pytanie do doświadczonych

nie mogę się przemóc na sex ze swoim chłopakiem,jestesmy juz razem rok mamy po23 lata a ja nic:( kocham go,on mnie tez ale cos mnie blokuje,wyobrazam sobie ze to sie rozpadnie albo on mnie kiedys zostawi a ja bede samotna bo nie bede dziewicą :( wiem ze to chore ale dlaczego tak jest?

nic na siłę, musisz być przekonana że tego chcesz. Jeśli nie masz ochoty to tego nie rób....

Ja się przemogłam niedawno, po pewnym czasie okazało się, że seks mi nie daje satysfakcji (jemu oczywiscie tak) więc z tego powodu, jak i wielu innych przyczyn go zostawiłam. Nie rozumiem kobiet, które boją się zostać same, mam dwie ręce dwie nogi i daję sobie SAMA radę w życiu doskonale:) warto spróbować, bo może się okazać że fizycznie w ogóle do siebie nie pasujecie i co wtedy?

ale w takim wieku i po takim czasie? to chyba nie jest normalne :o szkoda mi go bo naprawde sie stara,przygotował kolacje i takie tam a ja go olalam nowu;/ w koncu sie wkurzy i odejdzie...ale nie o tym czy wy tez mialyscie takie mysli ze jak stracicie dziewicto i wam z nim nie wyjdzie to nikt was nie bedzie chciał?

bo jak sama napisałaś - to chore i Ty jesteś chora

oczywiście jeśli nie chcesz/nie jesteś pewna/ coś Cię blokuje to może nie warto na razie tego robić, czasami podświadomość podpowiada nam różne rzeczy, może to jednak nie ten

ale ja chcę,juz klka razy było blisko tylko zaczynam sobie wyobrazac ze zostaje sama i nikt mnie nie chce ,naczytałam sie o dziewictwie,ze faceci innych nie chcą i stąd to :( dziwne bo dla niego akurat to sie nie liczy

bez przesady, a którzy to teraz tak przywiązują wagę do dziewictwa??

może 'przedawkowalam'czytanie kafe...ostatnio wszedzie wszyscy o tym bębnili i stad to chyba

tu siedzą goście niedowartościowani i frustraci. nic sie nie martw i baw się dobrze

chyba nie te czasy... nawet na pewno nie te czasy :)

mialam ten sam dylemat.. ale wiesz... czekasz, czekasz, boisz sie czy ten to ten jedyny.... tak mozna cale zycie...! ja zdecydowałam sie zaryzykowac, bylo cudownie, ciesze sie ze weszlam w swiat seksu. dalej jestesmy razem, ale nawet jesli sie rozstaniemy, to mam wrazenie, ze to nie wstyd nie byc dziewica.. traktuj to jako zdobywanie doswiadczen, poznwania swej seksulanosci, samej siebie, swych pragnien, wejscie w nowa kraine... uwierz,ze nawet jak sie rozstaniecie, to Twoj nastepny nie bedzie mial raczej pretensji, ze masz 1szy raz za soba.. patrzac realnie, seks to tylko okreslona ilosc ruchow penisa w Tobie prowadzaca do wytrysku, to wsuniecie go glebiej niz byl dotad ;-> ale..nic na sile. dodam,ze mam 21 lat i zaczelam 4 mc temu.

zawsze mozesz udawac dziewice przed nastepnym;] niesmialosc, jeki, niepewnosc... faceci w to uwierza ;]

udawanie nie wchodzi w grę :p ja zawsze chciałam być fair żeby on tez był w porządku... bez kłamstw oszustw i tego całego zepsucia które jest dookoła:o wiem że to naiwne...

ja jestem spontaniczną osobą, pierwszy raz też był u mnie spontaniczny, nie planowałam niczego, po prostu chciałam tak bardzo spróbować i nie żałuję, bo lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się nie zrobiło :) orawda jest taka, że nauka seksu przez kobietę a zwłaszcza nauka osiągania orgazmu trwa sporo po pierwszym razie, generalnie to kupa roboty jest, a na początku niewiele przyjemności :/ ja po prostu chciałam "wejsc" w ten świat, weszłam, nie żałuję, chciałabym więcej poznać, zasmakować, jeśli się kochacie to seks może was tylko bardziej przywiązać do siebie

blondyneczko... :o

czego Giętki, nas kobity generalnie "giętkie" nie interesują :P

może i nie :o ale to jestem rozchwytywany :D

miało być że ja jestem :o

tzn ja ten :o będę rzygał:o

czytalam że jesli kobieta zbyt pozno rozpocznie wspolzycie to potem sa problemy.myslicie że to prawda? zresztą facet chyba tez w koncu nie wytrzyma bo skoro go kocham to ?