Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinqua

POMOOCY

Polecane posty

Gość malinqua

Witam Moja koleżanka jest w 7 miesiącu ciąży. Prowadził jej ciąze prywatny lekarz w malym miescie ( z ktorego pochodzimy) . chodzila na badania do prywatnej kliniki i wszytko bylo ok ...do momentu kiedy (jakies 2 tyg temu) stwierdzil ze mam ciut mniej wod plodowych niz powinna mieć. Wysłał ją do szpitala do Wrocławia. W szpitalu stwierdzili, ze beda podawac jej ta wode w kropowkach. Zbadali ją w tą środę, lekarz stwierdzil, ze wod plodowych jest jeszcze mniej , zapomnial jednak powiedziec ze to zagraża życiu dziecka. Kolezanka pytając sie co dalej skoro tak te wody maleja nie uzyskala jednak zadnej odpowiedzi oprocz takiej, że to sie wolno z tych kroplowek wchłania. Mijają dni , nikt jej przez te dni nie bada. W niedziele, zostala zbadana, dziecko nie żyje.... Odnosnie tych wod plodowych istniala jeszcze mozliwosc wbicia igly w brzuch i wypełnienia- jednak nikt czegos takiego nie zaproponował. Bylam u niej dzisiaj, nikt nie chce udzielic zadnych informacji, dlaczego tak sie stało. Mowia jej jedynie ze jest teraz słaba psychicznie i takie tam. Nikt nie wyjasnil nam dlaczego tak sie stalo. To jest cos w stylu: nie płaczmy nad rozlanym mlekiem. W tym momencie moja kolezanka jest dalej w tym szpitalu, daja jej cytotec - lek poronny bo musi urodzic wlasnymi silami . Pytanie moje jest takie: czy mozna cos z tym prawnie zrobić, czy sa organizacje ktore by się ta sprawa zajeły? Martwi mnie to ze dalej jest w tym szpitalu i ze jeszcze cos sie zlego stanie. Czy jest mozliwosc skopiowania karty pacjenta - chcialybysmy skonsultowac ta cala sytuacje i innymi lekarzami. Z góry dziękuję i pozdrawiam Alicja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinca
u mnie na dzień przed terminem porodu stwierdzono, że ubywa mi wód płodowych!! w natychmiastowym tempie odesłano mnie do szpitala i z miejsca wywołano poród!! dzięki Bogu Hania urodziła się zdrowa:) ja rodziłam w Anglii... tak mi przykro!!! biedne maleństwo:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
Niestety nie umiem pomoc, ale to na pewno sie do sadu nadaje... czasem rece opadaja jak sie takie histoie uslyszly... Duzo sily zycze i Tobie i Kolezance... Trzymajcie sie dzielnie i jesli tylko mozna pociagnac do odpowiedzialnosci takich lekarzy to zrobcie to czympredzej - ja trzymam kciuki... Moze jakas Mama - prawniczka tu gosci na kaffe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×