Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żenua22

4,5 roku bez zareczyn

Polecane posty

Gość 5 lat czekania to ok
niebezpieczne sa moim zdaniem sluby brane po roku dwoch, bo z obserwacji wiekszosci znanych mi par wnioskuje, ze powazny kryzys nadchodzi po ok 3 latach, i rzadko kto to przetrwa. Para się rozejdzie, a małżeństwo zostanie z sobą z braku laku. Jak się już ze sobą mieszka, i mozna sie przytulic w nocy, to chyba slub nie jest az tak naglaca sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamparampara
żenua22 na moje oko to czegos sie boisz, moze tego ze nie wiesz czy z nim bedziesz na stale, chcesz jakiejs pewnosci, poczucia bezpieczenstwa. ale tego nawet pierscionek i slub Ci nie da. wazniejsze jest to co was laczy, milosc, przyjazn, dobrzy przyjaciele chocby ich sila odciagali od siebie to nie zrezygnuja z siebie. coz, moze sie boisz ze jestes przejsciowka, proponuje nad wzmocnieniem wiezi w zwiazku, bo po slubie bedzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_19
Ja mam podobną sytuację. jesteśmy razem od 4 lat. Tylko że my nie mamy po 20 lat (on ma 32, ja 26) i nigdy nie wspomniał nawet o zaręczynach a o ślubie nie wspomnę. Finansowo jesteśmy niezależni ponieważ oboje pracujemy i zarabiamy nie najgorzej. Jednak czegoś brakuje a każda rozmowa na temat bardziej przyszłościowy kończy się kłótnią, co powoduje ze na chwile obecna bardziej oddaliliśmy sie od siebie i bardzo zastanawiam sie nad odejściem, ale jest mi strasznie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olinka_26
moi rodzice wzieli slub po 6mc(nei bylo wpadki)i sa super szczesliwym malzenstwem.. a faceci nie oswiadczaja sie z wygody...przewaznie jeszcze meiskzaja u mamusi, mamusia wszystko zrobi...a jakby mieszkal z zona to by tak wspaniale nie bylo...no coz. jelsi sie ze soba nie mieszka i widuje rzadko to chce sie jakiejs pewnosci ze facet powaznie nas traktuje, a jak unika rozmow o przyszlosci to cos nie tak...i czegos brakuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zenua-rozumiem Ciebie, ale staram sie zrozumiec rowniez Twojego partnera. Ja bym na Twoim miejscu dazyla raczej do tego, zeby on wyfrunal spod skrzydel mamy. Moim zdaniem to rozwiazaloby problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenua22
nie chodzi mi o pierścionek sam w sobie tylko jako gest,nie chodzi mi bym miała pierścień i bedę szczęśliwa tylko o sam gest z jego strony świadczący o czymś,myslę ze mu zależy na mnie,kiedys była klótnia i powiedziłam ze chyba nie widze sensu kontynuuowania tego,a on się popłakał,chyba pierwszy raz,w ogole da się zauważyć,ze mu zalezy,liczy się z moim zdaniem,jest nam bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stretch
jezu co za problem :o ja mam prawie 30 lat na karku i kończę swoj zwiazek po 4 latach :P kurcze, dobrze, ze mam trochę inaczej poukładne w glowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka01
zenua, skoro on Cię kocha i Ty to czujesz, to olej pierścionek. Jest z Tobą = chce z Tobą być. Jak będą zaręczyny to zaraz będzie "a kiedy ślub" "dlaczego tak pozno" a to, a tamto, sramto i owanto ... wydaje mi się że chcesz się jedynie pokazać przed znajomymi, rodziną, sasiadami ... na pokaz chcesz tego pierscionka skoro nie chcesz jeszcze slubu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama doprowadzilas sie do tego
stanu, to teraz masz. tak to jest jak dziewczyny chodzą z facetami po kilka lat, sypiają z nimi, jeszcze w ogole najlepiej zamieszkac i zyc jak stare dobre malzenstwo. skoro facet ma wszystko podane na tacy to po co sie zenic???? co to zmieni? seks regularny przed slubem byl, podobnie jak wszystko inne, zatem czy slub zmieni cokowiek? moze szlaban na dupe, to facet zaraz sie oswiadczy i ozeni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama doprowadzilas sie do tego
