Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

naćpana mineralną

Dziecko nie jest wcale największym szczęściem w moim życiu...

Polecane posty

Gość nie_rozumieli
Wychudzona dziewczyna o rozmowę poprosiła. Na co chorujesz? Na anoreksję - padła odpowiedź. To znaczy celowo chudniesz? Chudnę ale nie celowo, to ode mnie silniejsze jest. Chciałaś piękniejsza być? Nie, ja chciałam aby mnie rodzice kochali. Ciągle, ich w domu nie było . A kiedy pojawiali się, to kłótnie o pieniądze zaczynały się. Po awanturze zgodnie sprawdzali jakie w szkole postępy czynię. Ja chciałam aby mnie kochali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow.
kocham swoje dzieci i nie martw sie, jestem la nich kiedy mnie potrzebuje, w koncu sprowadzilam je na ten swiat wiec musze sie nimi zajmowac. ale jestem tez daleka od pisania, ze dziecko to cud, skab, najwieksza radosc w zyciu itd. moze malutkie dzieci to i cuda bo sa slodkie, kochane i w ogole. bo widza tylko mame i tate i tylko ich kochaja bezgranicznie. odnosze wrazenie, ze wiele kobiet robi robie dzieci, bo nie czuja sie kochane wiec mysla w ten sposb 'bede miala dziecko i ono bedzie mnie kochac bezinteresownie i bardzo'. maz niekoniecznie bo o mezawska milosc trzeba zabiegac. milosc wlasnych rodzicow to nie to samo. ale wiele kobiet jakby nie przewduje, ze dzieci doroastaja i roznie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też przyszła - już obecna m
mamo bliźniaków------------nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę,że masz DWOJE ZDROWYCH dzieci. Nie narzekaj, bo stara maksyma,że zdrowie najważniejsze sprawdza się. Kazdy ciężki dzień słodzę sobie tym,że mam choc jedno dziecko,które ma szanse być normalne i w przyszłości szczęśliwe. I zrobię wszystko,żeby tak miało :D A drugiemu moge zapewnić tylko to,zeby nie cierpiało i to jest moim celem w życiu. :) Pozdrawiam zmęczone mamuśki i zazdroszczę takich problemów :D Co nie znaczy,że są mniej ważne oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samym chlebem.....
Hej.Mam 31 lat i rocznego synka. planowanego, wyczekiwanego przez nas i przez całą rodzinę ,i wcale go nie pokochałam od pierwszego krzyku!!!! Byłam szczęśliwa ze mam poród za sobą ale wcale nie ,że mam dziecko:-( Sama byłam zdziwiona swoją reakcją bo tyle słyszałam wcześniej ,że jak zobaczę swoje dziecko to zapomne o bólu. Gówno prawda,depresje miałam jakies 4 miesiące po porodzie. teraz synek ma roczek a ja dalej nie moge sie do niego przyzwyczaic. wiadomo,kocham go i przy nawet byle katarku ,dostaje do głowy z tego powodu ale wszystkie mamy które wiedzą o czym pisze ,zrozumieją mnie. Przewrócił mi życie do góry nogami i wcale nie twierdzę że mi to pasuje. Jestem z autorką 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale rozumiem
Gdyby wszystkie matki potrafily bez owijania w bawelne opisac na czym polega macierzynstwo i opowiedziec o tym jak jest czasami przesrane to w zyciu bym sie nie zdecydowala na dziecko! ...dzieci to najwieksze szczescie bla, bla,bla....wszystko takie przekoloryzowane, ehh. Kocham swojego syna nad zycie ale wiecej dzieci miec nie bede... Nie samym chlebem-----> moja reakcja na porodowce byla identyczna, cieszylam sie,ze juz nie boli a nie,ze mam swoje dziecko przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samym chlebem.....
