twarz po oczyszczaniu...

wczoraj bylam u kosmetyczki na oczyszczaniu twarzy. Mam problem z grudami, wulkanami i innymi cudami na brodzie i tylko tam. Po 3 godzinach mietolenia, duszenia, maseczek, parowania wklepywania specyfików, dziurawienia igła - nie koniecznie w takiej kolejności jestem potworem. Wziełam urlop w pracy, odwołałam majowy wyjazd, siedze i płacze...nie moge wyjsc do sklepu nawet. moja twarz to jedna wilka rana. Mam cała brode w czerwonych strupach, rysach, krostach i juz od wczoraj zrobiło mi sie 8 pieknych wypełnionych ropą syfów. nigdy ale to nigdy tak zle nie wygladałam. Nie wiem co zrobic jak pomóc mojej skórze, czuje sie fatalnie, wygladam strasznie. Chodze do tej kosmetyczki od dawan podobnie jak moja siostra i przyjaciołka- zawsze po oczyszczaniu wygladałam normalnie - miałam jakas ranke ale znikała po jednym-dwóch dniach. Błagam co moge zrobić, żeby doprowadzic sie do jakiegos normalnego w miare stanu?

wina kosmetyczki.zainfekowala cie malpa jedna!probowalas DAVERCIN w plynie?

kurcze ja kiedys byłam cała zapuchnięta po tym oczyszczaniu :| słyszałam ze sie robi na to okładyz rumianku. to łagodzi podraznienia i daje ukojenie

nie panikuj, nie uzywaj zadnych alkoholowych preparatow , ewentualnie tylko punktowo na te ropniaki. przy problemowej cerze dzien "po" to koszmar, za 2 dni sie uspokoi, chyba,ze kosmetyczka rzeczywiscie nawalila. zrob papke z kozieradki zmielonej i przyloz na ranki, ponadto jesli gdzies znajdziesz tonik odzywczy Izisu to tez dobrze dziala, idealna jest masc dr. schremmek, droga , ponad 100 zl, ale jest uzywana przy peelingach chemicznych i blyskawicznie goi podrazniona skore. krem dla dzieciakow penaten na noc. spiesze sie, sorki za bledy.

dzieki za rady, zaraz sie wybiore do apteki i postaram się kupić to co polecacie. Dzisiaj niestety mam nową niespodziankę - na nosie rosnie mi bolaca gula - narazie jest tylko czerwony placek strasznie bolacy ale juz wiem co to znaczy :( Na każdej rance zrobił mi sie mini ropniak. Ehh to jest straszne - dermatolog mi nie pomógl - te jego specyfiki absolutnie nic nie pomogły, endokrynolog - jeszcze wiekszy wysyp po hormonach miałam a teraz kosmetyczka mi jeszcze napaprała :((

mi pani dermatolog radziła żeby nigdy nie oczyszczać twarzy u kosmetyki, czasem może to być opłakane w skutkach

wspolczuje strasznie:( ja zawsze jestem zadowolona po ooczyszczaniu, ale z tego co czytam to Ty tez mialas zaufanka kosmetyczke. to niby podstawa ale widze ze nie:( ja mysle ze brevoxyl moze pomoze, ale trche zaczekaj az Ci sie uspokoi twarz, nie na swieze rany.

maseczka z aspiryny tez jest dobra, ale wysusza bardzo twarz. ja wmasowuje rozpuszczona w lyzce wody tabletke w wulkana i po 2 dniach sie wchlania

przemywaj rumiankiem moze troche złagodzi ci zaczerwienienie.trafiłas na zła kosmetyczke chyba bo po oczyszczaniu powinnas miec lepiej.sa tez preparaty stosowane u kosmetyczki po oczyszczaniu co zmniejszaja zaczerwienienia i przeciwdziała bliznom po wyciskaniu.itp.moze ona tego nie zastosowała:(

Ja po ostatniej wizycie u kosmetyczki powiedzialam koniec. Nie mialam zadnych pryszczy, skora w miare czysta, czasem mi sie cos tam zrobilo. A teraz tragedia, wyskakuja mi jakies syfki na czole mimo iz skore mam sucha. Mysle, ze moze jakis specyfik co ona uzyla tak na moja cere zadzialal.