przeznaczenie czy pech? jak myslicie???

bylam na praktykach zagranicznych spodobal mi sie pewien chlopak ( nie polak) ale ja oczywiscie bylam zbyt niesmiala zeby cos zrobic i nie zrobilam nic i tak wzdychalam do niego 6mc myslalam ze ktos taki jak on nigdy nie spojrzy na dziewczyne taka jak ja i tak bylo do konca.... jak sie okazalo pod koniec pobytu ja sie jemu tez podobalam... on mowil o tym mojej najl kolezance i ja jej tez..hehe oboje zakazalismy jej zeby mowila o tym tej drugiej stronie

głupota przyjaciółki

podpisuję się pod tym, co mówi agiie :)

wiem ale teraz nic nie moge zrobic on pow jej ze w nast roku zrobi wszystko zebysmy byli razem ... ja przyjechalam a jego nie ma i kurwica mnie bierze bo jak sobie pomysle ze moglismy byc razem juz rok temu a teraz nic z tego nie wyjdzie bo on np nie przyjedzie to ryczec mi sie chce

w jakim miescie bylas?

w anglii...portsmouth a czemu pytasz?

jestem zdolowana maksymalnie..dobija mnie to ze teraz juz nic nie moge zmienic

Sorry, ale jesli mu sie podobalas, to mogl cos zrobic. Skoro nic nie zrobil, to dupa a nie facet.

bo tez chce jechac na jakies praktyki zagraniczne, tez do UK. Zalatwialas sobie przez uczelnie?

wiem.....doszlo miedzy nami do spotkania na sam koniec...to byla czyjas impreza urodzinowa.... bylo milo ale troche 6mc za pozno...

jak macie byc razem to sie pojawi