Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana Mama

Nie wiem czy myślec tak jak moja córka??

Polecane posty

Gość
1) Jeśli wiesz, że i tak cię nie posłłucha zawsze zezwalaj - przynajmniej nie stracisz autorytetu (casus Romea i Juli - reaktancja, czujesz?). 2) Uświadomcie corę, że seks est dla dorosłych -> wpadnie radzi sobie sama (szuka mieszkania,znajduje robotę etc) 3) Lepiej przyzwalać, a później (ewentualnie) robić za pocieszycielkę, niż postawić się w roli żandarma i od razu stracić kontakt z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20LATKAaaaa
ja poznalam mojego obecnego chlopaka majac 16.5 lat jestesmy ze soba do dzis nasz zwiazek od samego poczatku bardzo dojrzaly. nadal planujemy wspolna przyszlosc i bynajmniej z wlasnego doswiadczenia nie uwazam zeby tak mlody wiek byl nieodpowiedni na milosc, nie kazde nastolatek ma "wsiubziu" w glowie :P:P zreszta chyba lepiej znasz corke i wiesz jaka jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
No fakt... Dużo osób ma tutaj racje tylko pozostaje rozmowa z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety Twoj mąz nie ma racji. To, ze ta kolezanka corki nie ma chlopaka wcale nie oznacza, ze na tym dobrze wyjdzie. Zycie plata rozne filgle. Pozniej moze się okazać, ze ta niedoswiadczona kolezanka, nie znając realiow zycia po prostu wpadnie. Mam przyklad Moich dalszych kuzynek. Jedna anioł, spokojna, niewygadana, cicha, niespotykająca się z chlopakami. Az tu ciąza przypadkowa(blizniaki) To był szok dla rodzicow, ktorzy ją idealizowali. Druga całkowite przeciwienstwo, wygadana imprezowiczka, wielu chlopakow, zawsze krytykowana przez rodzicow. A tu taka wpadka ze strony Świętej córeczki. Jak widzisz rożnie to bywa. Pozniej wszyscy mowili za jej plecami, ze jakto Ewunia taki aniołek, ona się z chłopakami nie spotykała( w dodatku niepelnoletnia, nie chciala się przyznac z kim dzieci, bo rodzice zagrozili, ze sprawę zgloszą do sądu) Istotne zebys porozmawiala z corką. 16 lat to juz taki wiek, ze część młodziezy ma już ten pierwszy raz za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubrela
to nie ma znaczenia, wazne zeby duzo ze swoim dzieckiem rozmawiac, zalezy jakie wartosci sie dziecku wpoi. Nie ma co na sile zakazywac i zabraniac tymbardziej ze to okres buntu.Oczywiscie masz prawo wymagac od niej przestrzegania regul, ale niech sie to opiera na zasadzie partnerstwa. A maz powinien w tym wszystkim uczestniczyc a nie patrzac z boku obwiniac Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
No widzisz a jak mąż powiedział córce przy pewnej kłótni ,a Karolina nie ma chłopaka i nigdzie nie wychodzi i żyje, odpowiedziała ja Karolina nie jestem taka jak ona nie będę a Karolina kiedyś przez to cierpiała będzie. Ta kłótnia skończyła sie karą dla mojej córki na 2 tygodnie bez wychodzenia i nie mógł przychodzić chłopak. Ja zgadzałam się z tym co powiedziała ale nie sprzeciwiałam sie mężowi bo później by było zawsze to samo ,pozwoliłaś,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm. Moim zdaniem nie zasluzyla na karę. Chyba, ze sposob odpowiedzi nie byl wlasciwy- w sensie pyskowania. Ale sama tresc to przeciez szczera prawda. Mąz nie zna tej Karoliny na tyle, zeby mogl się wypowiadac czy lepiej na tym wyjdzie czy nie wyjdzie. A pozory mylą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
Nie córka mężowi nie pyskuje nawet boi się go trochę,właśnie dlatego jak mąż jest chłopak przychodzi dwa razy na tydzień jak jego nie ma jest u nas praktycznie codziennie i z tym chyba za dużo pozwalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w normie
cicha woda brzegi rwie jak to sie mowi. A jaki jest powod zeby zabraniac jej sie spotykac z tym chlopcem? Skoro nie obnizyla sie w nauce, wiekszych klopotow tez chyba nie sprawia. Poprostu ustalic godziny wizyt i wracania do domu. Wazne zeby miala glowe na karku i nie traktowala was - rodzicow-jak wrogow. Spróbujcie jej zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem........
nie możecie jej zabraniać spotykania sie z chłopakiem bo będzie robić to na złość Wam. Gotowa będzie nawet zajść z nim w ciąże itp. powiedz jej na spokojnie co o tym myślisz, jakie masz obawy. Powiedz se rozumiesz to uczucie, ze go potrzebuje, ze chce być z nim ale musisz ja uświadomić. Bądź dla niej partnerem a nie kimś kto tylko zakazuje. Zakazami nie przekonacie jej że to jeszcze nie czas na deklaracje. Sama musi to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem........
