Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Korniszonka

Smutne, samotne, zranione, tęskniące i czekające...

Polecane posty

Mysle ze taki topik sie przyda na tym forum... Dla teskniacych i smutnych kobiet które czekają na swoich mężczyzn, któe są zaniedbywane albo zranione przez nich... Taki topik żeby się wyżalić :) Ja osobiście bez końca czekam na swojego faceta kiedy znajdzie dla mnie trochę czasu, ciągle pracuje i nie zapowiada się na to, że niedługo dojdzie do spotkania. Dobrze że chociaz są niedziele....:O Tęsknie i tęsknie a co za tym idzie? Kłótnie.... nikt nikogo nie rozumie. A ja czuje się czasem bardzo samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milo mi bardzo
Hej, fajnie ze jest taki topik bo ja czasami nie mam sie komu wygadac a nie chce zeby moje kolezanki wiedzialy ze mam jakies rpoblemy z facetem. Ciagle od nich slysze ze moj kochany to moj kochany tamto...A ja nie mam tak kolorow, chociaz iwem ze sie bardzo kochamy, ciagle sie klocimy o byle co... Kiedys chcielismy sie rozstac przez to ale nie dalismy rady bez siebie. On nie ma tendencji do okazywania uczuc jest bardziej skryty a mi czasem potrzeba przytulenia i ciepla. Niestety musze sie sama do niego przytulac albo upominac sie o to:( Jestem z nim 3 lata i czuje juz jakas rutyne, czasem chcialabym gdzies z nim wyjsc na jakis spacer albo na piwko ale on nie chce bo ciagle jes zmeczony. Tez pracuje...A ja tęsknie za tym jak bylo kiedys, on juz chyba o mnie nie walczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Ja tez tęsknie za moim facetem i za tym co było kiedys... Teraz coraz rzadziej sie widujemy a jak sie widzimy to tez sie klocimy, czesto sie pojawiaja lzy... Chetnie sie do Was przyłacze, bedzie raźniej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gappa2
Ja tesknie za swoim facetem tak bardzo mi go brak ale wiem ze nie bedziemy juz razem.Nie mam z nim nawet juz kontaktu tak to sie wszystko poukladalo ze gorzej juz byc nie moze. Chce zapomniec ale nie moge.moze teraz kiedy wroci tu na stale uda nam sie zostac chociaz przyjaciolmi.lepsze to niz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gappa2
moze uda nam sie byc przyjaciolmi... nie wiem czy kogos ma ale jesli tyle czasu sie nie odzywa to chyba znaczy ze juz mu nie zalezy, nawet na tym zeby byc kumplem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gappa2
Rozstalismy sie przez glupia klotnie ale teraz mysle ze to byl tylko pretekst.zerwal zareczyn, kazal mi sie wyprowadzic bo to jego mieszkanie, i odwolal slub i wszystko.zaraz po tym zaczal jezdzic do swojej bylej.on kopnela go w tylek bo ma kogos innego ale wiem ze jakis czas sie spotykali.wiedziala o mnie, znala mnie i chyba wiedziala co robi.wiem ze nie sa razem.to stalo sie jakies 3 mce temu.i 3 mce temu wyjechal na szkolenia ale przyjezdzal co 2-3 tyg. i wtedy zawsze sie jakos spotykalismy.mowil ze to rozstanie to przez moj charakter itp. ze nie pasujemy do siebie, nie moglam dac sobie spokoju bo bylismy razem 1,5 roku i co?jak mu nie pasowalo to przeciez zostawilby mnie juz wczesniej, po co zareczyny i to wszystko? potem znow mowil ze to dlatego ze kocha ta swoja bla.nie rozumiem jak mozna byc z kims tyle czasu i nagle stwierdzic ze kocha sie byla bo nagle pojawila sie na horyzoncie?w czasie kiedy nam sie nie ukladalo on nie chcial tego naprawic tylko polecial do niej.chcial wrocic do niej a z drugiej strony wciaz ze mna utrzymywal kontakt.za kazdym razem kiedy tylko przyjezdzal na weekend do domu.nie rozumiem.zawsze myslalam ze jesli ktos poznaje nowa osobe a ona do konca mu nie odpowiada to nie ciagnie hyba tego przez 1,5 roku prawda i nie zarecza sie?po co?szczegolnie ze to on ja zostawil ta swoja byla. nie wiem czy mam sie starac i walczyc o niego czy to ma jeszcze sens. gdyby nie chcial mnie znac itp. to nie spotykalby sie za kazdym razem kiedy tu byl?nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gappa2
mimo tego ze stalo sie to jakis czas temu ja nie potrafie tego zamknac.szczegolnie teraz kiedy on ma wrocic.myslalam ze moze jak nie bede sie do niego odzywala to moze zateskni, zobaczy co stracil i doceni.wczesniej tak jak pisalam nawet nie mial jak tego odczuc bo wciaz sie widzielismy, nawet spalismy ze soba.bylam na kazde zawolanie i zawsze pomagalam jak tylko moglam.niby staral sie o tamta zeby wrocila a ze mna tez sie spotykal.zwierzal sie, opowiadal o tym co sie u niego dzieje.teraz jest juz cisza a ja nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem skoro jest taka sytuacja jak ty napisalas to nie warto starac sie o takiego drania. To bez sensu, on nie zasluguje na Ciebie. Nie wiem jak mozna to wytlumaczyc ze jest sie ze soba tyle czasu i dopiero po 1,5 roku stwierdzic ze kocha sie byla. To uczucie musialo byc od poczatku. Skoro on lata za byla to nie widze sensu zebys sie starala, bo tylko bedziesz sie meczyc. Moim zdaniem powinnas zerwac z nim calkowity kontakt, zadna stopa kolezenska czy cos takiego bo tylko bedziesz rozdrapywac rane. Musisz jak najszybciej o nim zapomniec... Taka jest moja rada. On Cie chyba nie kocha...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ap ap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×