alimenty od bylego meza

prosze o pomoc,porade.wszedzie probowalam ale niestety nie otrzymywalam rzetelnej odpowiedzi. od 6 lat zylismy z mezem w separacji...ulozyl sobie zycie,niezle zarabia ..mnie natomiast pozostawil z dlugami[choroba corki,brak pracy,kredyty zaciagniete na splate zadluzen w spoldzielni] aby uregulowac moja sytuacje prawna chcialam wystapic o rozwod...ubiegl mnie i sam zlozyl pozew,w ktorym kolejny raz zrobil mi pranie mozgu,zbesztal.o separacje ja jego poprosilam,poniewaz mialam dosyc jego nieodpowiedzialnosci zyciowej i braku zainteresowania sprawami rodziny. nie przystalam na jego warunki i wystapilam o zmiane nie bez orzekania o winie,ale z winy meza...konsekwncja byly pogrozki,proby przekupienia swiadkow,nachodzenie w domu wysmiewanie i psucie mi opinii..w rezultacie znowu uleglam i przystalam dla swietego spokoju na rozwod bez orzekania o winie ,odstapilam tez od alimentow,poniewaz przy swiadkach zlozyl zapewnienie,o dobrowolnej wplacie ..z czego do dnia dzisiejszego nie wywiazal sie....mam duze problemy zdrowotne,i wiek ponad 50 lat nie moge znalezc pracy,pracuje dorywczo,czasami korzystam z opieki spolecznej...od alimentow odstapilam,poniewaz adwokat bylego meza wprowadzil mnie w blad twierdzac ze przy ugodzie nie moge wnosic o alimenty....czy w takiej sytuacji moge zaskarzyc mojego bylego meza teraz o alimenty...od rozwodu minely dwa lata..i czy mam jakies szanse...mam dosc glodowania,ubostwa,,,on zarabia 3 tysiace miesiecznie....rozwalil moje zycie..

po 1 nioe ma takiego prawa, alimenty ci sie nal;eżą a ten adwokat to kętacz ... Walcz o alimenty on tylko chce umyc rece ... iby nie płacić zapraszam na ( www.kobieta.mojeforum.net ) :)