Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość guja

Załamana, miałyscie taką sytuacje, jak wybrnać??

Polecane posty

Gość guja

Mam 20 lat, jestem z chłopakiem 10 miesiecy, bardzo bardzo go kocham.. ale jest problem, często sie kłocimy... to moj pierwszy taki powazny chłopak, pierwszy ktorego pokochałam ( ale nie pierwszy z ktorym bylam.) ja nie jestem jego pierwsza, jest starszy i mial juz swoja pierwsza milosc za soba, choc no uwza ze to bylo zle zauroczenie a nie prawdziwa milosc, choc szczerze mowiac wydaje mi sie inaczej.... Jesteśmy zupelnie innymi osobowsciami, ale tak samo upartymi. ja kiedys chodziolam czesto do klubow, on nie lubi tanczyc, nielubi klubow, nie jest neutralny - po prostu ich nie lubi. ja, z czasem przestalam do nich chodzic bo zawsze kiedy moglam isc, wolalam sie z nimzobaczyc i to wlasnie z nim spedzic wiecej czasu, to bylo dla mnie najwazniejsze. On gdy nie bylismy razem, anawet jeszcze na poczatku naszego zwiazku, pil dosc czesto sobie z kolegami, ok wg mnie mozna od czasu do czasu. ale w ktoryms tam miesiacu postanowil z tym skonczyc , tj nie pic, albo pic mniej. to tak w skrocie o nas, tu juz widac ze jednak no nie bardzo pasowalismy do siebie pod tym wzgledem...ale jestesmy w sobie szalenie zakochani . ylko jakie sa problemy, zaborczosc, zazdrosc o przeszlosc, ogolnie zazdrosc. klotnie o głupoty a w trakcie ich przykre słowa, zwalanie winy przez kogo klotnia, czesto wlasnie, juz nie daje rady, bo zawsze wychodzi ze to moja wina:( ze to ja cos nie tak powiedzialam, ze mi cos przeszkadza, i zeznowu ja.... poczucie winy spada tylko i wylacznie na mnie:( przy tym tez slowa ze jestem histeryczka itp itd. nie moge spokojnie sluchac gdy mi cos zarzuca, tym bardziej ze sama nie poczuwam sie do tego, co mi zarzuca.... bardzo gokocham... ibardzo mi na nim zalezy. ale czasem po prostu nie iem co ze soba zrobic w takich sytuacjach:( kiedy ja chce polepszyc on nie chce tego sluchac, kiedy on chce,ja nie chce, bo czemu on wtedy nie chcial? i to takie bledne kolo...:( mieliscie tak??? nie chce go stracic.... io prosze oszczedzcie sobie przykrych komentarzy:( moze jakies radyod doswiadczonych w zwiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam podobna sytuacje tylko ze my zamieszkalismy razem, bylismy ze soba 2 lata i postanowuilam sie wyprowadzic-czytaj rozstac..to bardzo bolalo i nadal boli ale coz jesli mialabym sie meczyc przez cale zycie to bylo bez sensu..mam 23 lata wiec cos tam juz o zyciu wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Praying Mantis
Ja mam tak w tej chwili, ogolnie z wierzchu jestesmy podobnymi osobowosciami, obo je lubimy sie bawic, problem w tym, ze zawsze bawimy sie osobno. Uwazam , ze kluczem do wszystkiego jest rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. A zazdrosc? Sa powody? Jesli on jest o Ciebie zazdrosny, to albo faktycznie ma o co, albo jest nieco zakompleksiony, albo mierzy Ciebie swoja miara, zastanow sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz znam Twoja sytuacje niestety z wlasnego doswiadczenia. mozesz probowac cos naprawic ale wg mnie tak czy siak kiedys otworza ci sie oczy i go zostawisz bo wiecej nie zniesiesz.. przykro mi ale tak bedzie. znam ten yp faceta, zaborczy, zazdrosny, wymysla powody do klotni, a potem jeszcze ma czelonosc wmawaic ci ze to przez ciebie. autorko, moge ci tylko zyczyc powodzenia... cale szczescie ja mam juz taki toksyczny zwiazek za soba. a teraz mam wspanialego faceta do ktorego tamten(moja pierwsz milosc) sie nie umywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guja
3 wpisy i kazdy z negatywnym nastawieinem... kurd,e naprawde chcialabym jakos to zalatwic, wybrnac z tego, nie chce tych klotni, wiem ze i on jest nimi zmeczony.... ja nie mowie ze jestem bez winy, czasami jednak potrafie zaczac jakas klotnie ( ktorej pozniej zaluje) ale nie pozwole by cala wina spadla na mnie... niunia 69 a jak sobie radzilas po rozstaniu?? Praying Mantis - co do zazdrosci, oboje jestesmy chyba o sobie tak samo( wiec moze wiele oob zaraz sadzic - siebie warci:/ ) a jezeli chodzi o powody do zazdrosci, wlasciwie ich nie ma, na pewno ich nie ma. ale wlasnie kiedy rozmawiamy o klubie, mowi ze tram bedzie pelno facetow itp itd, juz nie musi mowic wiecej.. choc nawet walic te kluby, aby tylko wszystko bylo dobrze.. goscinka - mowisz ze to toksyczny zwiazek, a oboje jestesmy przekonani o swojej milosci.. ( raczej.. ) u nas problem w tym ze jezeli chodzi o te zle cechy upartosc, zazdrosc i zaborczoc jest naszymi podobnymi cechami, aczkolwiek bardzo mnie denerwuje gdy wszystko spada na mnie... nawet kiedy gdzies wychodzi i zadzwonie do niego albo on do mnie i zapytamz kim jest, to juz powod do klotni, bo mi przeszkadza ze on wyszedl, bo w zlym tonie zapytalam z kim jest itp :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Praying Mantis
skoro Cie to denerwuje, to nie daj sie obarczac wina. Powiedz to jasno i konkretnie, ze nie masz zamiaru pelnic roli, tej ktora wiecznie robi cos zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelkaaaaaaaaaaa
Ja mialam kiedys podobnie,zaczelismy sie klocic ze soba i prawie doszlo do rozstania.Popsuly sie nasze stosunki rodzinne.My jednak wciaz jestesmy razem,ten okres klotni juz minal,bardzo sie kochamy i nie wyobrazam sobie ze moglibysmy sie rozstac kiedykolwiek.Nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie. jedna rada - czasem lepiej ustapic i isc na kompromis,nawet jak sie ma racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelkaaaaaaaaaaa
Zobaczysz, bedzie dobrze. Anyway , trzymam kciuki zeby bylo:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, czasami mozna isc na kompromis dla dobra zwiazku, ale nie przez caly czas!!! i o matko co to za powody do klotni?? zly ton i takie tam duperele ;-0 dziewczyno wez sie za to bo zle mi to wszystko wyglada. oczywiscie ni zycze ci zle i mam nadzieje ze jednak sie wam ulozy, choc z mojego punktu widzenia slabo to wyglada :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guja
kornelka, dzieki za mile słowa :) no i troszke mnie podbudowalas, ze jezelisie chce, a raczej chca dwie osoby to da sie wybrnac i pozbyc sie klotni:) goscinka, mam nadzieje ze jednk nam sie ulozy:) a racja no klocimy sie tak naprawde o głupoty.... dlatego wlasnie, nie chce rezygnowac, skoro to tylko głup[oty... poza nimi jest pięknie...a kiedy sa to prawdziwy koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×