Powiedzcie prosze czy to może byc cos powazznego?

Byłam na nartach pierwszy raz ..jeździłam i kilkanascie rayz upadłam no nic groźnego Ale raz .... uadlo mi sie upasc dosc porzadnie... odpieły mi sie narty.. poczułam bol w kolanie.. mno nic jak zaczał ustawac;d podniosłam sie i jeździłam dalej. W nocy kolano było spuchniete.. i bolało..zbagatelizowałam myslaŁAM że zakwasy... potem z dnia na dziedn puchło coraz bardziej..ui z dniem powrotu.. jakos task przy prostowaniu bolało.. Jak wrociłam do miasta troszke bolało..wiec kulałam boli tak po lewej stronie tak jakbny tak kosc..albo nie wiem co... .Po kilku dniach jakos zapomniałam o bolu.. ale w niedziele ukleknełam na mszy i koniec..,. znowu bol... puchnie.. nie mgoe zbyt duzo chodzic gora 2 godziny.,.bo tak mam kolano banie.. co to może byuć? To może być cos powaznego czy moze nadwyrezone wiezadło?