Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FACIO54321

CZY WRÓCILIBYŚCIE DO BYŁEJ?

Polecane posty

chociaż nawet bym chciał wrócić to aktualna, tak by mi wypersfadowała ręcznie że przeszła by mi ochota. A po drugie, aktualna jest młodsza i ładniejsza i zawsze chętna, więc chyba bym musiał na głowę upaść by powracać do tej zołzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..hm..hm..
'Nie- miły blondynie' - za 10 lat, ty bedziesz za stary i zołzoway dla obecnej, z tego co piszesz, to obecna pilnuje cię, jak małe dziecko, uwiązała cię na smyczy:D. I tak z biegiem lat i dni, podzielisz los swojej byłej, więc pilnuj teraz tej aktualnej młodej, bo los lubi kusić. To sprawdzone...!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rossalia, zgadzam się z Tobą, ale to też chyba zalezy od tego, z jakiego powodu para się rozchodzi, czy się widuje ze sobą w tej przerwie itd. Ja z facetem, z którym się rozstałam nie mam zadnego kontaktu, mieszkamy w innych miastach, więc ani nie mam jak dopomóc szczęściu ani nie mogę liczyć, że się przypadkiem spotkamy i coś znów drgnie. A chciałabym. A jak było u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie dobrze....
Trzeba tylko w to uwierzyć :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............../////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rossalia, jeśli jeszcze zaglądasz tutaj i mozesz powiedzieć coś więcej o tym powrocie, proszę Cię o to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudy222
Witam Ja walcze o swoja była bylismy razem 4 lata po roku czasu zadzwoniła do mnie zaczelismy sie spotykac a zespolem sprawe a teraz nic nie moge zrobic. Cięzko jest bo mow mi, że chce z kims innym sobie zycie ulożyć a moje starania jak na razie nic nie daja. Wiem i jestem tego pewien ze bardzo jak kocham i nie chce jej stracic. Nie wiem cyz dobrze robie walcząc o nia piszac jej ze jak kocham tesknie za nia,ze zalezy mi na niej. Jest wspaniała kobieta pod wieloma względami a moje uczucie do niej jest wielkie natomiast z jej strony bardzo male. Walcze juz długo ale mam nadzieje ze uda mi sie ja odzyskac mam taka nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudy222
Ale sami wiedziecie, że to bardzo boli kazdy dzien przynosi jakis ból i tesknote i nie porafie sie w tym wszystkim odnaleść, miałem szanse widziałem, że chcial nam dać-zepsólem wszystko ale kieruje sie sercem i mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie bo ja bardzo kocham i tylko przy niej czuje sie szczęsliwy. Może ja już nudze, ma tego dosyć ze pisze do niej itd ale nie poddam się ciągle bede dawał jej odczuć, że ja kocham i mysle o niej mam nadzieje, że dobrze robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
a kto zerwal rudy, ty czy ona? i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróciłbym aby wpierdol
spuścić, i wybić ze łba alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Mam pytanie bo juz sam nie wiem jak mam postepowac aby ja nie stracic doradzcie coś? Czy mam sie do niej odzywac pisac ze ja kocham, zależy mi na niej itd czy po prostu nic nie robic i wogule sie do niej nie odzywać. Sam juz nie wiem co mam robic chce ze by mi naufała ale chce ostępowac w taki sposób a by jej nie stracic. Pisząc czeso do niej widze, że ja to denerwóje i chce byc wolna ale z drugiej strony jak nic nie bede robił to może byc jeszcze gorzej bo znajdze sobie kogoś innego a w tedy to juz chyba nie bede w stanie nic zrobić. Widze ze ona chce cos nowego budowa itd a ja chce ja przekonac ze poradzimy sobie razem i ze mi na niej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Wiec rok temu to ona zerwała powiedziała ze mnie juz nie kocha po prostu tak samo jakosprzyszło mielismy trudny okres i przestala mnie kochac ale wiem bo był trudny okres. Po roku czasu sama sie odezwala bo widzaił nie z inna i zrobiła sie zazdrosna. Przytrzymałem ja 3 tygodnie pisała, dzwoniła a ja nic. Zaczelismy sie spotykac juz było całkiem fajnie zaczelismy sie do siebie zblizac kochalismy sie, spotykalismy itd. Ona miedzy czasie rozmawiaal