i musicie mieć takie samo zdanie. Nie możecie się z mężem kłócić w tej sprawie. porozmawiajcie najpierw razem na ten temat. Potem pogadaj z córką, ale jak matka-koleżanka a nie matka która zakazuje czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
No cóż dziękuje wam wszystkim napewno mi pomogliście liczę jeszcze na jakieś dobre rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Rolą starych jest martwić się o młodych, rolą młodych jest olewać starych. 3m się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w normie
bedzie dobrze nie jedna Twoja corka ma 16 lat :) my tez kiedys mielismy i zyjemy. A lepiej ze ma juz jakis czas jednego chlopaka niz by miala co tydzien kochac innego. Bo wty wieku to wiadomo jak jest z tym zakochiwaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
w normie Uważam tak samo albo jak by miała chodzić po mieście i szukać wrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w normie
Niech lepiej sie spotykaja na twoich oczach, zawsze mozna wpacs do pokoju radio przciszyc czy drzwi zdjac ;) a tak powaznie to tez sie boje jak to bedzie jak moja corcia bedzie w tym wieku ale na szczescie jeszcze czas. Za to z podejscia mojej mamy do mnie kiedy ja mialm 16 lat jestem bardzo zadowolona, zawsze byla wyrozumiala, moglam z nia pogadac, nie musialam klamac i krecic, a jednoczesnie czulam respekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buski żel siarczkowy
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=216222 Przeczytaj sobie ten temat. Wydaję mi się, że zmierzasz w tę stronę. Też miałam "poważnego" chłopaka jako szesnastolatka, trzy lata w sumie z nim byłam. Moi rodzice na szczęście mieli do mnie zaufanie i nie robili mi wyrzutów, nie było też wyzwisk i awantur. Mała dziewczynka mamusi staje się powoli dorosła - nie zmienisz tego, dzisiaj dzieci dojrzewają wcześniej. Jeżeli młoda nie zawala szkoły, nie spotyka się z podejrzanymi ludźmi, nie wagaruje, nie szlaja się nie wiadomo gdzie, nie czujesz od niej alkoholu etc. nie masz powodu żeby zabraniać jej spotykania się z chłopakiem. Kiedy poczuje, że jej nie ufasz pojawi się wrogość i złość. Wrzućcie na luz, drodzy rodzice. Ja "tamtego" faceta rzuciłam jako siedemnastolatka, później było jeszcze kilku innych. Moja mama była we wszystko wtajemniczona. Zauważyłam, że starsi rodzice dużo spokojniej i z większym dystansem wychowują swoje dzieciaki. Ja jestem jedynaczką, mama jest ode mnie 35 lat starsza, ojciec 45. Zawsze traktowali mnie po partnersku i bardzo jestem im za to wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
buski żel siarczkowy Nie chce mi wyświetlić tej strony. No nie mam z córką żadnych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzona ona
też byłam ta cicha spokojna .. nie wychodziłam z domu .. an pierwszej imprezie byłam w maturalnej klasie.. przez studia ciągle sama.. potem poznałam ejgo, wydawało mi się że pana boga za nogi złapałam... a on traktowął mmnie jak szmatę, dzwikę.. pił, bił, nie szanoweał .. zdradzał..a ja go kochałam i kocham .. choć nie ma go już pół roku... bo byłam ta cicha spokojna, której wsyztsko zabraniali , nie zdobyłam żadnego doświadczenia, nic nie przeżyłam, wierzyłam w jedyną idealną miłość raz na całe życie, która się pojawia.. dzisiaj mam prawie 30-tke , za soba 3 próby samobójcze, pobyt w szpitalu psychiatrycznym ani jednej przyjaciółki, znajomej, wróciłam do rodzinnego domu, nie pracuję, nie wychodzę z domu, bo gdzie i z kim, a sama nie umie.. i wciąż czekam na tamtego że wróci.. taką krzywdę robią rodzice zabraniając dzieciom żyć , próbować na własnej skórze..chcąc je chronić bo jeszcze za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
skrzywdzona ona Współczuje naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzona ona
no i najważniejsze o czym zapomniałam dziś mija pól roku od smierci mojego synka.. mam neicałe 30 lat a jetsem wrakiem człwoieka na dnie.. nie wiem co to przyjaciele, znajomi, nie wiem co o wyjsc zkims na impreze, na miastom, nidgy nie byłam ze znajomymi a wakacjach... bo rodzice się bali, boza wcześnie.. mojej starszej siostrze pozwali na wszystko... ona ułożyła sobie życie,ma męża,dom dwoje dzieci.. ja nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
A z nim miałaś synka?? Powiedz coś więcej ile lat miał jak zmarł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzona ona
on uciekł bez słowa do inej.. bo jak powiedział jest zmęczony i musi odpocząć ...w tym dniu dowiedziałam sie z ejestem w ciąży ..on nigdy w to nie uwierzył .. powiedział ze zachowałam sie jak szmata ze wsi, ze chce go sila zatrzymac pryz sobie w ten sposób ..ja mówię że to był Synek pbo tak czuje i myślę... choc było to jeszcze za wcześnie.. to był 6 tydzień .. dziś mija równe pół roku .. za okolo miesiac bylibyśmy razem.. za 2 miesiace miałam brać ślub.. teraz nie mam nic.. nawet rodzice uważają mnie za wariatkę bo przeżywam niewiadomo co i jak by było co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
skrzywdzona ona Naprawdę straszne. Całuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzona ona
teraz mogę powiedzieć tylko jedno nigdy nie zabraniajcie dzieciom wolności , własnych wybór i życia bo tak to sie właśnie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
Ach wiem może wyśle córkę do burdelu wtedy nie będzie maż zły bo będzie pieniądze przynosić Omg starzy to mają problemy :D:D:D xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem....
