Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

qrka wodna

Bezstresowe wychowanie... porazka!

Polecane posty

CZeść! Zgadzam się z waszymi opiniami o superniani i bezstersowym wychowaniu czy w ogóle jego braku w 100%. Mój synek ma prawie 2 latka, nie jest aniołkiem :P ale ja wychodząc z nim nie musze się wstydzić. Jest grzeczny, wie co mu wolno a co nie. Nie stosuje kar cielesnych, ale duzo z nim rozmawiam i jak cois zrobi źle to mu tłumaczę. Mówię że tak nie wolno, bo np. zrobi sobie krzywdę, czy że dana rzecz nie jest dla niego. Ma swoje zabawki i nimi może się bawić - a nie np. guzikami od tv czy dvd. Sa sytuacja co się na mnie obrazi bo mu czegos nie pozwolę i kładzie się na łóżku z głowa między rączkami i płacze. Wtedy go zostawiam i mówię że jak mu przejdzie to ma przyjść. Po jakis 10 min przychodzi i wtedy każę mu przeprosić ze nieładnie się zachował. Przytuli się i jest ok. Także ja na swoje dziecko ni mogę narzekać. Ale nieraz potrzeba duzo cierpliwości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie ze matka zle robi ale pewnie sama w tym nic zlego nie widzi i to jest najgorsze!!!!!!!!! a co do tego ze maly ci zarazil coreczke to jak ma przyjsc ktos do mnie z dzieckiem i wczesniej dzwoni to ja po chamsku pytam czy jego dziecko jest zdrowe i koniec!!!!! bo ja z zasmarkanym synkiem tez nigdzie nie chodze wiec ja nie zarazam to nie pozwalam zeby ktos nas zarazil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest list skopiowany ze stony http://www.ratujmaluchy.pl/ wpisujcie sie aby poprzeć akcje ratowania maluchów przezd wprowadzeniem reformy o wczesniejszej zerówce i likwidację zerówek w przedszkolach!!!!!! Im więcej nas rodziców tym lepeij!!!! Szanowny Panie Premierze! Jesteśmy rodzicami dzieci urodzonych w latach 2002 i 2003 oraz młodszych. Prosimy o powstrzymanie reformy mającej na celu posłanie sześciolatków do szkół już w 2009 roku oraz całkowitą likwidację zerówek w przedszkolach. Nasze szkoły nie są jeszcze gotowe na przyjęcie tak małych dzieci. Już teraz brakuje sal lekcyjnych, pomocy dydaktycznych, placów zabaw. Dzieci uczą się w przepełnionych klasach w systemie zmianowym a świetlice działają na zasadzie przechowalni. Natomiast w przedszkolnych zerówkach dzieci od lat mają wszystko to, co jest im potrzebne zarówno do nauki, jak i do zabawy. Panie Premierze! Na pewno zgodzi się Pan z tym, że nie można wprowadzać reformy od końca, bez żadnego przygotowania, metodą faktów dokonanych, likwidując jednocześnie to co świetnie się sprawdza. Jako memento warto przywołać, powszechnie dziś krytykowane, wprowadzenie gimnazjów. Reforma proponowana przez minister Hall, zapowiada się niestety podobnie. Zupełnie nieodpowiedzialna jest propozycja posłania do szkół, w pierwszym roku reformy, dwóch roczników jednocześnie. Ponad siedemset tysięcy maluchów skażemy w ten sposób na fatalne warunki nauki już na początku ich szkolnej drogi, potem przez całe dwanaście lat edukacji, przy zdawaniu do dobrego liceum, egzaminach na wymarzony kierunek studiów. a wreszcie przy wejściu na rynek pracy. Autorom tego projektu dramatycznie zabrakło wyobraźni i empatii w stosunku do najmłodszych uczestników systemu edukacji. Nie jesteśmy przeciwnikami mądrych zmian. Ale bardzo prosimy o wprowadzenie najpierw odpowiednich ustaw, mających na celu stopniowe przygotowanie szkół na przyjęcie sześciolatków. Dajmy czas