Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzeczona wykładowcy

Zawód męża i stałość uczuć

Polecane posty

Gość narzeczona wykładowcy

Witajcie. Mam pytanie, które kieruję szczególnie do kobiet, których partnerzy mają codzienny kontakt z młodymi dziewczynami - czy ufacie Waszym partnerom? I skąd macie pewność, że Was nie zdradzają? Czasami jak widzę, co te studentki wyczyniają, to aż oczom niedowierzam. Kocham mojego Misia i wiem, że i on mnie kocha, ale boję się, że kiedyś którejś ulegnie. A zdrady mu na pewno nie wybaczę. Chcę spędzić z nim życie, ale nie chcę prawie codziennie martwić się, czy aby przypadkiem jakaś panienka nie próbuje go uwieść. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tos jest ladnie
jesli jest przystojnym facetem to napewno probuja:o nastaw sie pozytywnie chociaz ciezko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
Jest bardzo przystojny:) I szalenie inteligentny. Wiem, że się pierwszej lepszej uwieść nie da, bo widzę, jak się zachowuje wobec niektórych przekraczających pewne granice panien, ale jak sie taka jedna czy druga zaweźmie, to nie wiem, co będzie:( A z tego, co wiem, to już nawet obrączka na palcu mężczyzny działa na niektóre podfruwajki odwrotnie niż powinna:o tos jest ladnie -- Ty też jesteś w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tos jest ladnie
nie :) ale szczerze ci wspolczuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
Dzięki, trzeba być dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee tam moj jest dyrektorem
w powaznej firmie, niektore baby na niego leca, ale ja sie nie martwie, mam poczucie wlasnej wartosci i uwazam (a i staram sie byc) lepsza od nich. Bądż pewna siebie i atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
A czy mówi Ci o tych kobietach? Bo my o pracy nie mamy zwyczaju rozmawiać, a coraz częściej mam ochotę pociągnąć go za język na ten temat. Pewna siebie jestem, jego na razie też, ale zaczynają mnie nachodzić obawy:( Dzięki za odzew:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako była studentka
mogę Ci powiedzieć że ok 90% żonatych wykładowców zdradzało swoje zony-o nich wiem na pewno,o pozostałych 10% nic nie słyszałam,ale może się po prostu lepiej kryli:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee tam moj jest dyrektorem
nie mowi o kobietach, bo ma duzo roboty, mysle, ze nia ma na nie czasu. A ja nie pytam i nie mysle. Na pewno mu sie rozne baby podobaja, to normalne, ale wydaje mi sie ze ciezko by bylo o powazną konkurentke. Owszem, moze byc ladniejsza i mlodsza, ale u licha, w zwiazku nie to jest najwazniejsze.Mamy za duzo wspolnych spraw, radosci, wspolne poglądy, na inne niech sobie patrzy, ale gadac na pewno woli ze mna. No i musisz go chwalic i robic cielece oczy ,ile z tym roboty,a wtedy cie te panienki na pewno nie przebiją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
Była studentko -- miło, że mnie pocieszasz:o Mam nadzieję, że mój nie będzie należał do tych 90%:) ee tam moj jest dyrektorem -- tylko że wiesz, te babki z firmy Twojego mężczyzny to pewnie jego podwładne, więc raczej nie chcą przekraczać pewnych granic, żeby nie wylecieć. No a studentkom nic nie grozi. Ale podoba mi się Twój sposób myślenia i się w pełni z tym zgadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako była studentka
nie" pocieszam" Cię-niestety takie były fakty:( przyznam Ci się,że na studiach przeżyłam szok i przez jakiś czas miałam totalne obrzydzenie do facetów:o no bo przecież wszyscy zdradzają...(tak to wyglądało)-wiec po co sie w ogóle wiązać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee tam moj jest dyrektorem
jesli jest przystojny, to tym lepiej. Nie musi lapac sie byle okazji i nie mysli,ze to ostatnia w zyciu. Pewnie,ze mu to schlebi, ale jesli ty mu bedziesz co dzien mowic,ze jestes piekny, to w czym tamte beda lepsze? Pamietaj, zdradzaja ci, ktorzy twierdza:"moja zona mnie nie rozumie..." A co facet ma przez to na mysli ? A no -ze trzeba mu mowic: "jestes najpiekniejszy, najmadrzejszy i wszystko potrafisz" . No i nie powinna cie "bolec glowa"wieczorami. Wtedy nie ma po co zdradzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
