ja już nie wiem co ja zle robię

Zawsze jak jestem miła dla chłopaka.Zagadam z nim powiem jakiś komplement szczery nie w stylu ale niesamowite bicepsy ale..np"ale ty jesteś mądry"bo jest ale nie wierzy w siebie wiec chciałam mu to pokazać.....zagadam pierwsza napisze esa to chłopak odrazu sie zakochuje i mysli że ja te z wysyłam mu sygnaływ ten sposób a ja tylko traktuje go tak jak kolege.

dlaczego tak wszytsko odbieracie.Nie mam 7 lat chce sie zadawac i z kobietami i z facetami.A kazdy facet dla ktorego jestem miła wyciąga wniski że sie w nim bujam:O

ale wy jestescie takie same.....powiem szczerze kobiecie że ładnie jej w nowych spodniach i juz sobie mysli niewiadomo co:O

boszeeeeeee jaki ty masz okropnie powazny problem :-0

tak sie zdaje ale to jest problem trace przyjaciół(facetów)krzywdze ich bo wmawiaja sobie nie wiadomo co!to jest problem.Mam wazyć kazde slowo zaby tylko sobie czegoś nie pomyślał!!?Nie mam już sily tak?!?!

to proste: "jestes madry, uwierz w siebie, tylko nie mysl, ze jak prawie ci komplement, a zarazem prawde, to sie w tobie zakochalam" :) prawda ze proste ? :D

:D

bo widocznie robisz to w mało \"przyjacielski\" sposób :D

przyjaciele nie sa od tego zeby sobe słodzic. dlatego jak takie bzdury wygadujesz to facet mysli ze z nim flirtujesz i palma mu odbija. a tu dupa zbita.