"wydaje mi się że chcesz się jedynie pokazać przed znajomymi, rodziną, sasiadami ... " glupie gadanie, co ma do tego rodzina? ja tez bym chciala slubu a nie zyc jak jakas naiwna na kocia lape przez nie wiem ile lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka01
chciałabym zauwazyc ze autorka NIE CHCE SLUBU, ona chce pierscionek i zareczyn, a slub za ok. 6 lat skoro nie potrafisz czytac ze zrozumieniem, nie mamy o czym rozmawiac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenua22
tak się może wydawać rzeczywiście że mi zależy tylko na pierścionku ale naprawdę tak nie jest,chodzi o sam gest ze mu przez 4 lata nie przyszlo do glowy cos takiego,ślubu nie chce,a dla mnie zaręczyny to niekoniecznie zaraz ślub,ale coś więcej niz "chodzenie" itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka01
mezczyzni sa rozni, jedni chca slubu juz po 5mcach znajomosci, inni dopiero przed 30ką. Może Twój to akurat ten typ, który chce slubu jak najpozniej. Porozmawiajcie, ale tak od serca, niech Ci poda swoje argumenty, Ty podasz swoje i znajdzcie jakis kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej go przyciśnij
bo będzeisz tak jak ja czekać 10 lat :-( właśnie zbieram się w sobie, żeby odejść od niego choć go kocham i nie wyobrażam sobie jak to będzie bez niego :-( mam nadzieję, że jak odejdę to on się zreflektuje - ale pewnie to tylko moja naiwność - chociaż nie mam wątpliwości, że on też mnie kocha 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnaaa
tacy sa wlasnie faceci-dzisiaj maja podane wszystko na tacy-seks itd wiec po co sie starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
u nas po 24 lata ponad 5 razem i każde wspomnienie tematu kończyło się awanturą, więc dałam spokój moimi durnymi marzeniami. TYlko jedno się zmieniło - nie traktuję tego związku poważnie - bo skoro on nie dąży nawet do usamodzielnienia się, tylko pasożytuje tam , gdzie jest mu wygodnie, a o nas nie myśli nic tylko czeka , aż ja mu wszystko pod nos podłożę, to kiepsko widzę swoją z nim przyszłość. I jak klapeczki lekko z oczu opadną, od razu się odechciewa całego ślubu pierścionka itp. Bo po co? żeby kolejne 5 lat przebimbać na karku mamusi, wkurzając się na kiepską pracę, bez żadnych planów, marzeń ??? Bo to podstawa - jeśłi ma się do czego dążyć........... A potem co? Być mężczyzną w związku przez całe życie, biorąc pod skrzydła biednego niezaradnego chłopa ????????????? Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona dawno temu
Po prawie 3 latach zaręczyliśmy się, wspólnie zamieszkaliśmy. Od tego czasu minęło już prawie 12 lat, w międzyczasie urodziła nam się 2 dzieci [7 i 5 lat] a my nadal tylko zaręczeni. Kiedyś pragnęłam zostać zoną, ale zawsze coś stało na drodze, a właściwie nie coś, a braki w portfelach. Teraz już mi nie zależy, jesteśmy razem, bo tego chcemy, a ślub?pewnie kiedyś będzie, ale wiem, że i tak nic nie zmieni się po ślubie. Większość moich koleżanek już jest po rozwodzie, szarpanina, walka o dzieci, podziały majątku - wcale nie są w lepszej sytuacji, niż ja w razie rozwodu. Więc tak naprawdę po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna, której jedynym życiowym celem i sensem w związku jest ślub żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrzcie na to inaczej. Dla kobiety pierścionek zaręczynowy to nie tyle klejnot, co dowód uczucia. Jeśli ją tak bardzo kocha, jest jej pewien itd. to czemu nie spełni jej marzenia? Boi się wydać te 300 zł? Bo żenule nie chodzi o brylanty, a o gest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie "dowodem" milosci jest to, ze on mi robi rano herbatke, ze płacze ze mna gdy ja płacze z bolu brzucha w okres, że chce ze mna spedzac kazda wolna chwile, że mnie wspiera gdy mi trudno, ale tez dzieli sie ze mna swoimi radosciami a nie pierscionek-dowod milosci, dobre mi sobie rozumiem mieszkanie ze soba, dawanie sobie szczescia ale pierscionek?to dowod? kilka groszy, kawal zlota i to ma byc dowod ;] boki zrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justiiii
