Bierze mnie na litość...

Nie wiem o co chodzi mojemu chłopakowi... ale zauważyłam, ze chce mnie on brać tak jakby na litość... na początku myślałam,że mi się zdaje, że pewnie coś wymyślam... no ale po rozmowie z nim okazało się że miałąm rację... przyznał się, ze tak jest... Wygląda to mniej więcej tak, że jak nie mam czasu przyjść, albo po prostu w dany dzień nie mam ochoty a nawet gdy sie spóźniam z przyjściem... pisze do mojej kolezanki wiedzac ze jest u mnie jak to mu sie nie nudzi samemu w domu siedziec caly dzien... albo daje opisy na gg gdy jestem \":(:( tak mi smutno, a siedze sam\" coś w tym stylu... powiedziałam mu, ze to jest denerwujące. to się zdarza często i jest wiele różnych przykładów na to, ale myślę że wiecie o co mi chodzi... ale ....o co jemu chodzi?! Proszę o odpoweidzi :(

nie no wybacz ale on jest ....durny ? :-0 jak male dziecko sie zachowuje,mnie by chyba szlag trafil....

Po co CI taki facet?

są inni na świecie

żeby go jak najwiecej kobiet pocieszało :O

jestes durna, masz faceta, kochasz go to go szanuj... mnie wczoraj zostawil moj ukochamy, serce mi pęka.. Ty się ciesz,bo masz z czego, jemu zalezy na Tobie

Jakbym miała mieć taką pierdołe ,to już wolałabym być sama

?

ja mam 18, on też... co ja na to? również uważam, że to żałosne... mówiłam mu o tym , że mnie to denerwuje... jakoś nie za bardzo to przyjął....

użalający sie nad soba bo mu smutno bo jest sam bo to bo tamto i koniecznie potrzebuje żeby go któś przytulil pocieszyl dal buzi itd typ wiecznego dzieciaka jak to lubisz to ok jak nie to uciekaj bo cie wykończy

Właśnie nie lubię czegoś takiego. Uważam, ze to chłopak powinien być oparciem dla dziewczyny no i oczywiście na odwrót... ale nie tak, żeby co chwile sobie coś wymyślać...