studia zwiazane z biologią

istnieje szał maturalny a ja wlasnie w drugiej liceum i zastanawiam sie co dalej...jestem na profilu-biol-chem.Z biolą idzie mi bardzo dobrze,z chemia i fizyką srednio zarowno z tego jak i z tego 3..nie wiem co robic dalej:(niby jest troche czasu ale nie chce zostawiac na ostatnią chwile..wiem ze bede zdawac biologie rozszerzoną ,mysle jeszcze nad chemią ale chyba nie dam rady..pomozcie,wskazcie jakies kierunki zwiazane z biologią,medycyną:(prosze bardzo o pomoc

No dobrze, że nie zarządzanie i marketing albo politologia :o a więc do rzeczy: proponuje biotechnologię, rolnictwo, biologię, chemię, ochronę środowiska... Sam jestem po biologii :)

Hmmm...a może pielęgniarstwo albo fizjoterapia albo ratownictwo medyczne. Osobiście wybrałbym chemię na polibudzie bo teraz brakuje inż.

myślę, że nie bez powodu istnieje coś takiego jak bio-chem. Moja żona miała odwrotnie - chemia tak, biologia nie. Teraz siedzi i czyta książki z podstawówki (!) i liceum z biologii, bo jej do czegoś potrzebne. Ta wiedza raczej powinna iść w parze. Ty masz jeszcze sporo czasu, nadgoń tą chemię. Ja miałem podobnie, tyle że z przedmiotami ścisłymi. Matematyka ok, fiza blee. Teraz pracuję w firmie programującej gry i na nic mi się zdaje sama matematyka w dziale zajmującym się fizyką gry. A talentu malarskiego, zeby byc grafikiem to nie mam.

Moze dietetyka,psychologia? Ja bym poszła na inżynierie biomedyczna lub środowiska

nie wiem co robic;(zawsze marzylam o medycynie a w zyciu nie dam rady zdac 3 przedmiotow na rozszerzonym poziomie:(hmm ochrona srodowiska mnie nie interesuje,a chemia tez odpada bo bym zeswirowala:)ja kocham biologie i wszystko co zwiazane z medycyną,ale nie chemia;(

hmm ale na inzynierii biomedycznej pewnie bedzie mega duzo matmy a ja jestem niestety noga:(kurcze i mam teraz problem bo leze z matmy

ze specjalnością genetyka ale nie wiem czy coś takiego jest. jak dobrze ze jestes w tym wieku bo ja jestem 10 lat starsza i wtedy iny bym kierunek wybrała

Można jeszcze leśnictwo, weterynaria, mikrobiologia, analityka medyczna.... http://studia.biolog.pl/biologia,biologiczne.html

Słuchaj, ja też nie nawidziłem chemii w LO to był koszmar, ale wszystko sie zmieniło na studiach. Wszystko zalezy od prowadzącego....

Mozesz chyba zdac matme podstawową i biologie rozszerzoną? Wtedy będziesz miała większy wybór:) A matma czesto jest tylko pierwsze pół roku , a ludzie sie tak boją.Warto poczytac na forach uczelni jak to jest w praktyce

problem w tym ze jestem noga z matmy kompletna:)a w gimnazjum kochalam chemie i biologie:)poszlam do liceum,mam nauczycielke ktora chyba nie umie uczyc-tak mowią takze moje kolezanki i koledzy,mysle teraz co zrobic:(nie chce isc na byle jakie studia;(nie chce robic czegos co nie kocham,nie chce zalowac calego zycia ze nie zaryzykowalam ale znowu nie dam rady zdac dobrze 3 przedmiotow-fizyki,bioli i chemii.mysle intensywnie nad chemia ale chyba nie dam rady ...mam 3 z chemii,ucze sie na kazdy spr klkanascie godzin ale chyba za slaba jestem

matma odpada;P nic mnie do tego nie zmusi:)

Dokładnie matma i fizyka tylko przez jeden semestr i to wcale nie na wysokim poziomie. Zresztą plan studiów prawie na każdych studiach przyrodniczych jest podobny. Te same przedmioty kierunkowe typu: chemia, biochemia, genetyka, biofizyka, botanika, ekologia i etc...

jeżeli nie ryzykujesz to nie wygrywasz.... To w takim razie skoro panicznie boisz się matmy to pozostają Ci tylko kierunki humanistyczne....

A moze idz do szkoły policealnej medycznej ? Za rok zdasz sobie te dodatkowe przedmioty i spróbujesz na medycyne:) Czasami warto zaryzykować

myslalam nad rozwiazaniem ze albo biotechnologia,albo ratownictwo,albo fizjoterapia,itp albo pojde na biologie i sie jesli dalo by sie przenioslabym sie na cos z medycyna.jej no nie wiem co robic,lubie sie uczyc,serio tylko poprostu jestem slaba z matmy

No ja byłem słaby z chemii w Lo miałem naciągane 3 a teraz kończę studia o specjalności biochemia :D

Matmy da sie wyuczyc , przynajmniej tak zeby zaliczyc.Znajdz sobie jakiegos korepetytora i wkuwaj.Najgorsze to usiasc na tyłku i powiedziec ze nie bedzie sie uczyc , bo i tak nic z tego nie bedzie... Jak masz marzenia to walcz

hehe:P mysle nad korkami z chemii bo bez chemii wiele nie zdzialam..moje kolezanki ida na kierunki calkowicie nie zwiazane z biologią ,chemia,zrazili sie i ida na pedagogike itp a ja chce robic cos co kocham:)czyli cos z biolą,anatomią,praca z ludzmi itp a powiedzcie mi cos,czy jesli np postanowilabym zdawac rozszerzona chemie i np dostalabym 40 procent to lepiej zrobie probujac zdac ja czy odpuszczajac sobie zdawanie chemii

Tu Ci nie pomogę ja zdawałem starą maturę i na studia zdawałem egzamin

mam marzenia ale znam tez swoje mozliwosci:)rodzina cala humanistyczna,problemy z matmą ,matma poprostu jest moją slabą stroną,ale za to kocham biologie:)chemie lubie-niektore dzialy sa bardzo fajne i dobrze mi szlo,najgorszej te mole i te skomplikowane reakcje:)

Mole i reakcje to pikuś.... Jeszcze nie wiesz co to absorpcjometria :P ale nie che straszyć

najgorzej ze jestem w kropce:)niby do wrzesnia sporo czasu ale to zleci a potem bedzie myslenie co dalej,stres itp nie chce podejmowac decyzji w 1 dzien:)dla mnie najlepszym rozwiazaniem byly by studia na ktorych bylo by mnostwo bioli,anatomii itp troche chemii i jak najmniej matmy i fizyki:P

na farmacje tez sie nie wybieram:P za duzo chemii,hmm co robic?jakis kierunek ktory by pasowal do tego co pisze?

a wiec na biologii miałem takie przedmioty: I rok biofizyka chemia nalityczna botanika ogólna zoologia bezkręgowców filozofia etyka statystyka gleboznastwo botanika systematyczna zoologia kregowców

Psychologia chyba najbardziej "humanistyczna";) no i duzo anatomii na I roku.

II rok informatyka informatyka w biologii chemia fizyczna biochemia biologia komórki anatomia człowika i antropologia mikrobiologia ekologia fizjologia zwierzat

III rok jezyk obcy fizjologia roslin genetyka immunologia ewolucjonizm ochrona srodowiska i przyrody

A propo co rozumiesz pod pojeciem "mnóstwo biolii"