Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkkinka

czy czlowiek niekochany czesciej jest poniewierany?

Polecane posty

Gość kkkinka

np. w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
annelka a dlaczego tak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
bo tak czuję, wybacz nie będę się rozpisywać. Niekochany= nieszczęśliwie zakochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
ach ..Tobie o to chodzi... a ja mialam na mysli uczucia w obrebie pierwotnej rodziny - no wiesz, od mamy, ojca, rodzenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
to u mnie też to jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ale w tej chwili to nieodwzajemninie, niepewność co do tego co było jest dla mnie ważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja odpowiem, dlaczego tak - ponieważ tacy ludzie dość często mają niskie poczucie wartości, zachwianą samoocenę ... ale nie jest to zasadą oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
hmmm ..wspolczuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
dlaczego nie jest to zasada? ja sadze - i tu sie wlasnie potwierdzily moje przypuszczenia-ze tak z reguly jest, ze ktos niekochany ma niskie poczucie wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewne częściej tak właśnie jest, ale zdarza się równiez, że tacy ludzie są twardzi i bezwględni, w związku z czym nie pozwolą sobą poniewierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozpaczaj
zakochaj się w sobie żeby było szczęśliwiej - serio - to rewelacyjna terapia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu na chwile
może Ty masz rację, ale najwięszky problem, że tacy ludzie siebie sami nie lubią i "poniewierają".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
nie kazdy ma mozliwosc bycia twardym i bezwzglednym - do tego sie dochodzi /np. w zyciu zawodowym/albo ma sie predyspozycje /sil;a fizyczna, postura/ Ok, czyli uwazasz klaudko, ze ci psychopaci biora sie stad, ze sa niekochani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
potwierdzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleczna wilczyca
czlowiek,chociazby, nie kochany przez innych,ale kochajacy sam siebie niegdy nie jest poniewierany przez nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
jestem tu na chwile-->zgadzam sie, ze tak jest ...masz rację niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
waleczna wilczyca --->ok, zgoda ale to, ze ktos ma zapedy masochistyczne skads sie bierze czy nie z utraty nadziei?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
bo jesli cale zycie otaczaja Cie obojetne glazy alb o hieny, ktore czekaja na Twoj blad, zeby Cie zaatakowac to w koncu tracisz nadzieje i przestajesz o siebie walczyc, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
w tym coś niestety jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak prawda.... smutna
potwierdzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, sądzę, że są i tacy psychopaci, którym sie powaliło właśnie dlatego, że nie zaznali miłości w swoim życiu (a coś takiego łączy się bardzo często z innymi problemami, np. przemoc fizyczna, psychiczna, samotność, izolacja ...) jak wiadomo, jeśli człowiek jest dłuższy czas "emocjonalnie głodny", ma ekstremalnie negatywne relacje z najbliższymi na tym polu, często prowadzi to do despercji - mniejszej lub większej, ale jednak. Jeden będzie tylko "podstawiał innym nogę", inny zostanie psychopatą ... Wiele zależy od indywidualnych predyspozycji czowieka i kontekstu sytuacyjnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleczna wilczyca
wiesz,mi sie wydaje,ze czlowiek rodzi sie napelniony miloscia i ufnoscia do ludzi i swiata,potem np.rodzina moze zdewastowac to w wielkim stopniu.Ale,zawsze mozna na nowo stanac na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
albo sam pozwoli siebie "kopać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleczna wilczyca
nalezy sie zbuntowac i przejac kontrole nad wlasnym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkinka
a powiedzice mi co myslicie na temat powtarzajacych sie scenariuszy rodzinnych - jest cos takiego w psychologii, ze w kazdym pokoleniu powtzraja sie pewne schematy czy mozna sie swiadomie z tego jakos wyrwac? i czy to jest trudne? /pomijam sytuacje, gdi ciag pokolen sie urywa, bo ktos nie ma dzieci/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ale czasem sił do tego taki człowiek nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
tego nie wiem, ale mam znajomą u której mimo jej dużego wysiłku sytuacje z jej rodziny się powtarzają. Kontroluje się, chcę więcej ciepła swym dzieciom pokazać ale jednak czasem coś ją hamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleczna wilczyca
jezeli zyje sie blisko ludzi,ktorzy robia z czlowieka ofiare,to trudno sie ocknac.Dlatego dobrze jest wyrwac sie z takiego otoczenia na jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
zgadza się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×