Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnakasia

Rozstaję się z mężem

Polecane posty

Gość smutnakasia

Rozstaje się z mężem. Wiem że to dobra decyzja bo nie możemy być dalej razem, ranimy się zbyt mocno, kłócimy ale jednak mi żal. Nie wiem, może to jeszcze miłość może przyzwyczajenie. Cięzko mi. Jak Wy dawałyście sobie radę w tym okresie? Mamy dzieci ale chyba lepiej dla nich będzie jak zaczną żyć w spokoju, bez ciągłych awantur i krzyków. Pocieszcie mnie jakoś.Proszę. Trochę też boję się jak sobie dam rade i materialnie i psychicznie. Napisałam to w innym dziale ale tam chyba nikt nie wchodzi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
Wiesz co? Skoro jest to przemyslana decyzja i jeszcze wchodzi w to dobro dzieci, to nie wiem czego ci zal? Skoro facet sie nie sprawdzil to nie zamartwiaj sie, zycie trwa nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnakasia
Ciężko mi po prostu, tyle lat byliśmy razem. Jak dalej żyć? Jak poukładać sobie życie na nowo? Nie chodzi mi o faceta, tylko o takie w miarę normalne życie :-( Czy jest tu ktoś kto przechodził podobną sytuację? Rozum wie, że dobrze robię, serce jednak troszkę płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doti2l2
Dobrze cię rozumiem,sama to przechodziłam.Wyszłam młodo za mąż w wieku 22 lat,było jak w bajce do czasu jak pojawiło się dziecko.Moja sielanka szybko się skończyła.Pojawiły się kłótnie o to jak zajmuje się dzieckiem,jak prowadze dom itp.Z czasem było to na normalce dnia,kłóciliśmy się o wszystko.Nieumieliśmy już że sobą rozmawiać.Z dnia na dzień stawaliśmy się obcymi ludżmi dla siebie.Dziecko zrywało mi się w nocy z płaczem,miałam problem żeby go uspokoić.Pewnego dnia miałam już dosyć,po kolejnej kłótni doszło dorękoczynu,to przeważyło.Podjełam decyzje i odeszłam od męża, w tamtej chwili niemyślałam jak dam sobie rade.Udało mi się wyrwać z tego toksycznego związku,dzięki pomocy rodziny i przyjaciół.Synek stał się spokojniejszy,radośniejszy.Patrząc z perespektywy czasu jestem z siebie dumna że podjęłam taką decyzje.Tobie też tak radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnakasia
Pomóżcie mi dziewczyny!!! Za wszelkie wpisy - dziekuję! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgłłłłłła
jesli jest Ci zal to moze jednak nie wszystko stracone, spróbuj z nim szczerze porozmawaic, moze pojdzcie do poradni małżenskiej , wiele małżenstw to uratowało , przemysl to raz jeszcze zebys niczego nie zalowala , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylin78
Jestem w podobnej sytuacj.Po 14 latach bycia razem i 6 małżeństwa, ostro zastanawiam się nad odejściem od męża.Mamy 2-letnie dziecko.Jest bardzo ciężko.Chcialam Ci tylko napisać, że nie jesteś sama, a faceci to świnie, tylko czasami dobrze się ukrywają. Po deszczu świeci słńce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnakasia
Szukam wsparcia i osob ktore przez to przeszly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×