do autorki.. nie mam własnego dziecka więc patrze tylko z punktu widzenia mnie która kiedyś była dzieckiem. I z punktu widzenia moich rodziców. Nie jesteś w stanie zapewnić swojemu dziecku bezpieczeństwa. Możesz widzieć że coś jest nie tak, że córka nie związała się z odpowiednim facetem, że za poważnie podchodzi do tego itp, ale nie przekonasz jej do tego by zmieniła swoje nastawienie. Możesz jej tylko na spokojnie powiedzieć co ci przeszkadza, czego się obawiasz, co twoim zdaniem jest dla niej dobre. Musi sama do tego dojrzeć. jeśli będziesz jej coc zakazywac lub krytykować - córka bedzie chciała zrobic coś Ci na złość. Mówie to jako kobieta starsza dwukrotnie od Twojej córki. Spotykam sie z kimś z kim na dłuższa metę nie powinnam. gdyby mi matka zabroniła, robiłabym to na przekór jej. porozmawiała ze mną jednak poważnie (nie krytykując otarcie tylko wyrażając swoje zdanie) dzięki czemu i ja sie przed nią otworzyłam. I sama jej przyznałam że ten facet nie jest dla mnie odpowiedni. gdyby mi z góry cos zabraniała - spotykałabym sie z nim na przekór. Mimo że jestem dojrzała kobieta. Pomysl więc że twoja córka jest teraz w trudnym okresie, przeżywa wszystko dwa razy mocniej i dopóki sama sie nie sparzy, nic sie nie nauczy. Tylko musi wiedzieć że ma w Tobie oparcie, wtedy powie Ci wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Mama
Dziękuje wam bardzo moja córka znowu wyszła z domu a dzisiaj wraca maż z pracy więc poprosiłam ja aby była w domu o 19 mam nadzieje że się posłucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomoc.Z.Doświadczenia
Witam! Mam 17lat. Moja mama kiedyś robiła mi różne wyrzuty, tylko dlatego, że się czasem spóźniłam albo zostałam na noc u mojego chłopaka. Któregoś dnia ustaliłyśmy pewne zasady. Powiedziała, że więcej nie będzie się wtrącać w moje sprawy lecz, gdy zdarzyło by się coś nieoczekiwanego np. ciąża, uzależnienie będę zdana sama na siebie. Jeśli przyjdę do niej z prośbą o pomoc będzie miałam prawo powiedzieć co o mnie myśli. Nie wiem jaki jest chłopak pani córki, ale wiem jaki jest mój i moja mama też wie, gdyż kiedyś spokojnie w trójkę porozmawialiśmy. Mama miała pewność, że ,,powierza'' mnie w dobre ręce. Powinna pani to zrobić.A co do ,,przyszłości'' to muszę się zgodzić z pani córką. Miłość się po prostu czuje, nieważne czy będziemy tego żałować..każde rozstanie przybliża nas do magicznego słowa TAK. Nikt nie wie i nikt się nigdy nie dowie czy miłość pani córki do swojego chłopaka będzie trwała, dlatego powinna pani pozwalać jej się z nim spotykać, aby się tego dowiedzieć. Czy pani córka będzie cierpiała (czego nie życzę) nie jest wiadome, ale na pewno nie jest czymś złym, gdyż wtedy rozumiemy błędy i więcej ich nie popełniamy. Niech pani postawi się w jej sytuacji..przecież pani doskonale wie jak człowiek zachowuje się w okresie zauroczenia, a tym bardziej zakochania...wierzy, że jego/jej miłość będzie wieczna, że założą rodzinę. Mam nadzieję, że moja rada jakoś pani pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×