Angina ropna... /

2 tygodnie temu miałem zwykła anginę, dostałem lekarstwa i w ogóle. Ale antybiotyku nie wziąłem do końca. Teraz dopadła mnie angina ROPNA!!! Dostaję zastrzyki w tylnią część ciała, nie są one aż tak bolesne. Ale do rzeczy. Strasznie mnie boli gardlo, nie mogę przełknąć sliny, mam trudności z połykaniem letniej herbaty. Płukam gardło szałwią, dostaje zastrzyki rano i wieczorem, owszem jest troche poprawa ale nadal mnie boli gardlo w na górze szyi... Znacie może jakieś domowe sposoby na wyleczenie bólu tego gardła? Bo najbardziej boję się tego, że wyląduję w szpitalu i się skończy jakimś zabiegiem, czego nie znoszę, tak samo jak nie znoszę zastrzyków no ale cóż... POMÓRZCIE

trza bylo dojesc antybniotyk do konca:P,,,a tak powaznie to dolecz to do konca, zazyj wszyskie leki ktore masz do konca....a plukac mozesz rumiankiem, lepszy niz szalwia lub jest taki plyn Lugola sie zwie,,,tez dobry a bez recepty ...lub płyn Betadine. pozdrawiam!