pedagogom na przygotowanie odpowiednich programów, samorządom na znalezienie funduszy na rozbudowę szkół, dyrektorom placówek na modernizację sal i znalezienie odpowiednio wykwalifikowanych nauczycieli. Prosimy aby nasze wyrównywanie szans i dążenie do europejskich standardów nie odbywało się kosztem małych dzieci. One potrzebują starannej edukacji a nie pospiesznie wprowadzanych, byle jakich rozwiązań. Z poważaniem Rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze skutkami źle pojętego "bezstresowego wychowania" stykam sie codziennie w szkole... I widzę biedne mamusie, które przychodzą tłumaczyć się za swoje dzieci, a te dzieci jeszcze potrafią im przyłożyć... Widziałam na własne oczy, jak 6-klasista pchnął matkę na ścianę w czasie rozmowy z nauczycielem... Boże:) żebym tylko lepiej umiał wychować swojego Młodego i tego malca, co sie ma narodzić... Teoria to jedno, a życie to drugie:) Też polecam Gordona "Wychowanie bez porażek"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiatraczekkk
ja byłam w zeszłym tygodniu w kościele i chciałabym się podzielić wrażeniami na temat. Akurat było dużo rodziców z dziećmi ale jedna dziewczynka mi sie szczególnie wbiła w głowę. Wzrostem przypominała sześcio czy siedmiolatkę ale zachowywała się i mówiła jak 3 latka. Początek mszy spokojny w miarę. Dziewczynka siedziała w wózku przez pierwsze 5 minut. Potem zaczęła ganiać po kościele jak to dzieci, a moją szczególną uwagę zaczęła zwracać kiedy włożyła mi rękę do kieszeni w spodniach na co ojciec się zaśmiał. jak wyjęłam jej rękę z mojej kieszeni to poszła do jakichś rodziców którzy byli z wózkiem i z niemowlakiem i zaczęła się bawić tym wózkiem. Ok rodzice zareagowali i wsadzili ją do wózka. Przez kolejne 5 minut się darła na cały kościół że ona chce "na lonczki" a rodzice po pewnym czasie wymiękli i zaczęli ją nosić na rękach podczas gdy dziecko biło zarówno ojca jak i matkę po twarzy. Po kazaniu dziecko znalazło sobie inne dziecko do zabawy i w pewnym momencie w kościele zrobił się jeden pisk, rodzice drugiego dziecka poszli i zabrali swoją pociechę z zabawy jaką dzieci sobie urządziły,ale rodzice dziewczynki tylko spojrzeli w tamtym kierunku i patrzyli jakby ich nie dotyczyła sytuacja. Dziewczynka poszła za chłopczykiem którego zabrali rodzice i zaczęła go szarpać za rękę, żeby się z nią poszedł bawić podczas gdy matka tego chłopca chciała go upilnować do końca mszy. Jak była reakcja rodziców dziewczynki - żadna, gapili się jak na nie swoje dziecko. Potem dziewczynka szukała innych kompanów do zabawy a tuż przed ogłoszeniami dziewczynka zaczęła drzeć się że do domu chce i w końcu wyszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam koleżankę która dziecko wychowuje bezstresowo. Dziecko ma 11 lat i już widać efekty. Byłyśmy na spacerze, dzieci poszły się bawić do ogródka a my przysiadłyśmy na ich torbach na trawce. Dziecko mojej znajomej gdy to zobaczyło z wrzaskiem podbieło do nas i zaczęło się drzeć na matkę\"złaź z tej torby krowo\" i wyciągać torbę spod tyłka mojej koleżanki. Ludzie się gapią, zrobiło się zbiegowisko. Myślałam, że koleżanka zareaguje i upomni dzieciaka za taki napad. Usłyszałam \"przepraszam kochanie, już schodzę\". Gdy spytałam dlaczego nie powiedziała dziecku, że nie można tak się odzywać do mamy to usłyszałam, że nie chce dziecka stresować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×