Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eau

Mamy, ktorym nikt nie pomaga

Polecane posty

Hej dziewczyny, mam pytanie do mam, których pociechy chodzą do żłobka/przedszkola. Jak to z chorobami było i opieką nad dziećmi - pytanie głównie do mam pracujących. Mój syn od września idzie do przedszkola. I tak sobie planuję - wrzesień przeznaczam na jego adaptację i szukanie pracy dla siebie. I teraz tak - wiem, że dzieciaki chorują na początku. Jak wy sobie poradziłyście z tą sprawą? Przy założeniu, że pracowałyście, jak to jest? Czy mężowie brali urlopy? Czy tylko wy, czy na zmianę? Zupełnie zielona jestem w tych sprawach. Mąż deklaruje, że on będzie chodził na urlopy jakby co. Na razie trzymam się tych jego deklaracji, ale w sumie ciekawa jestem jak to koleżanki w \"niedoli\" ;) rozwiązały. :) Jedna znajoma mnie straszyła, że dzieciak przez pół roku był średnio tydzień na miesiąc w przedszkolu. To mi zapał do szukania pracy opadł nieco. Niby lepiej nie rysować najgorszych scenariuszy, ale z drugiej strony... sama nie wiem. pozdrawiam i dużo słońca przesyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopisuje się laski:) mamy 7 miesięczna córeczkę Maję, ja siedzę z nią w domu, a mąż pracuje, co prawda góra do 17 30 więc wieczorami jest i to mnie trzyma przy zyciu;) poza tym NIKOGO, żadnej babci, cioci, siostry no ale aby do przodu buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sin_asik nie chę Cię straszyć, ale w naszym przypadku własnie tak było. Ola poszła od września do przedszkola i totalna masakra - szła w poniedziałek, w czwratek dzwonili że ma gorączkę, 3 tygodnie w domu, w poniedziałek do przedszkola, w czwratek telefon i tak w kółko. A za każdym razem szła kompletnie wyleczona, obejrzana przez pediatrę, po kontrolnych wymazach itd. Trwało to od września do stycznia, w styczniu poszlismy do homeopaty, miesiąc siedziała w domu i choroby się skończyły. Na szczęście nie zarażała Zośki, bo ta to ma organizm jak koń. Ale wiesz, każde dziecko jest inne, więc reguły nie ma. Co do zwolnień, to ja zmieniłam pracę na 3/4 etatu, a jako że mój mąż tez ma pracę zmianową to sie wymienialiśmy. Inaczej to kompletna porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzięki za odpowiedź mamo_Zosi Właśnie się tego obawiam. Niby reguł nie ma, no ale wiadomo lepiej mieć coś zaplanowane na ewentualne gorsze scenariusze. Chyba jednak poczekam z szukaniem pracy i zobaczę jak będą wyglądać pierwsze miesiące pod kątem chorób i innych spraw. Nie ma lekko. pozdrawiam wszystkie mamy i dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×