Lubicie karmić piersią????

jak w temacie

tak, lubię :)

Lubiłam:)

Tak..? a co w tym fajnego ?

lubie. Rosalinda nie umiem ci tego wyjasnic. po prostu lubie :P

Mi to nie sprawialo jakies przyjemnosci, ale też nie było niemiłe.

najgorsza rzecz (poza porodem...) drugie dziecko od razu bede karmic butelka

nie wiem co ze mna jest nie tak, ale nie lubie bardzo nie lubie karmic cycem, dlatego niemal od poczatku sciagam mleko reka i podaje z butli, cyc idzie tylko w kryzysowych sytuacjach

Ja uwielbiam, normalnie prawie orgazmy przy tym mam :P

Aha.. to o to chodzi. Jakieś zboczenie..hmm..

Jakie zboczenie, sutki to silna strefa erogenna. Jak mąż je pieści też mi zabójczo przyjemnie. Fizjologii się nie pokona, te miejsca są wrażliwe i tyle.

To obrzydliwe :( z własnym dzieckiem ?

ja karmie , nie sprawia mi to prezyjemności ale tez nie obrzydza;)

Hym, masz dziś jakiś skrzywiony humor, Rosalinda :) Nie podciągaj karmienia piersią pod jakąś patologię :) Gdyby tak myśleć, to smarować pupy kremem też nie powinnam, bo to prawie molestowanie, nie wspominając już o tym, że tuląc swoje dziecko w ramionach czuję się wyjątkowo błogo i cudownie. Ja tam się cieszę, że karmienie przebiega u mnie tak jak przebiegać powinno. I że nie cierpię jak część kobiet, bo sutki mam wrażliwe "akurat", a nie "za bardzo".

Bardzo lubię chociaż na samym początku nie znosiłam.

nie lubilam

Chemical - Ja nic nie podciągam, ale mieć orgazm podczas karmienia, hmm :) To tak jakby tata miał orgazm podczas kąpieli, bo przecież taki wrażliwy jest :) Rób co tam chcesz, ja nie chce nic wiedzieć :)

Ja też nie widzę nic złego w tym, że komuś jest bardzo przyjemnie w czasie karmienia piersią. A nawet jeśli ma orgazm to tylko pozazdrościć. Przyjemne z pożytecznym. Dzidziuś jest zadowolony bo najedzony i mamusia też jest zadowolona bo zrelaksowana!!!!

Napisałam: Prawie ;) W sensie, że to dla mnie fizycznie przyjemne. No cóż, kocich wymiocin sobie wyobrażać nie będę w celu obrzydzenia sobie chwil kiedy córka ssie pierś. Idę, bo się obudziła :)

Miłego karmienia :)

pytam bo ja jestem 3 tyg po porodzie i troche nadal przeraza mnie mysl otym ciaglym karmieniu... Kocham synka ale potwornie nudzi mi sie przy karmieniu :( i ta ci ągła gotowosc do stawienia sie na żądanie...do tego on ssie ok.30-40 minut...no i co jakies 2 godziny srednio...jak to jest u was z tym czasem karmienia? Co robicie podczas niego? czytac troche niewygodnie, ogladac TV nie lubie.no i co jakies 2 godziny srednio.. czy mam szanse polubic to karmienie??

ja też mam przyjemność ale psychiczną, że mogę wykarmić własne dziecko. fizyczną nie, czasem nawet boli

Tak z ciekawosci - dziecko tylko na początku je tak długo i tak często. W 3-4 miesiącu je znacząco krócej - najada się w 5-10 minut, i gna dalej do zabawy, bo aktywny niemowlak nie ma czasu na ssanie :P A w 5-6 miesiącu jak wprowadzisz obiadki i deserki to malec będzie pił mleko 4 razy dziennie po te 5-10 minut. A jak dziecko ssie to najlepiej patrzyć się na nie, wówczas mu lepiej leci, jakoś tak to psychicznie działa. Wówczas może i szybciej skończy... A jak nie chcesz to chociażby telewizję oglądaj, obyś się nie stresowała bo nerwy powodują, że kanaliki sie zwężają.

P.S. Sorki, nie doczytałam że nie lubisz TV oglądać.

Ja lubie, z tym orgazmem to przesada ale podobno przy karmieniu wydziela sie jakis hormon ktory sprawia ze dobrze sie czujemy.Widzialm niedawno obraz : piekna matka karmiaca dziecko...piekny