Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość belizka29

brak kontaktu - czy dziala?

Polecane posty

Gość belizka29

czy to prawda ze faceci nie reaguja na slowa ale za to reaguja na brak kontaktu? czy cisza daje im cos do myslenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wi-fi
Jak facetowi zależy , to choćby nie wiem jak był zapracowany, to zawsze znajdzie minutę czy dwie żeby zadzwonić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszekkkk
Brak kontaktu działa - nawet na faceta, któremu niespecjalnie zależy. Wielokrotnie się o tym przekonałam. To mniej więcej tak, jakbyś pokazała mu, że możesz bez niego żyć i dobrze sobie radzisz - a oni uwielbiają być niezastąpieni. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
nasz zwiazek/nie zwiazek jest taki "wolny", bez deklaracji, trwa juz 8 lat, nie mieszkamy razem a ja chcialabym wreszcie jakiejsc stabilizacji no a on dalej nie wie czego chce, czy mu zalezy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak kontaktu działa tak: Zerwałam z facetem, nie odbieralam tel, czasem odpisalam na sms'a, nie widzieliśmy się ze 2 tygodnie... Podczas rozstania darł się, fochował no i rozstaliśmy się, bo ogólnie niefajnie się zachowywal... Wczoraj zgodziłam się na spotkanie, zrezygnował z imprezy, przyjechal do mnie... Nie ten facet. Czuły, kochany, poważny, romantyczny, wpatrzony we mnie... Lepiej niż na początku. Przeżyliśmy najlepszy chyba seks w życiu ( a dokładnie 3), ledwo go poznalam ogólnie:) No ale cóż, to koniec związku i wiem, że to chwilowe.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belizka29 , chyba żartujesz , osiem lat bez deklaracji ? A może Tobie się nie chciało i dopiero teraz się obudziłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
no wlasnie o to chodzi ze ja od zawsze chcialam i tyle lat czekam na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belizka29 Przykro mnie ale chyba osiem lat masz w plecy , obstawiam że nic z tego nie będzie , powinnaś z nim porozmawiać i musi być konkret, albo rybki albo akwarium , szkoda czasu Twojego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
jak dojdzie do rozmowy to ja wiem co bedzie. On powie ze nie wie czy chce ze mna byc i lepiej bedzie jesli poszukam sobie kogos innego bo on nie wie czy mnie kocha, wydaje mu sie ze nie... juz tyle razy to przechodzilam ze te jego teksty znam na pamiec...tylko potem mija kilka tygodni i znowu jest miedzy nami fajnie...a ja nie chce nikogo innego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
gdyby mi odpowiadal to nie pisalabym tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
co mi radzicie? odciac sie od niego, nie reagowac na tel. jak juz zadzwoni czy bedzie chcial sie spotkac? a co z moja tesknota, jak to zwalczyc w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Dziewczyno, otwórz oczy! Straciłaś osiem lat życia dla palanta. Pocieszę Cię: byłam jeszcze głupsza i straciłam dziesięc (ale był moim mężem). Nie bądź naiwna, facetowi nie zależy, a z dużym prawdopodobieństwem stwierdzic można w ciemno, że interesuje się inną. Zasadź kopa i zacznij życ, zamiast wiecznie czekac na cud!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
on nie jest pewny - o co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, ale z tego nic nie będzie i sama dobrze o tym wiesz, tylko nie dopuszczasz takiej myśli:( Dziewczyny maja rację - jeśli facetowi zależy, to zawsze znajdzie czas, żeby napisac lub zadzwonić. Poza tym jak mozna 8 lat zwodzic kogoś? To jest brak szacunku! Robi to, bo chce miec kogoś pod ręką, takie koło ratunkowe:/ Ja też jestem czyims kołem ratunkowym, ale postanowiłam wczoraj z tym skończyć. Ile można czekac aż ktoś się zdecyduje? Zreszta to działa tak, że jak ma ochotę, to wtedy jest czuły i kochany, a jak się znudzi, to jest oschły i mówi, że chyba nic z tego jednak nie będzie:( Mam już dośc czekania i bycia jego kołem ratunkowym i zabawką, którą może się pobawić jak ma na to ochotę i Ty też powinnaś z tym skończyć, bo to Cię niszczy, spala i sprawia, że w ogóle nie cieszysz się z życia. Wiem cos o tym:( Mi też wydaje się, że nie chce nikogo innego i już nikt nigdy nie będzie na mnie tak działał i tak mi się podobał jak on, ale czy życie bez stabilizacji, bez deklaracji to szczęście? Niby go masz, ale jednak go nie masz, bo Ci się ciągle wymyka. Ty czekasz, a jemu pochlebia to, że ma taką wierną wielbicielkę. Postanowiłam się już do niego nie odzywać i nie sądzę, żeby brak kontaktu na niego podziałał, a nawet jesli to tylko z przyzwyczajenia i na chwilę...Jak zwykle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
Olencja, mozemy pogadac na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizka29