Jedyną osobą ,która ze szczegółami ,i własnie bez owijania w bawełne ,opowiadała mi o macierzyństwie,była moja rodzona siostra. Jak nie mogłam sie juz doczekac rozwiązania to ona powtarzała,że jeszcze sie najem, jeszcze będe żałowac. Wtedy miałam jej za złe,że tak mnie zniechęca do macierzyństwa,że jest złośliwa:-( Ale gdyby nie ona nie wiem jak by sie wszystko skończyło:-( Po porodzie, w pewnym sensie mi pomogła bo nie było tekstów typu:nie radzisz sobie itp. ,wiedziała co przezywam i była dla mnie wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aveooo
Do kobiet ktorych macierzynstwo rozczarowalo: to smutne ze zycie tak was oszukalo i ze bylyscie takie nieswiadome tego na co sie zdecydowalyscie... Ja za to swiadomie zdecydowalam ze dzieci miec nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raaany
czytam i nie wierzę, nie dziwne, że później z waszych dzieci wyrosną beznadziejni dorośli, którzy po prostu mają zwyczajnie beznadziejne mamy, róbcie z dziećmi to co lubiłyście robić w dzieciństwie, nawet nie4ch to trwa pół godziny a już dziecko będzie szczęśliwe ja gram w piłkę, bo to lubiłam i w ogóle: basen, skakanki, guma, tenis stołowy, rower, rolki, piłkarzyki itp te które lubią to może być : plastelina, modelina, wycinanki, robótki.... jest tyle rzeczy, które można robić pomyślcie, to nie wina dzieci, że do was trafiły wy się z nimi męczycie? one z wami też! a tak nie wiele potrzeba mam troje dzieci, warunki finansowe średnie ale zawsze coś robimy ciekawego, z małymi dziećmi pojechalismy do Budapesztu, mieszkaliśmy w akademiku, bo taniej 60zl za noc, nam się podobało i dzieciom (oceanarium, basen, fajny plac zabaw, lody 2 razy dzinnie itp) mimo, że dzieci jeszcze nie chodzą do szkoły, chodziłam z nimi na "lato w mieście", wycieczki, basen... też miewam gorsze dni, też pracuję i czasami mam dosyć wszystkiego i wtedy lepiej do mnie nie podchodzić ale bez przesady, życiem albo się cieszymy albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem żadna skrajność nie jest zdrowa. Kocham moje dziecko bardzo, ale nie jest CAŁYM moim życiem. Równie mocno kocham męża. Inne rzeczy też są ważne, moje pasje czy yoga. tak się teraz składa, że z większości musiałam zrezygnować bo i ja i moja córka potrzebujemy niemal ciągłego bycia razem. Ale pozwalam sobie czasem mieć dość i odpoczać od tego wszystkiego. Aby rodzina była szczęśliwa potrzeby wszystkich członków muszą być zaspakajane. Niezgadzam się, że najważniejsze jest dziecko - mama, tata i dziecko - są równie ważni. To prawda, dziecko pochłania najwięcej czasu, moje ma 10 miesięcy, więc to normalka. Z czasem jednak będzie się usamodzielniać, za parę lat będzie wolało koleżanki od rodziców i to jest normalne. Dzięki temu, że nie jest ona dla mnie teraz absolutnie wszystkim, że są jeszcze inni ludzie i rzeczy, nie zostanę wtedy z okropnym poczuciem pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody tatuś
jestem 19 letnim ojcem dwulatki. zdaję maturę i idę na studia. Aśką biega i włazi wszędzie. Jak każdy dwulatek, lubi trochę poterroryzować rodzinę. Jej matka nie żyje. Zanim umarła zaraziła mnie aids. Jedne wakacje. Trzy dni znajomości. Gdyby mi powiedziano, że mogę cofnąć czas - podziękowałbym im. Być moze miałbym inne dziecko z kobietą którą kocham naprawdę. Ale tego nigdy nie wiadomo. Aśka jest moim największym szczęsciem. Daje mi siłę, żebym miał po co uczyc sie po nocach i pracować. Nikt tak słodko nie całuje, jak własne dziecko. Moja mała radość lubi sadzić kwiaty i uczy się czytać. W niczym mi nie przeszkadza. Nigdy. Współczuję wam głupie baby, że nie umiecie się cieszyć z dziecka. Że jesteście ograniczone tylko do siebie. Dla mnie jesteście kalekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envyyyyyyyyyyy
mlody tatus - to ze ty jestes do tej roli stworzony to nie znaczy ze inni. To jest dopiero ograniczenie zeby tego nie rozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envyyyyyyyyyyy
a swoja droga jezeli to co napisales jest prawda to masz sie czym chwalic! chyba brakiem rozsadku wspolzyjac z obca dziewczyna bez zabezpieczenia skoro zaraziles sie aids.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeden madry na durnym watku
mlody tatus pogratulowac odwagi i odpowiedzialnosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envyyyyyyyyyyy
Madry i odpowiedzialny? Wy chyba sobie kpicie... Powtarzam jeszcze raz jakby byl taki madry i odpowiedzialny to nie mialby teraz ( w wieku 19 lat) dziecka i AIDS !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envyyyyyyyyyyy
mlody tatus pewnie sam to napisal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samym chlebem.....