dejzi69: troche tolerancji dla ludzi o innych poglądach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Ciebie jest to nieważne. A dla niej ważne. Wszyscy muszą być tacy sami? JAKO DOWóD: UWAGA PYTAM SIę żENUY: GDYBY FACET OśWIADCZYł CI SIę BEZ PIERśCIONKA, GDYBYś DOSTAłA POWIEDZMY... ZARęCZYNOWEGO PLUSZAKA, CZY COś, BYłABYś USATYSFAKCJONOWANA? i poczekajcie na odpowiedź, ona wiele nam tu wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, jeśli te zaręczyny miałyby być wstępem do planowania ślubu, wspólnego życia to ok rozumiem i całkowicie bym poparła. Ale po co mają być , ot tak, żeby sobie były ????? Dla świętego spokoju ? Ja rozumiem, studia itp. ale człowiek w wieku 20 lat ma pstro w głowie, i do 25 jeszcze 100 razy mu sie odmieni- a co jak trafisz na kogoś innego, albo się pokłócisz? Będziesz oddawać pierścionek? Zaręczyny to nie zabawa - przynjamniej nie dla mnie - to jakaś zapowiedź wspólnego życia planów, marzeń , nadziei itp. A ot tak zaręczać się dla bajeru ???????? Farsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mańk_a
matko moja. z jednej strony nawet rozumiem zbulwersowanie ty, że po takim czasie nie było zaręczyn. ale z drugiej strony po co macie się zaręczać, skoro nie macie w planach ślubu? skoro nie ma dobrej pracy itp, jak to było wspomniane wcześniej (mogłam coś pomieszać, pobieżnie przejrzałam wątek). czy zaręcznie się jest po to, żeby pokazać koleżankom pierścionek, a on, żeby mówił kolegom, że 'zaklepana'? jeśli rozmawialiście o przyszłości, wiecie, że chcecie być razem i już to po co się zaręczać bez ślubu w dacie konkretnie osadzonej w przyszłości. nie rozumiem.nie jesteś pewna jego uczuć? nie ufasz mu? nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mańk_a
i jeszcze jedno, być może nie ważne. nie odczuwasz u niego takich gestó, słów, które świadczą o tym, że chce być z Tobą zawsze zawsze? coś w stylu właśnie tego płakania wspólnego w okres, przynoszenia herbaty...cokolwiek. ja też jestem ze swoim facetem 4 lata, część koleżanek wzięła ślub, mają dzieci, mieszkają kątem u teściów i na każdym kolejnym weselu mówią "no to wy następni". tylko po co? nie można żyć wspólnie bez tej szopki ze ślubem na siłę? moja znajoma była już zaręczona 3 razy i za każdym razem się rozstawali,a miało być aż do śmierci. no to się otworzyłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenua22
chyba macie racje,szukam dziury w calym... jest wiele gestów świadczących o jego uczuciach,pomimo że jesteśmy 4 lata nadal sie stara,spelnia moje zachcianki:)jak tylko go poprosze mogę na niego liczyć,ale wiecie co mnie tknęło do napisania tego topiku,chodzi o to,że,niektórzy chlopacy oświadczają się dziewczynom,wydaje mi się,że im bardzo musi zależec,że tak szybko,czasem po roku się oświadczają,chcą ją jakoś zatrzymac przy sobie,a mój nic... niektóre dziewczyny nalegają wręcz na zaręczyny,ja nigdy tego nie zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babay
moj kumpel tez tak mial! byli ze soba 4 lata. planowali slub wspolne zycie itp ale to tylko slowa byly. no i zostawila go dla innego!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×