pomóżcie. do mądrych fajnych dziewczyn

mam koleżankę. ona-wysoka przy kości blondyna, słuchająca techno, lubi się chwalic, rozwrzeszczana, wyśmiewa to czego nie rozumie lub to czego nie lubi, trochę fałszywa, ale zawsze starajaca sie podkreslić , że jest ode mnie lepsza. ja- baaardzo niska szczupła brunetka, zakompleksiona i cholernie nieśmiała mamy się widzieć w sobote. znów wyjdę z tego spotkania dobita poczuciem niższosci:/ znów usłyszę jak ona ma super i bedę widzieć jej prześmiewczy wzrok gdy opowiem conieco o sobie ratujcie..jak wyjsć z nieśmiałości, zdobyć asertywność i pewność siebie, zachować sie z klasą :(((

wytlumacz jej jak chce kogos zeby sie ponabijac to niech zmieni kolezanke.bo ciebie to nie bawi

Po pierwsze nie spotykaj się z kimś, kogo nie lubisz i po spotkaniu z kim czujesz się gorzej.

A wiec bylam w podobej sytuacji... Moja kolezanka bardzo podobna do twojej! No i problem rozwiazany... pojechala na wakacje na 2 miesiace w gory i ja wtedy zaowazylam jak mna manipulowala i jak zle sie czulam w jej towarzystwie! Teraz otaczaja mnie ludzie ktorym moge ufac i teraz wiem co to przyjazn:) A z tamta juz skaczylam raz na zawsze widujemy sie z przymusu bo mamy jedna klase razem... mysle, ze zaslugujesz na lepszego przyjaciela :)

a gdybys tak ostrzelila sie na to spotkanie, bila pewnoscia siebie, nawte byla chamska, zeby po prostu ona nabrala szacunku? ubierz sie super, zrob ladny makijaz, sluchaj 5 przez 10 co ona gada, albo jej przeywaj a na koniec pwoiedz, z ejuz musisz uciekac, bo masz jeszcze inne spotkanie. p.s. dlaczego sie znia spotykasz?

ja tez tak czasem mam, tylko, z emoje przyjaciolki nie sa zepsute, tylk pewne siebie i przy niektorych po prostu jestem cicha jak mysz, jakos ta ich pewnosc siebie przytlacza i czuje sie gorsza:O

no własnie to nie jest moja przyjaciólka tylko dalsza koleżanka, kiedys się kumplowałysmy, potem ona odeszła do swoich techno-makijażowo-modnych znajomych a ja poszłam swoja drogą- góry, gitara i długie rozmowy z wartościowymi ludzmi. tylko ze ona się wysmiewa z tych moich wartości ://

ja bym po pierwsze zostawiła tą koleżankę [skoro tak Ci ętraktuje] i poszukała nowych znajomych. a po drugie, zacznij myśleć o sobie dobrze, nie bój się mówić, uśmiechać, etc.. bądź sobą, zachowuj się naturalnie i nie schodź innym z drogi, bądź pewna siebie, mów o sobie, etc.

Przecież ta kobita kosztem Ciebie poprawia sobie samopoczucie To jakaś klęska! Jaka to kolezanka? To Twój wrog nr 1 Skończ z ta znajomością

brrfgb no własnie, tak bym chciała;) ale nie bardzo wiem jak sie taką stać. potrafie się dobrze ubrać i umalować, ale własnie o ten charakrer mi chodziło. jak taką być?:) spotykam się bo widocznie ona sie chciała dowartościować a ja akurat nie miałam sie jak wymigac..a moze sama tez chciałam sie wypróbowac czy dam jej radę..

