wlasnie dowiedzialam sie o zdradzie

wiesz co ? - nie musisz mu swojeje decyzji o zerwaniu za bardzo tlumaczyć. niech się zastanawia.wystrczy że powiesz że nie chcesz z nim być.nic więcej nie potrzeba.

dalje mieszkac z takim debilem co sprowadza dziwki do domu...

powiedz mu ze nie chcesz juz z nim byc bo stwierdziłas ze juz go nie kochasz...i koniec..nie musisz mu nic tłumaczyć

wrrrrrrrrrrr - najchetniej odegralabym sie na tym dupku - za to jego sciemnianie o wielkiej milosci!!!! ale mnie to zlosci!

ta osoba nie ma innego wyjścia - musi tam mieszkac.

Niech myśli, ze sama odeszłaś, bo go nie kochasz, bo nie chcesz z nim być, bo zasługujesz na kogoś lepszego. wiadomo, że zdrada to powód do zerwania, ale wtedy wiadomo, że zostałaś sprowokowana. A jak mu podasz inne powody to zachwiejesz jego poczucie własnej wartości. Powiedz mu, że już ci nie zależy i uśmiechnij sie tak, jakbyś chciała coś jeszcze powiedzieć, ale zostawiasz to dla siebie.

informacja 100% pewna? nie ma takich informacji...nikomu nie mozna ufac, bo nawet najblizsi moga znalezc powod do tego aby wam uprzykrzyc zycie. mysle, ze powinnas z nim o tym porozmawiac.

moze i to dobry pomysl - ale wiesz, mam taka ochote mu wygarnac !!! adrenalina mi skacze z tego wszystkiego

jesli z nim porozmawiam - to sie wszystkiego wyprze. Ewentualnie musialabym sprowokowac jakas sytuacje-zasadzke.

śliweczka ale ty glupiutka jestes, doradzcie, co zrobić , jak to rozegrać, odejdz z godnścią bez słowa i przestań się dupkiem przejmować, chyba nie sadzisz że cię kocha?

Dla wiekszosci kobiet sex=milosc, faceci rozgraniczaja te dwie sprawy i moze zabrzmi to dziwnie, ale mogl to byc jego sposob na odreagowanie:(. Nie mozesz miec do niego zalu, skoro sama z nim zerwalas:(

Nie wiem czy gdyby Twoja kobieta tak odreagowala - to bylbys taki wyrozumialy!

Nie posiadam kobiety...sama nia jestem. Nie rzucam slow na wiatr i gdybym powiedziala, ze odchodze, to bym odeszla, a nie czekala, ze bedzie mnie blagal. To sa wlasnie skutki roznych gierek, niedomowien. Nie twierdze, ze czulabym sie dobrze posiadajac Twoja wiedze, ale nie nazwalabym tego zdrada. Chyba oboje jestescie winni tej sytuacji:(

musial jakos odreagowac. moj kumpel tez tak zrobil

sluchajcie ja bylam zdecydowana go zostawic, nie chcialam zeby mnie prosil. Tak wyszlo, ze jednak wrocilismy do siebie - uwierzylam mu poprostu, oj ja glupia.

Albo z nim zostajesz i żyjesz ze świadomością ze w każdej godzinie gdy zniknie Ci z oczu może posuwać inną laskę :O Albo odchodzisz i żyjesz z szacunkiem do samej siebie -zasługujesz na szczęście :)) książę się znajdzie sam :)) Powodzenia

jeszcze byliście razem czy nie?

nie wiem jak w ogóle możesz się nad tym zastanawiac... pogoń palanta i ulóż sobie życie z kimś normalnym. Ja tam na Twoim miejscu z puszczalską dziwką nie chciała życ...