I cant stop falling down... ech wogóle żałosne to jakies jest

Co tu robic-ledwie sie pozbierałem po ostatnim zwiazku i... wpakowałem sie w klopoty-nie chce z nikim być-chce odpoczac-wszystkie poznane dziewczyny traktuję jak kolezanki, ale nie każda z nich potrafi to zrozumiec. Juz 2 z nich przyznały ze czuja cos wiecej niz przyjaźn a ja nie potrafiłem im odpowiedziec-cała sytuacja... boje sie byc z kims bo wiem ze jesli nic do zadnej z nich nie czuje to w koncu którąs zranię-boje sie tez, ze jesli sie zakocham to sam zostane zraniony. (Swoją drogą-gdy szukałem dziewczyny to nie pojawiła sie zadna-gdy przestało mi zalezec jest ich za duzo ) Sam nie wiem co robic-nigdy nie czyłem takiego niezdecydowania-z jednej strony nie chce byc samotny, z drugiej... strach przed zwiazkiem-to ciagłe wachanie nie daje mi spokoju...