sobie z ludzmi na ilove itd Nie zbyt było to miłe dla mnie wiec cos mnie podkusiło i popełnłem bład po prostu zajrzałem tam gdzie nie trzeba. Ona sie zorientowała i powiedziała ze jestem kłamca i ona mi nie ufa. Dla mnie jest to dziwne bo przez jeden incydent sresliła wszystko a wiem ze ze postapiłem po prostu nie chciałem byc chłopcem na posyłki. Od tego momętu nie chce ze mna rozmawiac odpisuje na moje smsy ale z negatywna odpowiedzia. Wkurza mnie to bo napierw sama chcał usilinie sie spotkać a teraz olewa sobie wszystko a wie ze ja kocham i zadnej krzywdy jej nie zrobiłem. Wciagneła sie w stronke ilove i sie cieszy jak dziecko jak do niej przystojniacy pisza i czuje sie pewna siebie jest ładna i inteligentna i teraz sobie to wykorzystuje. A wiem, ze przez te kilka dni jak sie spotykalismy było jej dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Cięzko mi jest sie do niej nie odzywać codziennie mi jej brakuje. Moim zdaniem przesadziła odrzucając odrazu wszystko przez jeden incydent. Nie wiem czy mam sie całkowicie od niej odciąć nie pisac, nie reagowac na jej smsy itd. Moze i zrobiłem bład mówiac jej ze ja kocham, ze zalezy mi na niej bo teraz czuje sie pewna i nie musi o nic sie starac i wie jak ze jak nikogo fajnego nie znajdzie albo jej ktos odmowi to będzie chciała do mnie wrócic. Jeżeli umiał bym sobie z tym radzic aby sie do niej nie odzywac i dobrze sie czuc było by wspaniale bo wtedy nieodzywał bymm sie do niej. Teraz specialnie napisąłem jej, że mam kolezanke z która sie spotykam i czas pokaze może cos z tego bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Ale sie rozpisałem A może ona potrzebuje takiego pożądnego kopniaka dostać od zycia. Możę jak ktoś sie troche z nia pobawił a pozniej zostawił zrozumiała by jak to jest bo tego nie doswiadczyła i nie wiem co to znaczy. Nie chce dla niej zle ale przydało by sie jej takie doświadczenie bo jest za pewna siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O MIŁOŚĆ ZAWSZE TRZEBA
WALCZYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!! i nigdy się nie poddawać po to by po latach nie żałować straconych dni ...........................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli wabi cię ognik
podążaj za nim, być może t jest Twoja gwiazda :)) Zawsze warto to sprawdzić aby potem po latach nie wyrzucać sobie że się przegrało życie tylko z powodu lęku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm....
tak i jeszcze raz tak.... jestem juz z facetem 3 raz ... jak nie bylismy ze soba to byla pustka w zyciu ... teraz jestesmy bardzo szczesliwi doslismy do wniosku ze nie umiemy zyc bez siebie, jak to sie mowi do 3 razy sztuka:D juz planujemy nawet slub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna na milion............
Ja też wróciłam choć była obawa bo przecież mimo tego ze oboje wiedzieliśmy że kochamy się bardzo to ponieśliśmy porażkę i nie udało nam się unieść problemów dnia codziennego :(( tak się w tym czasie wszystko nawarstwiło :O oboje baliśmy się ze to może się powtórzyć a dziś śmiejemy się z tego że byliśmy tacy dziecinni i przez głupią dumę można było wszystko stracić :)) Jesteśmy razem już 7 lat po ślubie + 4 przed :) mamy córeczkę i synka i po tych doświadczeniach staliśmy się silniejsi a nasze uczucie do siebie tylko zyskało bo wiemy że nie umieli byśmy bez siebie żyć :)) http://youtube.com/watch?v=eKRE_0u--9E

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wróciłem
I nie żałuję. o miłość zawsze trzeba walczyć i nie można poddać się obawom. Dziś jestem szczęśliwy jak nigdy dotąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta z dylematem
no a ja się zaczynam spotykac z kim kto niedawno się rozstał... i tak sobie się zastanawiam, czy jak jego byłej się odmieni? ...to czy On bez oglądania się na mnie wróci do niej? Jeszcze nie przestał jej kochać, była dla niego ważna :O Sądzę, że te spotkania ze mną to tak trochę na zapomnienie :( Na samą myśl o jego powrocie do byłej mam złamane serce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawaiam sie czy warto ..
