Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wysłucham123

Dzieci. ZA I PRZECIW !

Polecane posty

Gość jjjjjjjjjjjjjjjj
Opiniodawczyni, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo sie mylisz. Widac ze nie masz dzieci. Jak mozesz pisac o czym o czym nie masz zielonego pojecia?????Moglabym zaprzeczyc wszystkim Twoim PRZECIW i to z wlasnego doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiniodawczyni
Jesli masz takie zyczenie to zaprzeczaj. Autorka pytala o nasze zdanie, ja nikogo nie obrazajac po prostu je wyrazilam. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka663
Dziecko to coś najwspanialszego na świecie.Mój synek ma 9 miesięcy i nie wyobrażam sobie życia bez niego!!!!!!!!!!!!!! A to że figura nie ta co z przed ciąży, to nie koniec świata. Mój mąż kocha mnie taką jaka jestem i jest mi wdzięczny że dałam mu syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onccce
Gdyby nie dzieci to moje malzenstwo pewnie by sie rozlecialo, a tak to staramy sie jakos rozwiazywac problemy.Milosc do dzieci dodaje sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Ufliczka
tak całkiem poważnie, to za -dzieci odstresowują -te małe- jak przychodze po całym dniu pracy do domu i mój maluch śmiejąc się wola ba ba stres gdzieś uchodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciw a troszeczkę za
Przeciw: - Paniczny lęk, że dziecko będzie upośledzone, szczególnie umysłowo. Nie zniosłabym tego ani ja, ani mąż (nie każdy jest matką teresą). Mogłabym mieć dziecko, ale inteligentne, zdrowe i ładne. Tak, jestem płytka, że nie wyobrażam sobie urodzić np. downa. Zabijcie mnie :O - Wyobrażenie dziecka kończące się mniej więcej na 7-latku. Potem jest czarna dziura - nie wyobrażam sobie rozdwydrzonego, wstrętnego nastolatka a potem dorosłego siedzącego mi na karku do 25 r.ż. :O - Przerażająca odpowiedzialność za drugiego człowieka na bardzo długo. Za długo. - Możliwość całkowitej, wychowawczej porażki. Cierpienie, które dziecko potrafi zadać. - Środki finansowe, które w obecnym świecie trzeba mieć, żeby zapewnić dziecku start, szanse i możliwość znaczenia czegoś w tej dżungli. Raczej nie posiadam dostatecznych. - Obowiązki, obowiązki, obowiązki... Niekończący się już nigdy korowód obowiązków. Koniec życia dla siebie. A ja lubię żyć dla siebie. Tak, jestem egoistką. - Poród (upokarzające, bolesne, okropne doświadczenie). U mnie raczej odpada, chciałabym cesarkę, ale i tak bym się bała. - Już raz byłam w ciąży (nie planowanej i niezbyt chcianej) i poroniłam. Chyba nie chcę znów próbować i znów tego przeżywać. Za: - Na pewno radość i jakieś tam spełnienie z macierzyństwa, patrzenie jak dziecko się rozwija (jeśli się rozwija :O ), kontakt z małym człowiekiem itd. - Świadomość, że ma się dziecko z mężczyzną, którego się kocha. Mocna rzecz. - Mąż - pragnie dziecka. I to argument przeważający - jeszcze mu tego nie mówię, ale wiem, że się zgodzę. Nie mam prawa mu tego odbierać. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×