czasem wszystko wokół mnie przytłacza..zmeczona życiem?..

Może sprawia to ta pogoda...moze tempo życia....ale jestem wszystkim zmeczona...dom, praca..mąż zajęty sobą...dzieci....niby wszystko ale czegoś brakuje.. A jak wy sie odnajdujecie?

nie moge znalezc sobie miejsca , jak na zlosc dochodza jeszcze do mnie przygnebiajace wiadomosci i wtedy moglabym ryczec, i ryczec kiedys myslalam o wszystkim pozytywnie a teraz jakos nie potrafie , nawet nie moge sie zmusic do tego , zeby sie usmiechnac pogoda mnie dobija , Slonca mi potrzeba , ciepla, mam dosc mrozow , deszczu , wiatru i moglabym tak pisac i pisac :(

Ja myśle ze to kwestia naszej wrazliwosci..jak postrzegamy wokół siebie otoczenie...jak odbieramy krytyczne uwagi..wobec siebie...Ja np jak w pracy czuje ze nie spełniam oczekiwan..jakie sobie postawiłam..jak nie sieam poprzeczki..którą sobie sama sobie ustawiłam....czuje ogromny smutek...a nie daj Boze któś mnie skrytykuje..świat mi wali sie na głowe...załamuje sie...potrzebuje aprobaty...jak takie motoru napędzajacego mnie do działania...zachety...jestem ogólnie zamknięta w sobie...internet ma to do siebie że jest anonimowy...ale w głębi duszy..marze o tym żeby spotkac osoby, które bylyby mi bliskie....przyjaciół..hehh...choć osobiscie nigdy bym sie do tego nie przyznała... powoli zbieram sie do pracy..ostatnia nocka...uff...należe do tych ludzi którzy nie znosza pracowac w nocy...ale niesety co 3 tydzien musze to jakoś przeżyc :)

hej... to nie zmeczenie zyciem, tylko za duzy natłok wszystkiego w tym samym czasie... tez zaliczam smuteczki, np. dzisiaj mam urodziny 37 , i wiem że Ten dzień bedzie jak każdy inny..bo kiedyś tam pokazalam że się nie gniewam , ze w sumie nic się nie stało i reszta przyjęła to jako pozwolenie na zapomnienie... A mam dziecko i męża...i całą resztę ferajny która jakbym zapomniała o rocznicy którego kolwiek z klanu, udusiła by mnie gołymi rękami... noski do góry, skoro mleko i melisa nie pomaga widocznie to znak że trzeba coś przemyślec i wyciągnąć wnioski albo zacząc dzień o świcie i oglądać wschód słońca... pozdrawiam cieplutko...

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Zdrówka, uśmiechu i dużo słońca

Ja tez dołączam sie do życzeń urodzinowych....:))... Moze masz racje..za dużo tego wszystkiego...pośpiechu...a w tym wszystkim brak ciepła...wsparcia...hehh

Galganek ,Ty też tu???? Ło matko ,chyba pomyślę ,ze jesteś cuborgiem:D:D:D:D Dziewczyny ,ja mam też takiego doła ,ze zasypanie jego zajmie mi co najmnej rok.

Jak nie zasypac...to moze zalać doła?...:p

nie pogę zalć ,bo wpadne w alkoholizm:P:P:P:P

napiałas....a ile reszta zdołowanych ma lat?

ja czterdziecha i w tej chwili \"rycząca\",ale nie bynajmniej z braku sexu...

W takim razie dolaczam sie do "zdolowanych" i przyznaje do ostatnich "dziesci":) Boje sie, ze za rok to dopiero bedzie dol GIGANT!!! ;)

Ja mam trzydzieche..moze to kryzys wieku średniego ? :p:p:p....aczkolwiek staro sie nie czuje.....

Nie ,chyba to nie kryzys.Ja tam wole myślec ,ze to przesilenie wiosenne:P:P:P:P:P

Najlepsze seminarium dotyczące inwestowania w nieruchomości bez wkładu własnego na jakim dotąd byłam, organizowane jest przez dr Fesnaka odbywa się co miesiąc i co miesiąc jest na nim wiele osób http://www.kursy-finansowe.org/zapisy-on-line Wiele osób dzięki podobnym kursom inwestowania i uzmysłowieniu sobie jak łatwo jest inwestować w nieruchomości bez posiadania praktycznie własnej gotówki, zarobiło tak jak ja, i dalej inwestują w nieruchomości, o to chyba najłatwiejszy biznes na świecie. Nikt nie da Wam pieniędzy na zakup akcji czy funduszy a kredyty na zakup nieruchomości są łatwe do zaciągnięcia, wystarczy pracować.

diagnoza jest prosta jestescie nieedodupcone moje panie