a może na mnie też już czas? chcę mieć dziecko! ktoś jeszcze?

Wita! Mam 23 lata, studiuje, mój Narzeczony jest w trakcie poszukiwań pracy, planujemy ślub-jesteśmy ze sobą 2 lata. Pomysł taki narodził się poprzez obserwacje-wszystkie znajome, przyjaciółki mają już dzieci, bądź są w ciąży. Poczułam nieodparta potrzebe bycia Mamą, troszkę mnie przeraża ta myśl a z drugiej strony nie mogę przestać o tym myśleć. Jesteśmy gotowi psychicznie, rozmawialiśmy niejednokrotnie i wiemy, że jesteśmy na tyle odpowiedzialni aby podołać takiemu wyzwaniu, ale czy nie powinno to być tak, że powinniśmy mieć zabezpieczenie finansowe na conajniej 3 lata, pewna prace, skończone studia? Planuje się przenieść na zaoczne aby mieć wiecej czasu-dziecko, dom, praca(w takiej kolejności). Nie wiem czy nie jest to tylko "zachcianka". Nie wiem jaką decyzje podjąć choć od początku roku już się staramy o małą Istotkę, czyli decyzja już jest podjęta:) to przecież zmieni nasze całe życie, ale czy na lepsze-się okaże! Czy tylko ja mam taki problem? Może inne kobiety też nie są w pełni na to gotowe choć brną w to dalej? Piszcie jak jesteście w odobnej sytuacji. Pozdrawiam:*

nikt nie dołączy??

to ja ci napiszę jak my mamy. jesteśmy ze sobą 7lat i już od 4lat chcę być matką.praca jest,problem był z mieszkaniem,bo wynajmowaliśmy i szkołę chciałam skończyć.szkołę skończyłam,mieszkanie kupiliśmy 2lata temu i dalej nie jestem w ciąży,bo później samochód chcieliśmy zmienić.wszystko już mamy i można zająć się najprzyjemniejszą pracą-sadzeniem fasolki.Wiem tylko jedno nie ma co zwlekać tak jak my bo 30prawie na karku a wszystkie moje znajome mają już dzieciaczki a my...

kolezanki masz w ciazy!!! Co studiujesz? ja jestem na studiach a kolezanek w ciazy i z dzeckiem moze 10 procent

mieć dziecko tylko dlatego ze inne mają to głupie ale jeśli chcecie tego bardzo to się zdecydujcie, to nie takie proste, od zaczęcia starań do poczęcia może minąć dużo czasu... a potem moze się nie udać:( jeśli macie za co żyć to nie zwlekaj

...jutro napisze, na spokojnie przeczytam i odpowiem, bo teraz mam natłok myśli...ale dziekuję za zainteresowanie, naprawdę! buziaki Dziewczyny:*

Czy twoje kolezanki mieszkaja na wsi?? Mam 24 lata i zadna z moich kolezanek nie jest w ciazy, na roku nie ma praktycznie tez zadnych zaciazonych, ale to dobra uczelnia...

dO: opla, trzymam za Ciebie kciuki chOć jestem "świerza"na tym forum. Nie będę Ci słOdzic ale, myśląc w ten sposób, skOrO ja chce mieć Dzidzie tO życzę tegO samegO Tobie:* Caluje i pOzdrawiam!!

a ja mam 22 lata za pol roku starania -mam meza -mam prace -warunki jak kolwiek z was to inaczej interpretuje: to jesc bedzie,spac bedzie gdzie. miłosci bedzie w nadmiarze:)

chin mee - co to za pytanie do autorki? Uwazasz ze tylko kobiety ze wsi w wieku 23 lat zachodzą w ciąże? Mozesz mi to wjaśnic?

Do: chin mee...inna sytuacja, inna opcja i tyle. Co nie zanczy, że ktoś inny nie może się w niej znaleść. Pozdrawiam!