nooo, młody tatus, masz sie czym chwalic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody tatuś
nigdy nie mowilem ze jestem dumny z tego co zrobiłem. mówię, że dziecko jest szczęściem. nie mowiłem nic o braku zabezpieczenia, did I ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do naćpanej
a dasz rękę sobie uciąć, że teraz nie mając dzieci nie czułabyś pustki? Dzieci nijak się mają do tego, przecież one nie po to są, by zapełniać pustkę, gdy się pojawi Tobie coś jest i zwalasz nie wiedzieć czemu na dzieci w czym one niby tak Ci przeszkadzają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś zrobiłam błąd
Mam 2 synów.Zawsze byli na 1 miejscu.wszystko podsuwane pod nos,obiad na stole,dgy wracali ze szkoły,wspólne odrabianie lekcji,logopeda-bo wada wymowy,kilkudniowe wyjazdy np.nad morze,bo na więcej nie było mnie stać,byłam na każdej wywiadówce,nie pracowałm żeby być z dziećmi.Przytulanie,zapewnienia że je bardzo kocham-słowa i gesty.Czytalam im na dobranoc,budzilam kazdego dnia do szkoły.Kiedyś ksiądz który był u nas po kolędzie powiedział-pani synowie mają wspaniałą matkę.Kiedyś oddadzą te miłośc Pani i będzie pani mieć w nich wsparcie.Docenią to.Niestety-to nie były prorocze słowa.Starszy zakończył edukacje na szkole podst..Wpadł w narkotyki-skutek -luki psychiczne,zero kolegów,dziewczyny,problem z alkoholem.Młodszy-2 razy nie zdał,uczy się fatalnie,pociągają go nieczyste sprawy,zero zaiteresowan,kaleka życiowa.I co?? pewnie ktoś powtórzy za ,mądrymi" pedagogami,że zrobiłam gdzieś błąd,że byłam np.nadopiekńcza albo coś w ty stylu. o ale chyba jakbym chlała wódę i zrobiła z domu melinę to nie byłabym lepszą matką???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envyyyyyyyyyyy
mlody tatus - chcesz mi powiedziec ze przez prezerwatywe zaraziles sie AIDS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envyyyyyyyyyyy
gdzieś zrobiłam błąd - smutne... I gdzie sa te matki polki co z uporem maniaka mowia o zabezpieczeniu na starosc jakim sa dzieci. jakas paranoja wogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajstrak.
młody tatuś-mimo wszystko gratuluję dojrzałości.... mam nadzieję,ze to jednak nie AIDS tylko hiv i,że bedziesz mógł przeżyc wiele lat. A córka zdrowa jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś zrobiłam błąd
Nie byłam konsekwentna-tyle mogę sobie zarzucić.Nie karałam,może powinnam.Tylko tłumaczyłam.Zę jest mi przykro,że tak nie wolno,żeby obiecali że to ostatni raz itd.Obiecywali,a jakże,efekty opisałam wcześniej.Kocham ich nadal,bo jestem ich matką,choć nieraz ich nienawidzę i wstydzę. za nich... ale kogo to obchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W końcu ktoś miał odwagę
i po co ja się czułam winna? Widzę, że nie ja jedna jestem podobnegio zdania co założycielka topiku... żebym wcześniej wiedziała, że tak jest byłabym, i dziecko też, o wiele szczęśliwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko jest miłością ale i cierpieniem. Jest wolnością i kulą u nogi. Jest twoje ale od niego tak naprawde zależy kim będzie chiał być. Dla mnie dziecko jest wszystkim, ale nie oślepiło mnie i nie zasłoniło innych przyjemności w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba każda matka ma jakies problemy związane z dzieckiem, u mnie też czasem pojawia sie chęć wyjścia z domu i wrócenia najwczesniej za tydzień. Np wczoraj mialam taki dzień:( mały wyjatkowo byl marudny i oporny. Wszystko wypadalo mu z rąk - w sobote wieczorem wyprałam dywan a w niedziele rozlal dwa jogurty :( chcialam troche odpocząc a tu ciągle - MAMMOOOOOOOOOOO!!! Myślałam że zwarjuje. Wyjątkowo wczoraj brakło mi już sił usiadłam w kącie i płakalam :( oczywiscie musiałam szybko sie pozbierac bo znowu było mammoooooo! Ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie życia bez mojego diabełka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×