On kocha swoją byłą

Cześć. Od 3 miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem.Niedawno dowiedziałam się,ze on nadal kocha swoją bylą.Jak zapytałam czy to prawda nie zaprzeczyl ,a wrecz przytaknął.Jezeli chodzi o mnie to nigdy nie mowil o zadnych uczuciach.Zapytalam sie go w koncu czy w takim razie powinnismy nadal byc ze soba skoro on nadal kocha tamtą.Przestraszyl sie chyba tej rozmowy i zmienil temat.Ja juz nic nie rozumiem,to po co on ze mna jest skoro kocha tamtą????

ktoś tu robi za misia przytulankę nie szkoda czasu na bycie czyjąś zabawką?

do Kurzętnika i zamienił miłość na sraczkę, w nagrodę dostanie wóz chrustu i kopa w odbytnicę

Tak mi sie wlasnie wydaje chwilami ,ze ja jestem tylko do przytulenia ,pocieszenia.Nie mozna powiedziec ,ze dla seksu bo jeszcze nie wspolzylismy. Czasem potrafi powiedziec czy zrobic cos naprawde milego,romantycznego,a za chwile zwno traktuje mnie jak kolezanke.Dlatego jestem taka zagubiona juz w tym.Bo z jednej strony wiem ze to nie ma sensu a z drugiej strony boje sie ze potem bede zalowac,ze nie dalam szansy sie temu rozwinac.

a ile czasu był z była?

Około 2 lat..

a od rozstania z nią?

niewiem dokladnie,chyba z pół roku temu się z nią rozstał.

to jeszcze świeże niestety Ty sama musisz podjąć decyzję

facet co się pipki boi, ani z niego żaden pożytek, niech sobie kupi dmuchaną lalę przyklei zdjęcie i się przytula, głupi chuuj

Ale czy takie cos wogole ma sens? Czy jest jakakolwiek szansa ze on do mnie cos poczuje? Czy skoro kocha tamta po pol roku od rozstania to i tak do niej wroci. Ja tez bylam w dlugim zwiazku ( 4 lata) i w ciagu pol roku od rozstania bawilam sie,w sensie jakies niezobowiązujace znajomosci,randki itd. Teraz dopeiro jestem gotowa na powazny znwiazek.Dlatego boje sie ze on moze mnie traktowwac podobnie,chociaz te 3 miesiace to juz nie az tak krotko..

ja po miesiącu spotykania się z kimś, cierpię przez 4 miesiące i nie umiem zapomnieć a wszystko i tak było bez żadnej bliskości fizycznej. Każdy jest inny i nikt nie da Ci gwarancji, że jego uczucie w końcu do tamtej wygaśnie.

ważny jest powód rozstania

ahh,no właśnie.Ja sie wlasnie dlatego boje,ze jak ta skoncze to bede cierpiec ,bo on jest pierwszym facetem do dlugiego czasu ,ktorego traktuje powaznie.Z drugiej strony wiem ,ze im dluzej bede to ciagnac tym gorzej,lepiej zeby teraz to sie skonczylo ,jesli i tak ma sie skonczyc niz np za rok.Ale skad ja mam wiedziec,ze to faktycznie zmierza ku koncowi.zawsze jest ta glupia nadzieja ,ze moze jednak...

Z tego co wiem to powod byl taki,ze on ona go juz nie kocha..

to, ze byl z nia dlugo nie oznacza, ze moze teraz myslec o niej, kiedy sie z toba caluje. ja z moim obecnym facetem zaczelam spotykac sie 3 miesiace po tym, jak zakonczyl sie jego 3,5 letni zwiazek. I co? Wcale nie bylam pocieszycielka-przytulanka, zakochal sie we mnie kompletnie i wariowal na moim punkcie, jestesmy razem juz poltora roku. Niektorzy potrafia zostawic swoja przeszlosc za soba, inni nie. Szkoda twojego czasu.

Jest z Tobą aby: - zapomniec o byłej -wzbudzić zazdrośc u byłej. Jak kocha to kocha. Trudno. Zerwij.

Ale maja ze soba ciagle jakis tam kontakt,wiec niewiem jak to jest tak naprawde z tym jej nie kochaniem..

jeśli mają kontakt, on o niej nie zapomni - raczej :(

ale dlaczego faceci to tacy debile.skoro kocha tamta to po co zawraca mi d**e i traci moj czas?

bo tak łatwiej :(

oni nie liczą się z uczuciami kobiet- pocieszycielek ale mogę się mylić!

zarządzaj braku kontaktu z nią skoro Ty jesteś dziewczyną obecną

Ja niby tez tak robilam,ja zerwałam z moim bylym z ktorym bylam tak dlugo, flirtowalam z jakimis facetami,ale od razu im mowilam szczerze,ze nie jestem gotowa na pwoazny zwiazek i interesuje mnie tylko wyjscie an impreze ,jaksi drink,rozmowa i to wszytsko.A on mimo wsyztsko probuje mnie zatrzymac przy sobie..dlatego tego nei rozumiem.

Mowiłam mu ,ze nie podoba mi sie to ,ze np rozmwaia z nia przez telefon przy mnie,Ale on tluamczy ze to jego przyjaciolka od wielu wielu lat i nie moze tak.

Ty go znasz, nie ja

a ile on ma lat jesli mozna wiedziec a ile ty?

ja 22, on 24

ech mnie to temat bylych zawsze jakos draznil:/ nieiwem dlaczego ale juz jest spoko

zerwanie = całkowity brak kontaktu, ewentualnie mozna nie udawac obcych sobie jak sie spotykasz z wiekszym gronem znajomych ewentualnie mozna utrzymywac jakas znajomosc (na poziomie kartka na swieta i jak na siebie wpadniemy w miescie to pogadamy) z dziewczyna z ktora sie chodzilo w wieku 15 lat przez dwa miesiace zaden normalny facet, ktory definitywnie skonczyl poprzedni zwiazek, nie czuje potrzeby "przyjaźnienia" się ze swoją ex. Kobiet jest na swiecie tyle, ze jesli szukałby przyjaciolki, moglby sobie znalezc taka, z ktora nie laczy go burzliwa przeszlosc (bo rozstanie po zwiazku, w ktorym bylo prawdziwe zaangazowanie nigdy nie przychodzi ot, tak) Kontakt z ex=niezakonczone sprawy, ciągłe uczucie taki facet jest spalony na starcie u normalnej kobiety