Dzięki za rady, chyba zastosuję:D Gdyby chciał zdradzić, to po co niby miałby chcieć się żenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako była studentka
faceci są dziwni:( powiem Ci jeszcze że zdradzali nie z jakimiś super laskami-wręcz przeciwnie:o i to mnie najbardziej dziwiło-fakt,że wiele dziewczyn było bardzo,ale to bardzo namolnych-i prędzej czy później dopięły swego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
Była studentko -- a Ty skąd to wiesz? Czy robiły to jawnie?:( Mam nadzieję, że to jakaś specyficzna uczelnia była;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako była studentka
specyficzna o tyle że wykładały tylko 2 kobitki a reszta faceci. Część jawnie,część mniej jawnie-kilka razy byłam świadkiem,kilka moich bliskich koleżanek to zrobiło,ja dostałam 3 propozycje-bardzo bezpośrednie:o (ja nie skorzystałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bylam studentką
i owszem, nawet sie podkochiwalam w ze dwoch, ale namolna nie bylam, tym bardziej,ze mieli zony. Potem sama bylam asystentka i mialam studentow, czasem starszych nawert od siebie i wielu( politechnika) tez mnie podrywalo na potege, jeden nawet sie zakochal, uwazalam jednak , ze to mimo wszystko uklady słuzbowe, no i mialam męza. wiec nic z tych rzeczy. Jak facet na poziomie , to i namolna baba niegrozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
tez bylam studentką -- to dobrze, że poważnie traktowałaś swoją pracę i potrafiłaś rozgraniczyć sferę prywatną od służbowej:) Mam nadzieję, że mój Miś (który teraz słodko śpi;) - jak aniołek) też pozostanie obojętny na względy nawet najbardziej namolnych studentek, bo póki co się spisuje:D Chyba bym zauważyła... Ale zdaję sobie sprawę z tego, że parę lat po ślubie wiele się zmienia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze nie masz o co sie martwic .jesli twoj maz jest inteligentny to sie nie da uwiesc studentce co najwyzej jakktoras mu sie spodoba to co najwyzej moze postawic na egzaminie ciut wyzsza ocene hehe a przynajmniej ja kiedys dostalam 5 za ladne oczy i nogi :) facet jak to facet lubi popatrzec a tylkoglupiec by pakowal sie w romans ze studentka ,przecie nieod dzis wiadomo ze niektore moga to wykorzystac do wiadomych celow :P sorka za brak duzych liter ale nie chce mi sie bawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No i musisz go chwalic i robic cielece oczy ,ile z tym roboty,a wtedy cie te panienki na pewno nie przebiją.\" Veto:) Najlepsze cielęce oczy robią studentki! Te, które chcą przełożyć egzamin albo mają inny \"interes nie cierpiący odmowy\":) Nie przebijesz, chyba że masz fabrycznie cielęce z natury:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Ale ona nie musi przebijać studentek - to one mogą próbować ją przebić.:P (i żeby on je przebił:P) No i studentka z miną zbitego psa co najwyżej na litość kogos może wziąć, ale obiektem seksualnym dzięki temu się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękne studentki mogą być najwyżej na sex. Wszystko zależy od tego na czym mężowi bardziej zależy.. na 5 minutach wątpliwej rozkoszy czy na rodzinie ? Jeśli jest takim durniem, że poświęci wszystko dla chwili zabawy to niech idzie w cholere, krzyżyk na droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy wszystkie mooondre
hahaha :D a ja wam powiem ze mozna se miec rodzinke i stukac studentki na boku tak zeby nikt nie wiedzial, byle swiadkow nie bylo i jest luuuz;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest ratownikiem medycznym :) Jeździ karetką i dopiero ma styczność z różnymi laskami. Musi je badać id... Ale ufam mu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona wykładowcy
Jasne:) Trzeba ufać. Jestem tylko ciekawa, czy którąś z Pań też dręczyły podobne obawy i czy to przechodzi z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×