Już nigdy nie uwierze żadnemu facetowi...

Mam 20 lat Zostałam oszukana i skrzywdzona już tyle razy... Nie wierzę w coś takiego jak miłość... Bo jak wierzyć kiedy nawet całkiem spokojny, poukladany, porządny facet oszukuje.... Dlaczego kiedy byłam młoda i myślałam, że zycie będzie piekne nikt mi nie powiedział, że gówno prawda, że miłość nie istnieje??

noto juz wiesz i ciesz sie ze nie musisz zyc kolejnych 20 w nieswiadomosci. :o

odpowiedz na jedno pytanie, skoro milosc nie istnieje, to dlaczego sa osoby, ktore latami zyja w szczesliwych zwiazkach. Zwiazkach damsko-meskich, zeby byla jasnosc. Dlaczego sa kobiety, ktore maja facetow, ktorzy nie oszukuja, nie zdradzaja?

no właśnie skoro tyle szczęśliwych par to czemu tak trudno znaleźć szczeście??

Skoro są takie pary to widocznie się dogadują i nie musza ściemniać na każdym kroku bo i jedno i drugie maja świadomość związku ale to dopiero koło 30

widocznie go nie szukasz, albo tylko zdaje Ci sie, ze go szukasz.

aha czyli moze za 10 lat czeka mnie cos lepszego niż kolejny oszust i łzy....

Jestes mloda co Ty opiowiadzasz. Kiedys wszystko bylo inaczej, ludzie sie kochali, a teraz poprostu poprzewracalo im sie w glowach, maja ,,stary chleb'' a szukaja swiezych bulek. Znajdziesz kogos kto pokocha Cie szczera prawdziwa miloscia choc uwierz jestem starsza o 10 lat i cięzko mi w to uwierzyć, że na tym ludzkim padole sa jeszcze porzadni faceci. Tacy zupelnie normalni, niezmanierowani zyciem ....

za 10 lat nic sie nie zmieni, za 20 i 30 tez nie.

Ludyie yiyki buduje si koo 30 wcyeđniej ani jedna anidruga strona nie jest gotowa po 30 kiedy człowiek już się wyszumi wie czego chce i w sposób świadomy może budować zwiazek wcześniej to w 99% będzie porażka

sorry klawiatura mi się poprzestawiała tłumacżąc w skróce po 30 człowiek jest świadomy celów i ograniczeń wtedy może myśleć poważniej o związku

ale cholera juz nie mogę... poznaję kogoś z kim czuę sie jakbyśmy sie znali od lat, kto wypełni moje zycie takim ciepłem kto sprawia ze głośno i szczerze sie śmieję, kto mówi mi takie rzeczy ze czuję się wyjątkowa... kto interesuje się mną jak nikt nigdy... a potem okazuje się że to wszytko to tylko zabawa ze t onei ja jestem tą najważniejszą i że byłam tylko na chwilę.... ehhhh..... to jak mam jeszcze komuś uwierzyć???

dziewczyno masz 20 lat sama masz jeszcze nasrane pod kopułą więc jak chcesz tworzyć super związek

jak zwykle w takich sytuacjach mozna powiedziec jedno, takich sobie wybierasz. Nic dodac, nic ujac. Chodzi o cechy u facetow, ktore powoduja, ze taki krzywdzi.

Nie pieprzcie glupot, ze 20 lat to nie czas na zwiazek. Wtedy jest wlasciwa pora, im pozniej, zwlascza im blizej 30-tki, tym gorzej.

jak takich sobie wybieram???!!! a skąd miałam wiedzieć że to się tak skończy?? że on taki jest??? co na to wskazuje??

człowieku nie ma mowy 20 to za szczeniackie podejście do życia znajdź mi 20 letnią osobę która wie czego chce od życia

Zgodze sie z Toba ale ja napisalam tak ze swojego punktu widzenia, z wlasnego doswiadczenia i zdaje sobie sprawę z tego,że i kobiety sa zmanierowne bo własnie przez takową rozpadło mi się malżeństwo, a moj zmanierowany mężuś tez nie był jednak bez winy...

Nic na to nie wskazuje, ale wybierasz ich podswiadomie. Tak, jak niektore osoby sciagaja na siebie nieszczescia, tak Ty przyciagasz nieodpowiednich facetow. Ale nie martw sie, nie tylko Ty tak masz.

dziewucho jeszcześ młoda jest i całe życie przed Tobą :) nie ma co sie poddawać i dalej szukać ;) czasami już po pierwszej rozmowie widać czy ktoś jest wart zaufania... a jeżeli zobaczy sie tą iskierke w oku to raczej o Tobie nie zapomni i nie zostawi ;)

ja właśnie tą iskierkę zobaczyłam... i nie powiem byłam ostrożna na początku... ale potem pomyślałam, że na prawdę widać że mu zależy... że to takie szczere... a jednak nie... nie zależy... ehhhhhhhhh... glupie życie :/

Wisz , czasem trzba bardzo długo czekać. Czasem trzba wiele przejśc, z czasem trafisz od razu. Nie ma reguły. Żyj własnym życiem a wtedy może trafisz całkiem przypadkiem na tego właściwego. A może on już jest gdzieś blisko Ciebie tylko Ty go nie widzisz?

energiczna--> widocznie ta iskierka była za mała ... ale trzeba szukać dalej, nie poddawać się i kiedyś zobaczysz tę iskre

uwierzysz,jeszcze trafisz na swojego

miłość istnieje. ale ja chciałabym zeby jej nie było. bo życie z miłością niespełnioną, platoniczną wciaż żywą - wbrew temu co dyktuje rozum, jest trudniejsze niż gdyby miłość nie istniała wcale. a ja chce być jak ten cymbał brzmiacy....

to tkwij dalej, a obok Ciebie moze przejsc prawdziwa milosc. Mi krzywdy nie robisz. Z drugiej strony, jesli w milosc nie wierzysz, to ona Ciebie nie odnajdzie, bo po co.

po prostu "kogoś z kim czuę sie jakbyśmy sie znali od lat, kto wypełni moje zycie takim ciepłem kto sprawia ze głośno i szczerze sie śmieję, kto mówi mi takie rzeczy ze czuję się wyjątkowa..." nie możesz traktować jak swojej własności. musisz zrozumieć że ktoś taki ma wiele kandydatek chętnych obdarzać go swoimi względami i nie będziesz go miała na wyłączność. nauczcie się wreszcie dzielić. monogamia to przeszłość.

ja też.

a ja znam faceta który tak myśli i od paru miesiecy staram sie go zapewnić że na śląsku żyje wiele kobiet a nie tylko pare z którymi mu sie nie udało

oferma - monogamia to przeszlosc, bo kobieta zdradzila Ciebie, czy Ty ją?