Tak, kobiety na wsi wczesniej wychodza za maz i rodza dzieci, takie sa fakty. Na wsi 25 latka bez meza to stara panna.To samo sie tyczy kobiet po zawodowkach.

nie mieszkam na wsi mieszkam w wielkim miescie, jestem normalna klocha swojego meza i ja decyduje o swoim zyciu

mandzia zazdroszcze Ci,ja mam 21 lat narzeczony 27 tez chetnie postaralabym sie o dziecko po studiach ale jak znam zycie to dopiero w okolicy 30tki bede miala okazje zostac mama....

"z nieba".jak się za dużo planuje to czasami z planów nici.

nie zgodzę się z Tobą:( otóż na wsi ważne są jeszcze takie wartości jak rodzina dom dzieci a w miescie najczęściej tylko kariera i nic poza tym. może i statyastycznie tak wygląda to co piszesz ale nie jest to tak do końca prawda. Moim zdaniem nie ma znaczenia wykształcenie i wiek w kwesti instynktu macierzyńskiego - nie mam tutaj na myśli wpadek i innych ale normalne planowanie ciąży. I nie wiem czy wiesz ale najlepiej jest rodzic dzieci przed ukończeńiem 25 r później istnieje juz większe prawdopodobieństwo różnego rodzaju powikłań i chorób.

_uciekam bo mam coś do załatwienia. pozdrawiam!

Dziewczyny! i co mam napisać, że jestem z miasta? TAK, ale co to zmienia? jestem bardziej "bogata" o to czy jak!! przecież temat sie tyczył czegoś innego a nie fakt czy jestem z MIASTA czy nie!!!

Do...Kuraiko...myśleliśmy o tym i damy sobie sami radę a jeśli rodzina pomoże to będzie o niej dobrze świadczyć!(Rodzice, jak z jednej strony tak i z drugiej Nas waspieraja!) My naprawdę tego chcemy, tylko bojimy się tego czy "TO NASZE CHCENIE" jest takie z srducha, takie poważne...rozumiesz...jejku nigdy nie myślałam, że będę potrzebowała takich rozmów na FORUM. Dziwię się sobie:O

sikete - chin mee chodzi pewnie o to że kobiety na wsi żyją stereotypami i że są mniej wykształcone itd i do niczego sie nie nadają jak tylko do prania i sprzątania a nie przyszlo jej do głowy to że jedni cenią sobie karierę a inni macierzyństwo - zresztą dzieci nie wykluczają kształcenia się i dobrej pracy wystarczy byc tyl;ko dobrze zorganizowanym a tu nawet najlepsze studia w najlepszych uczelniach nie pomogą jak ktoś tego nie chce.

pewnie ze mozna rodzic i po 40 nawet ale jest wówczas większe prawdopodobieństwo wad płodu itd dlatego tez kobiety w tym wieku są pod stałą opieką lekarza, inne zaś ale nie wszystkie w wieku powyżej 30 są na terapiach hormonalnych by móc zajść w ciąże.

chin mee ja tez jestem ze wsi i co powiem że masz stare wiadomości o obyczajach tu panujących, owszem dawniej tak było ale teraz jest jak w mieście, jak ktoś wpadnie to ma dziecko i za 17 lat ale świadomie decydujące się na macierzyństwo i małżeństwo osoby mają więcej lat i myślę że tak jest wszędzie nie te czasy gdy 18latki wydawano za mąż bo chłopak miał duze gospodarstwo:P

_senna się zrbiłam po obowiązkach. Może to jakiś znak, ale wiem, że nie ma na co liczyć dopóki sie nie pojawia 2-kreseczki:D pozdrawiam Kobitki:*

odłączaja mi dzisiaj intrenet z przyczyn technicznych;/ nie będę jak narazie zaglądać, ale dziękuję za rady! Pozdrawiam;)

ja wlasnie mam podobny problem do Ciebie jak jestes ciekawa to wejdz na; http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3720112&start=30 ;]