Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małgośka 1111

Niedoczynność tarczycy a pamięć, czy kiedyś będzie lepiej?!

Polecane posty

Gość małgośka 1111

Witam serdecznie! Wiem że na tym forum był juz temat o niedoczynności tarczycy ale chciałambym zacząć odrębny wątek związany z problemi z pamięcią. Parę miesięcy temu zauważyłam że coś się stało z moją pamięcią-zaczęłam mieć problemy z nauką, mateiał któryz trudem wkułam wylatywał mi z głowy po brzdo krótkim czasie. Studiuję prawo i mam duż pamięciówki więc wpadłam w roacz. Do tego zaczęły mi wypadać włosy itd. , poszłam do lekarza i wyjryto u mnie niedoczynnosć tarczycy. TSh wynosiło 4,96, norma do 4,0, przeciwciała anty TG, TPO w normie. Przez mniej więcej półtorje miesiąca łykałam euthyrox 75-jedną tabletkę dziennie i po tym czasie wydawało mi się że coś się odrobinkę poprawiło, ale byc moze takl mi się tyko wydawało bo wtedy poszłam na wizyte do andokrynologa-TSH wynosiło 0,5 a norma dolna to 0,7, mój lekarz powiedział że to jest jeszcze w porządku wynik i zmniejszył mi dawkę na euthyrox 50. Teraz pamieć wciąż szwanukuje i mam wrażenie że te pare dni poprawy były tylko złudzeniem, sesja się zbliża ja siedzę nad książkami, ale mój mózg jest jak sito, nieważne ile się uczę po 2 dniach pamiętam jak przez mgłę. Bardzo proszę dziewczyny który miały podobny problem o podzielenie się ze mną swoimi doświadzczeniami. Czy kiedyś bedzie lepiej z tą pamięcą? Jeśli u was się poprawiła to po jakim czasie? Czy wiecie ile wynosiło TSH kiedy nastąpiła poprawa? Błagam o opinie-jestem zdesperowana, naprawdę zaczynam wariować i tracę nadzieję. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×