Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madida

być, nie być? a jeśli być to jak skoro ON sprawił że nie ma mnie...

Polecane posty

Gość madida

nie ma mnie bo wszystko co we mnie było umarło gdy on odszedł. a właściwie powiedział, że sam nie wie, że nie ma czasu, że... tak wiele słów które nie miały sensu, które nie były wyjaśnieniem. Myślałam że to strach przez zależnością, przed "dorosłym" życiem na własny rachunek. On się bał, ja nie. Przy nim niczego się nie bałam i nigdy nie pomyślałam że to się skończy tak banalnie, w taki głupi sposób... Minęło 6 miesięcy i 10 dni! kiedy to piszę łza płynie po twarzy, to już tak długo nie ma go w moim życiu? Twierdził że go oganiczałam, mężczyzno wyjaśnij mi to: jak można ograniczać kogoś nie wydając poleceń, nie żadając niczego wbrew woli, bez szantażu emocjonalnego. Jak ograniczyłam mężczyznę który miał przy mnie tyle wolności ile chciał bo... kochałam go TAK bardzo że pozwoliłabym mu na wszystko. Ale on odszedł. Do innej? Nie... chociaz, kto to wie? Serce mi pękło, ale to już tyle godzin, dni bez niego. Jak sobie pomóc, jak nauczyć się na nowo kochać... Wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę bardzo
wejdź na topik jak zapomnieć o nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facetowi nie można dać zbyt wiele wolności, wiem to po sobie. Im więcej wymagasz tym bardziej chce być z tobą. Im bardziej się starasz tym mniej stara się on. Za parę miesięcy ból się zatrze, będziesz myśleć o nim coraz mniej aż w końcu będziesz gotowa na nowy związek a wtedy bądź wymagająca i miej fochy, oczywiście wszystko w granicach rozsądku :) ale nie popełnij po raz kolejny tego samego błędu. Życzę dużo szczęścia i siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madida
frau, jak moge być taka? przecież facet nienawidzi kobiety za to ze ona stoi fochy, kręci nosem na wszystko. JA jestem typem kobiety niezależnej, ale lubie jak ktos sie o mnie troszczy. Tyle że wiem o tym ja, ale jak to pokazac? a co do czasu... minęło pół roku, to masa czasu, dlaczego nie potrafie - dosłownie! zbliżyc sie do nikogo innego? dlaczego ON tkwi we mnie jak jakiś zadzior, delikatnie przypomina o sobie ale nie da się go wyjąć bo jest... zbyt głęboko. Czy to cierpienie jest karą za to, że starałam się być dla niego partnerką a nie treserką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee pół roku to jeszcze nic, pogadamy za rok :) Ja też kiedyś właziłam swoim facetom w tyłek bez mydła i co? zawsze znajdowała się inna, lepsza. Teraz, nie dziękuję, od dwóch lat jestem w związku. Wymagam i już nie boję się powiedzieć, że coś mi się nie podoba, że czegoś tam sobie nie życzę a jak trzeba to i głos podniosę choć z natury jestem bardzo spokojna :) Dużo daję ale też dużo wymagam i jest mi z tym dobrze ale coś takiego przychodzi chyba z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madida
frau... pół roku... to dla mnie szmat czasu, szczególnie ze inaczej wyobrazałam sobie ten czas... w czerwcu skonczymy studia, bedziemy wolni od nauki chociaz. bedziemy mieli wiecej czasu dla siebie a tu... a tu nastąpił 20 X, 2 dni po moich urodzinach - prezent? zawalił sie cały mój swiat... mam 25 lat, spedziłąm z nim 3 lata i wiem ze upłynie wiele mojego życia zanim znowu będę miała duszę wolną od niego... a to nie jest tożsame z miłościa. zawsze zazdrosciłam kolezankom miłostek, szybkich, przelotnych, częstych - po takiej miłosci chyba nie mozna bardzo cierpiec? zastępuje się tą skonczoną przez inną, banał. Moje życie nigdy nie było banałem. Nawet nie wiesz jak chciałabym, żeby wszystko co piszesz było prawdą, zebym odczekałą swoje i trafiła na własciwą osobę. ja już czuję ze mój czas minął... ktoś ma opis na gg "..żyjmy tak,jakby jutra miało nie być.." a co jeśli jutra nie będzie? przecież nigdy niczego nie możeby być pewni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak miałam :) uwierz mi na słowo. Młoda jesteś a na miłość swojego życia trafisz i nawet nie będziesz wiedziała kiedy. Tylko nie uzależniaj swojego szczęścia tylko i wyłącznie od mężczyzny bo to nie wychodzi na dobre, odrobina egoizmu naprawdę nikomu nie zaszkodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madida
frau czym żyć jeśli nie miłością? czuje ze staje sie zgorzkniała i zimna, a jeszcze pół roku temu powiedziałabym ze jestem szczesliwa. teraz nawet nie wiem jak to jest... na czym sie skupic? mam 2 prace, 2 etaty które zabierają mi dzien, studiuje, chce isc na kurs językowy. mam cel... ale nie trace też cierpkiej już miłości. boje sie otworzyc na ludzi, zawijam sie coraz ciaśniej w mój szczelny kokon, zasnąć - to moje marzenie, zasnąć i obudzić sie bez złudzen, bez wspomnien, reset (która to już łza spłynęła?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesadzasz. Masz dużo siły i to jest najważniejsze. Można ci tego zazdrościć, ja bym nie miała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
struno życia nie można zakładać ze nie miałoby się siły, ja po prostu nie mam wyjścia. przecież moje życie nie skonczyło się, ono trwa dalej... bez względu na to co czuje, myślę, wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqf
zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×