Lubicie być podrywani/podrywane ?

te spojrzenia, przypadkowe gesty... lubicie to ?

Ja lubię :)

nie nazwalbym podrywaniem kokietowanie. POdrywem jest gdy ktos ci proponuje randke.

:O już widzę jak dziewczyna będzie mnie podrywać... chyba dla jaj dziękuję postoję... zresztą i tak nic by z tego nie było :D

a dlaczego tak sądzisz ?

ja nie lubie byc podrywany

Od dziś czekam na ruch facetów

hmm..lubie w autobusie jak jakis chlopak sie do mnie usmiecha, ja do niego oczywiscie lub gdy wysiada i puszcza mi oczko uwielbiam. niesamowicie mi to humor poprawia i potem smieje sie caly dzien gorzej kiedy podchodzi i prosi o numer telefonu jestem zajeta od 3 lat i nie mam zamiaru tego zmieniac wiec nigdy nie daje i caly \"urok\" chwili pryska.

ehh... mnie nikt nie podrywa a sama nie umiem..

mnie zadna dziewczyna nie bedzie podrywac za brzydki jestem na to :(

Dobra od jutra sie zmieniam *BLE BLE*----hej fajny facecie:)dasz sie poderwać?

mnie tez nikt nie podrywa . Podrywały mnie do 22 roku zycia . Moze sadza ze jestem zajety?

moze dam aha dzieki za tego fajnego :)

do dupy :(:(:(

*BLE BLE*--->tylko nie może:Omusisz być zdecydowany

dam sie poderwac dam dam :)

ej... jak poderwac kogos? moze mnie ktos oświeciec....??

To łap mnie za rączkeNa który topik idziemy spacerując?

he he dobre :D :D :D

moze tu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3727865 :D

ngdy nie bylam, poza jednym zonatym 40letnim

uwielbiam ....to nadaje mojemu zyciu sens...

bo żeby podrywanie miało sens albo i ciąg dalszy to obiekt podrywany musiał by być atrakcyjny i interesujący

a ja wygrałem życie -- jestesmy podobni do siebie

Ja wolę być podrywany niż podrywać.

ja jak gdzieś wychodze to średnio 3 dziewczyny się na mnie patrzą lub uśmiechna ale wiem ze na ulicy nie wypada podrywac wiec tego niew robie a w sumie chciałbym byc raz poderwany :) zawsze to podbudowuje człowieka :)

uwielbiam. czuje sie wtedy taka seksi.

Zależy przez kogo.:P Chociaż to ja wolę uwodzić i obserwować reakcje.;)

Nie znoszę!

każdy normalny człowiek lubi byc adorowany, pod warunkiem, że osoba, która adoruje jest i przez nas adorowana;)