Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kilono

przyjaciel i chłopak a ja na lini ognia/ pomocy

Polecane posty

Gość kilono

Witam sytuacja po krotce wygląda tak, spotykałam sie z chłopakiem i rozstaliśmy się(różnice nie do pogodzenia) . Przez ten rok w trakcie którego nie byliśmy razem poznałam super faceta, początkowa fascynacja przerodziła się w przyjaźń... jakiś miesiąc postanowiliśmy razem z byłym chłopakiem spróbować jeszcze raz, dać sobie 2-gą szansę, ponieważ mimo upływu czasu nasze uczucia nie wygasły. .. ale problemem jest mój \"nowy\" przyjaciel, a właściwie zazdrość o niego mojego chłopaka.... non stop wspomina o nim, moje zapewnienia o tym, tylko on sie liczy nie dają rezultatu, jest cholernie zazdrosny:( dziś powiedział mi ze chyba niedługo dojdzie do tego ze postawi sprawę na ostrzu noża i będę musiała wybrać pomiędzy nimi..... czy mieliście podobne sytuacje, może macie jakieś sugestie jak postąpić aby przekonać chłopaka do przyjaciela??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
O sancta simplicitas! Ty wierzysz w przyjaźń między kobietą, a mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjazn miedzy facetem i kobieta nie istnieje...nawet jesli z Twojej strony to bedzie tylko przyjazn, to facet z ktorym sie przyjaznisz teraz moze predzej lub pozniej do Ciebie cos poczuc i Twoj facet obecny zdaje sobie z tego sprawe. wcale mu sie nie zdziwie jesli pewnego dnia powie "ja albo on". kolezenstwo - jak najbardziej, przyjazn - never.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilono
hmmm, ja wiem ze istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilono
ile osób tyle opinii, to że ktoś nie przeżył prawdziwej przyjaźni damsko-męskiej, nie oznacza że jej nie ma... czasem , myślę ze to mój cosmiczny brat, tak identycznie zwariowany jak i ja:) a kazirodztwo w grę nie wchodzi. Ale mi chodzi o kwestię zaufania mojego faceta do mnie i fakt stawiania przed wyborem uciąć prawą czy lewą rękę, zamiast sprobować poznać mojego przyjaciela, nie polubić czy przyjaźnić sie po prostu zaakceptować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Najczęściej - w 99.(9)% przypadków, przyjaciel to ciepła klucha co nie ma jaj, żeby dobrać się do panny normalnie, więc zostaje jej "przyjacielem" w nadziei, że ona dostrzeże w nim jego wielkie serce i inne takie tam walory :P I facet zostaje "psiapsiółką", której dziewczę wypłakuje się, jak to inni ją wyjebali i zostawili. A klucha cierpi. I dobrze mu tak :P Złudzenia bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilono
o ty świniaku;) może to ja jestem nietypową dziewczyną, która poza wypłakiwaniem się w rekawy lubi spędzać czas ciekawiej:) a i od moich rękawów wara :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na nie
No co Ty??? Przyjaźń czy zwykłe koleżeństwo jest normalnym zjawiskiem jeśli teraz ustąpisz już zawsze będzie Cię trzymał w klatce.. Nie wiem jak jest między Tobą a Twoim chłopakiem ale widać nie ma do Ciebie zaufania a to źle wróży na przyszłość, pomyśl o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdds
"moje zapewnienia o tym, tylko on sie liczy nie dają rezultatu" wiec to nie jest wcale kosmiczna przyjazn jak pisze kilono tylko zwykle kolezenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kilono => jak już, to "rasowy wieprzu" - juz taki gówniarz to nie jestem, ale za to z rodowodem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wy na prawdę myślicie, że tu o przyjaźń, czy koleżeństwo chodzi? O_o Jeśli już idzie o SF, to NAWET GDYBY tak było, to nie było by zazdrości. Przyjaźń i koleżeństwo to uczucia z seksualnością nie związane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a aj mam przyjaciela
od 18lat traktuję go jak brata i on mnie tak samo :) Czasem spotykamy się w domu u nas a czasem wychodzimy do knajpy :) kiedy poznałam swojego męża to mój przyjaciel już był od kilku lat :) pomagał mi na wielu życiowych zakrętach i nie wyobrażam sobie żebym miała zerwać z nim kontakt tylko dlatego że poznałam swojego męża zresztą mój małżonek jest mądrym i dojrzałym człowiekiem i nigdy by czegoś takiego ode mnie nie wymagał. Przecież to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilono
sdsdds => w sensie, ze jest jedynym facetem w stosunku do którego moje uczucia przekraczają barierę platoniczności. Na chłopaku bardzo mi zależy, ale ile mogę poświecić? całą siebie? poza tym jego zachowanie tak jak wspomniał/a 'Jestem na nie' nie wróży dobrze, dziś pozbądź sie znajomych a jutro zobaczymy jakie warunki będę musiała spełnic:/ Apostole wybacz za to niedociągnięcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilono
No ale u mnie problem polega na tym, ze przyjaciela poznałam w przerwie związku. Moj facet myśli zapewne, skoro już jestem to po co on... A on jest dla mnie ważny, jest takim dobrym duchem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apostole czy ty uwazasz
ze wszystkie kobiety sa tak nudne i glupie ze facetow moze interesowac tylko i wylacznie ich cipa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Apostole czy ty uwazasz => nie każda jest nudna (znakomita większość :P ), ale ekonomiczniej sobie znaleźć interesującą dziewczynę do dmuchania, i rozmawiać z nią pomiędzy. Ergo: facet interesuje się i pizdą, i tym co pod czaszką. No chyba, że gej. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ona jest brzydka
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apostoł
widzę że lubisz się ograniczać fajna laska i towarzystwo kumpli Ci wystarcza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilono
czy nikt nie był w podobnej sytuacji? ciężko mi facet milczy, ja milczę, każde ma swoje jedyne słuszne argumenty- trochę egoisty z nas;) i mamy silne charaktery.. dziś bd sie widzieć z przyjacielem, trochę boje się mu o tym powiedzieć, dobry chłopaczyna z niego i pewnie będzie chciał się usunąć w cień, żebym nie musiała wybierać.. popi....ne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sama napisałaś
Była to początkowo fascynacja, więc nie można powiedzieć że od początku był dla Ciebie przyjacielem, "jak brat". Nie wiem na ile zależy Ci na chłopaku. Gdyby mój był tak zazdrosny myślę, że zrozumiałą bym i ograniczyła kontakty z tamtym, lub ucięła całkiem znajomość. Ale to kwestia priorytetów. Postaw się w odwrotnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Apostoł => owszem jestem minimalistą; mam ograniczoną ilość czasu; dzielę go na: braci, zainteresowania, robotę oraz trwonię, go bezproduktywnie (jak teraz), akurat na kumpli nie poświęcam go wiele. Szkoda go marnować na poznawanie i utrzymywanie znajomości z kobietą, z której niewiele będę miał. Zwierzać się za specjalnie nie mam potrzeby, a jak jak już mnie najdzie, kupię sobie flachę wódy i nażłopię się na smutno - dnia następnego, jak ręką odjął. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×