubie, potem pretensje ze znowu za duzo wydałam), bolesna depilacja (oczywiscie jak go niema, wiec nawet nie wie co wtedy przezywam)... Mało? Biorąc pod uwagę, że mam prace, studia zaoczne, dziecko, i dom do sprzątania, obiad dla meza... I tak radośnie skacząc w deszczu nad kałużami, nie bacząc na rozpływający się makijaż, pędzę z 10kilowymi zakupami po bachora do przedszkola, a zaraz potem do domu sprzatac, gotowac, uczyc sie, uczyc dziecko, a wieczorem spełniac obowiazek małżenski. Zawsze wygladam perfekcyjnie i mój mąż jest z tego dumny. Ale wolałabym łazić na codzien w dresie. Moze wtedy bym nadążała. A jak oleje to wszystko i sie nie pomaluje i założe dzinsy, to usłysze zaraz \"Co mi sie dzisiaj stało ze taka zaniedbana\". Ot, zycie kobity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha ha ha
Podpisuje sie pod tym postem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cala prawda,nic dodac nic ujac :-D :classic_cool: Ja dzieci nie mam ale dodam ze to my kobiety nosimy je 9 miechow w brzuchu,potem rodzimy w meczarniach ,potem oddajemy i paswiecamy sie im....Nie wspomne ze niektore laski po ciazy tyja maja rozstepy i wychowujac taka dzidzie maja jeszcze sile dbac o siebie!!!!zeby sie wam podobac-a wy nic tylko narzekacie....... Aaaaa i nie musicie co miesiac meczyc sie z "ciotka" i nie macie pojecia co my przezywamy!!!!:-0 no :-P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po co te narzekania? teraz jest rownouprawnienie. więc Kobiety nie musza byc w rodzinie , prac , gotować , i rodzic. zreszta niedlugo wynajda robota do rodzenia dzieci. a Kobiety te ładne beda w tym czasie przechadzac się z lekkościa sarenki po wybiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Od czasu do czasu skoczy na siłowni/basen" --> szczęscie ze u mnie tak nie ma :P mój uczęszcza w takie miejsca niemal codziennie :D Swoją drogą wpółczuje faceta :O narzeka na twoje odrosty? na oponkę na brzuchu? po co się staraz skoro on nie widzi w Tobie ideału? zakochany facet nigdy nie powie kobiecie ze "znów jej oponka wyskoczyła" ... no chyba ze zartem, ale wątpie ze ktoś dobrze wychowany miałby zarty na tak niskiem poziomie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala90
dobrze ze ja nic nie musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PN-PT 5 30 pobudka, prysznic makijaż i inne cuda 6 15 sniadanie dla familii, zaraz potem mały do przedszkola 7 00 droga do pracy 8 00- 16 00 praca 16-17 zakupy i mały z przedszkola 17-19 robie obiado-kolacje, sprzatam w miare mozliwosci, a z dzieckiem tez trzeba w tym czasie cos zrobic! 19-20 kąpie małego, czytam mu i kłade spac 20 staram sie pouczyc chociaz z godzine, półtorej 22 zamykam sie na godzine w łazience, zeby sie znowu odstawic dla męża, pobyc troche sama z własnymi myslami 23 spełniam obowiązek małżenski, a potem zasypiam na całe 5h SB - studia 8-20, wiec nic nie zdążam ND studia 8-14 14 zakupy, obiad i potem juz nic nie robie (oprócz zajmowania sie 4latkiem, hm, prawie nic) Fryzjera i inne depilacje wciskam zawsze na siłe Staram sie wyskoczyc na basen 3 razy w tygodniu, zazwyczaj koło 21 zamiast nauki Za jakie grzechy mam jeszcze chodzic na obcasach i w kieckach? Czy nie robię wystarczająco duzo zeby nie miec jeszcze około godziny wiecej obowiązków przy paznokciach i innych bzdurach, które panowie uważają za taką oczywistość?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szewczyk burczymucha
Twoja rozpiska dnia to nic w porownaniu z tym... Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie.Wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno.Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę. -No ubierasz się pan -W płaszcz jak pada.Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu? -Aaaa...fakt. -Do PKS mam pięć kilometry.O czwartej za piętnaście jest PKS. -I zdanżasz Pan? -Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt 23
a ja, jako facet moge napisac dokladnie to samo, ale zamieniajac plcie. To kobiety wymagaja niestworzonych rzeczy od facetow a nic nie maja w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję :):):) Dodam jeszcze ze 3/4 czasu jestem głodna bo na diecie albo zwyczajnie nie mam czasu na jedzenie. A małżenstwo wymaga tez współprzebywania i usmiechniecia sie od czasu do czasu. Takze wszystko to trzeba zrobic z usmiechem na ustach, usmiechac sie w pracy, do męża, a do dziecka to obowiazkowo, bo przeciez jest małe i nic niewinne ze mama ma za duzo obowiazków. unijny ==> ale pieprzysz delicious ==> męża kocham, ale patrzy na wygląd jak kazdy facet, tez jest zapracowany, głównie chodzi mi o to ze kobiety nawet jezeli robia tyle co facet albo dwóch, mają jeszcze obowiazek zawsze dobrze wygladac, a to, jak wiadomo, jest przy chronicznym zmeczeniu trudne i czasochłonne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta najgorsza..
ja wstaję rano, biore prysznic (jesli nie wieczorem) ubieram sie i jestem gotowa do wyjscia. i tez uważam , ze ejstem zadbana. wygladam tak jak chcę- dobrze bez makijażu. i nic mnie nie obchodzi co o tym sądzą ludzie z ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×