Wy umiecie doradzić.

wprawdzie głupio mi radzić się w takiej sprawie i może mój problem trochę bzdurnie zabrzmi (właściwie to jest bzdurny), ale nie daje mi on spokoju, dlatego błagam Was o pomoc. więc: mój nauczyciel od polaka często ze mną rozmawia nt. literatury, sztuki itede. sprawia mi to nie lada przyjemność, bo jestem nim zafascynowana. znalazłam w internecie taki dość interesujący tekst i chciałabym mu go przedstawić. czy więc, jeśli prześlę mu go na maila, to będzie jakaś przesada albo wręcz zuchwalstwo z mojej strony? nie chodzi o żadne zalecanie się do niego, wiem, że nasze relacje nie zmienią się. chcę tylko sprowokować go do dyskusji. co Wy na to? błagam - nie oceniajcie mnie srogo, naprawdę nie chodzi mi o nic złego.

ze znalazlas ciekawy tekst i czy chcialby,zeby mu przeslac.

są różni ludzie-uważaj żeby nie zrozumiał tego jako zacheta do czegos wiecej

nawet w naszym katolickim zaścianku maile (jeszcze) nie są grzechem :P

No jak uważasz, ale to na pewno krok z Twojej strony

To chyba zacznę wyliczać. Dzięki wielkie za porady.

Zapomniałam wspomnieć - to żonaty facet, szczerze oddany swojej rodzinie, więc o czymś więcej na pewno nie pomyśli.

a ile masz lat a ile on?

a ile masz lat a ile on?

Ja mam 17, on 35.

Mhm... To chyba nie licz na nic więcej... Troche za duza róznica

Niestety jestem tego świadoma, dlatego chcę chociaż z nim rozmawiać częściej niż inni uczniowie.

o boże:/ co ja narobilam przez pomylke zamiast tekstu wyslalam mu moje bardzo odwazne zdjecie co teraz robic blagam pomozcie?:(