A ja po 3 latach poczułam się gotowa by spotkać się z byłym... I wszystko odżyło na nowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kobieta z dylematem
czy ty chcesz żyć z kimś kto kochając się z Tobą będzie widział inną kobietę :O to może trwać latami :O Wiem że potrzeba miłości jest czymś silnym ale to ma być uczucie z obu stron inaczej to zrobisz ze swojego życia koszmar 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cinemkaa
ja tez rozstalam sie z chlopakiem..dzielila nas spora odleglosc i nie bylo wrecz mozliwe bysmy sie ponownie spotkali.Przez 2 lata zadnego kontaktu, ale los lubi płatac figla i chcac nie chcac znow nas zetknal ze soba. Dzis jestesmy razem juz od ponad roku.Jestesmy szczesliwi mimo ,ze wczesniej sie zapieralam ze to jest niemozliwe.Wrocilam i nie zaluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia...........
Miłość pokona wszystkie przeszkody, odległość, czas i złych ludzi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WRÓCIŁEM
:)) :)) :)) :)) :)) :)).........................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się tak
O miłość zawsze trzeba walczyć a facet powinien mieć jaja i nie chować głowy w piach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijakiś
Witam. Przeczytałem wszystkie wasze wypowiedzi i tak naprawdę niktnie opowiedział swojej historii. Posłuchajcie, chodziarz nie polecam. Jakoś nieudała mi się do 22 znaleźć miłości. Przełom miałem w LO w 2 klasie. Stwierdziłem że trzeba przestać marzyć o wielkiej miłości, a wziąć się do roboty i samemu ją stworzyć. No to się wziołem. Wybrałem się na 2 dyskoteki i 1 (bliższą mego sercu ) rockotekę. I tak przez jakieś7 lat .... Dużo kobiet, zero miłości .... najdłuższy związek 4 tygodnie (ale to wyjątek bo z panną się nie widziałem 3 tyg). Najdłuższy związek w jakim byłem to 2 tyg i 2 dni (później do panny przyjechała "ciotka" i się zakończył). Skończyłem 22 lata i znalazłem tą jedyną ... tylko że. Znałem ją jakieś 4 miesiące a jej na oczy nie widziałem (dobrze nam się gadało na GG). Spotkaliśmy się i zostaliśmy ze sobą. I tu mamy kolejny przełomik w moim życiu. :) Zostałem z dziewczyną ponad 2 lata. A później ni z gruszki ni z pietruszki dowiaduje się iż nic już nas nie łączy, to co było się już skończyło, że lepiej zakończyć to teraz zanim się znienawidzimy. To po jakimś wyjeździe było (do wyjazdu wszystko OK). Na wyjeździe (dosłownie z dnia na dzień) zupełna obojętność w stosunku do mnie. Co się okazało mój przyjaciel okazał się moim wrogiem (wyrwał siostrę mojej dziewczyny, a że miał długi język i bujną wyobraźnie to moja dziewczyna dowiedziała się o mnie ciekawych rzeczy (w 99% albo bardzo mocno przejaskrawionych albo w 100% nieprawdziwych). Uważałem dziewczynę za inteligentną. Potrafiącą poddać pewne rzeczy logicznej ocenie. No niestety. Niesamowicie się wku****em i się rozstaliśmy (tyle że rozstanie było spokojne, powiedziała mi co miała do powiedzenia, ja stwierdziłem że OK i się rozstaliśmy). Od tamtej pory minęło 2 lata. Widzieliśmy się przez ten okres 2 razy. Przy każdym spotkaniu wymieniliśmy maks parę zdań, a raczej słów (typu cześć, cześć ..... masz ochotę na kawę, tak poproszę. ...... ok, dzięki ..... co słychać, nic ciekawego, to tak jak u mnie ..... dzięki za kawę do zobaczenia, cześć). Omulnie nigdy nie miałem problemów w kontaktach z kobietami (prócz wyżej wymienionej). Aktualnie jestem jaki jestem (w końcu ktoś musi . ;( ). Spotykam sięz wieloma kobietami i krótko utrzymuje stosunki. Na pytanie czy bym wrócił odpowiadam: NIE UMIAŁ BYM,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×