juz tyle razy postanawialam sobie ze nie bedziemy sie widywac, najdluzej bylo 2 miesiace, on w tym czasie byl z inna i nie wyszlo bo ona nie byla mna bo dopiero docenil co mial... no i znowu sie zeszlismy a teraz... on znowu nie wie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest najważniejsze na ten temat:P : "orzeszekkkk Brak kontaktu działa - nawet na faceta, któremu niespecjalnie zależy. Wielokrotnie się o tym przekonałam. To mniej więcej tak, jakbyś pokazała mu, że możesz bez niego żyć i dobrze sobie radzisz - a oni uwielbiają być niezastąpieni. " Ale tak naprawdę działa tylko na tych którym nie zależy:P.Ja raczej bym się zniechęcił :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koshenka
hej. Właśnie przeczytałam o problemie Belizki ...i niestety borykam się z tym samym. Jestem, albo i nie z człowiekiem od 2 lat ... wciąż nie wie czego chce... Jest mi strasznie źle... Chciałabym to zakończyć ,ale nie wiem w jaki sposób mam to zrobić:( Mam już dość oszukiwania się ,że wszystko jest w porządku... brakuje mi siły by to zakończyć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koshenka
Często próbuję to skończyć ... ale to tylko próby... Napisałam dziś by więcej do mnie nie dzwonił i nie przychodził, że mam dość już tych upokorzeń i wiecznych błagań o każdą chwilę... :(... Dzwoni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarno biale kredki...
tez mam ten problem..tylko na poczatku bylo ok..byly deklaracje itd...a teraz to ja sie dopytuje kiedy laskawie znajdzie dla nas pare godzin w tygodniu....przeciez to chyba nie jest normalne..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koshenka
A my wierzymy ,że to wszystko się zmieni... a prawda jest zupełnie inna... Macie może jakiś sposób na najszybsze zapomnienie i zakończenie tego ... skoro i tak to nie ma sensu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety - szybko i skutecznie nie da się zapomnieć, nie da się przestać kochać... A facet - może zrozumie a może nie... To wszystko zależy od człowieka, każdy jest inny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam dokładnie ten sam problem..rok spotykałam sie z facetem który nie wiedzial czego chce,ale w końcu sir zdeklarowal i teraz co prawda jesteśmy juz razem od kilku miesięcy, twierdzi ze mnie kocha, ze mu zalezy ale ciagle niestety nie ma czasu na spotkania..odzywa sie tez coraz mniej, nie mowiac o czulosciach nawet przez smsa, chociaz kiedys potrafil pisac czule slowka bardzo często..kiedy pytam o co chodzi mowi ze dla niego wszystko jest super i ze on na pewno sie nie zmienil tylko ja wariuje...dodam jeszcze ze to pracocholik chociaz nie wiem czy to zmienia obraz całej sytuacji. Brak kontaktu dziala na dluzszy czas w jego przypadku, ale kiedy znowu wpada w '' wir " pracy to nie ma czasu nawet smsa wyslac..czasem wydaje mi sie ze ma kogoś, a z drugiej strony jak spedza ze mna czas to jest zupełnie inny, czuly romantyczny ogólnie rzecz biorąc ideał :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"orzeszekkkk 2008.04.20 Brak kontaktu działa - nawet na faceta, któremu niespecjalnie zależy". Kompletna bzdura. Na osoby z zaburzeniem osobowości narcystycznym lub psychopatycznym, bo takie osoby nie potrafią kochać czy na kogoś, komu zwyczajnie nigdy nie zależało, nie zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kottt
przykro mi to mówić, dziewczyny, ale takie zapracowanie, brak czułości i cała reszta to początek końca. Praca pracą, ale nawet zapracowany facet jak czuje coś do kobiety, to będzie jej to mówił, tęsknił, będzie to jakkolwiek wyrażał. U mnie tak było, że coraz mniej tego wszystkiego, potem gadanie o wszystkim ale zero jakiegoś "tęsknię" czy cokolwiek i czułam, że coś się święci, a że to na odległość to nie chciałam robić o byle co wyrzutów tylko pogadać jak się zobaczymy. Jednak skończyło się tak, że zerwaliśmy zanim to nastąpiło, bo miałam już dosyć tej niepewności i zapytałam wprost. Nie kontaktujemy się bo na odchodne przyznałam, że tego nie chcę. Przyjaźnić się z kimś, kto chcąc nie chcąc, zabawił się moimi uczuciami na całego - no pewnie, może jeszcze znajdę mu nową dziewczynę ! A czy brak kontaktu działa czy nie działa - odpowiedź jest prosta i trudna zarazem - jak kocha, to zadziała, jak nie, to ani prośbą, ani groźbą, ani nawet (niestety) obojętnością nic nie zdziałasz. W tym drugim przypadku może nawet temu komuś ulży, że łatwo odpuściłaś, bo to zmniejsza wyrzuty sumienia. Takie "testy" milczenia czy tam zrywania kontaktu to ryzykowna gra, ale czasami faktycznie może dać dużo do myślenia i pozwala zorientować się, że sprawa jest przegrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale jako kobieta się z Tobą zgadzam. Jeśli mężczyzna kocha czy kochał, to nawet jeśli go rzucisz z racjonalnych powodów, tłumacząc mu z szacunkiem dlaczego uważasz, że powinniście dalej iść oddzielnie, to będzie dalej się odzywał i próbował odzyskać kobietę. Jeśli nie kochał, to czy się nie odzywasz, czy stajesz na głowie, by o sobie przypomnieć, czy przebijesz mur głową i dasz mu jasno do zrozumienia, że Ci na nim zależy, nic to nie zmieni. A nawet na odwrót - pokazanie mężczyźnie, który Cię nie kocha, że jest dla Ciebie kimś ważnym tylko jeszcze bardziej go od Ciebie odstraszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×