Moze ona tak naprawdę nie chce nic pokazywać ani robic Ci przykrości? mnie również wiele razy zarzucano iż zawstydzam swoim zachowaniem innych i ze dziewczyny boją sie spotkań ze mną ... owszem czasem robilam to celowo, ale tylko w skrajnych przypadkach. podkreslaj swoje walory, jezeli jestes szczupla, zaloz obcisle ubranie ukazujące walory twojej sylwetki, jezeli masz duze oczy, podkresl je ... twierdzisz ze jest przy kosci ... jezeli poczujesz ze zaczyna robic Ci na zlość, wspomnij na jej duży brzuch albo grube uda ... powiedz ze slyszalas o super diecie i chcesz z niej skorzystać bo zblizają się wakacje ... ale najlepszym rozwiązaniem będzie poprostu sie nie spotykać, bo to bez sensu

widuję ją bardzo rzadko już teraz, na szczęscie:) dzieki za rady dziewczyny;) moze jakos uda mi sie nabrac pewności siebie.. tylko to trudne

I co z tego, ze się śmieje? Jej zdanie jest tak dla Ciebie ważne? Nie nadajecie na tych samych falach, no cóz bywa....

twoja wartosci sa jak najbardziej okej:) zyj tak, jak ty lubisz. tylko staraj sie nie byc cicha myszka, wiem po sobie, ze tzreba sie przelamac.ja nawet czasemw grupie wsydze sie cos powiedziec, ale przelamuje sie i mowie, nawet jak nie bedzie super smieszne, ylko, zeby sie ozywac i dac sie poznac ip. najpierw tzreba walczyc ze soba, by moc przeciwstawic sie innym

jesli ktos nie widzi, ze robi drugiej osobie przykrosc to brawa dla tej osoby:O

wiele osob nie pokazuje tego ze jest im przykro ... poprostu czują dyskomfort psychiczny

to ty sama chyba powinnas wiedziec mniej wiecej czym mozna urazic a czym nie? rozumiem, ze nie zawsze jest slodko oi czasme tzreba czyms pikantnym rzucic, ale bez przesady, prosze cie:O no ale to jestes ty, a ja jestem ja:D

też tak miałam ale to w sobie zwalczylam spytasz w jaki sposob, to proste wsytarczy wycwiczyc w sobie pewną technike

zrób na niej wrażenia - mozesz troche pokłamac, myślisz że ona nie kłamie?

tytuł wątku? :O Jeśli tak to co na nim robisz? :P

ale ja nie urażałam tym ze cos mówiłam. nie mówiłam nic obraźliwego, niestosownego, poprostu niektóre dziewczyny nie lubią mojego towarzystwa z uwagi na to ze czują sie przy mnie jak szare myszy i popadają w chandre ... przykre ale prawdziwe. na szczescie są dziewczyny które mają poczucie wlasnej wartosci i są wspanialymi przyjaciolkami

ja przewaznie robie tak, podchodze do chłopskich zabudowan gdzie konie stoja swobodnie na otwartym polu i jedzą trawe, nastepnie zakradam sie do najzdrowiej wygladającego okazu, z predkościa swiszczacej kuli podnosze niczego nie spodziewającej sie habecie jej wlochaty ogon po czym wbijam mój długi nochal w jego parujący swierzym goovnem odbyt i zassssyyssssam pełne płuca zyciodajnego bogatego w tlen i składniki mineralne powietrza po czym z radością i poczuciem dobrze spełnionego obowiązku oddalam sie w rytmicznych półobrotach nucąc melodie z łabędziego jeziora jednoczesnie

a, delicious, to ja tez tak mialam.juz rozumiem o czym mowisz. tylko ja bylam wlasnie ta szara myszka.

aa no znow nie mam potrzeby kłamać, mam kilka wspaniałych pasjii, między innymio wspinaczka gorska i wiem, ze moje wartości są ok..tylko, że jestem nieśmiała... nie potrafię o tych wartościach pamiętać, gdy ktoś mnie wysmiewa, nie potrafię być sobą

znasz same idiotki skoro PRZY TOBIE czują sie jak szare myszki.Ja przy tobie czułabym się piękna,mądra i cudowna :D

autorko, no mam podobnie, po prostu trzeba zmienic tok myslenia, na sile sobie wciskac pozytywne mysli, az mozg zakoczy:)

bycie szarą myszką nie polega tylko na byciu brzydkim ;) pozdrawiam, i gratuluje samooceny

która wszędzie gdzie się tylko da wciska swoje fotki :P