poważne pytanie

Pytanie kieruję do kobiet, które juz urodziły. Troche się naczytałam o zmianach poporodowych, ale najbardziej przeraża mnie fakt, że po ciąży ciężko wrócić do normalnego życia seksualnego. Czy naprawdę jeszcze długo po urodzeniu wszystko "tam" boli, nie ma sie wogóle ochoty i trwa to nie kilka dni ale miesiące lub lata?

z tego co wiem to tak a co w ciazy jestes/

Piszcie mi własne doświadczenia, niedługo być może zostanę mamą, ale nie chcę urodzić i stać się :matką polką, która tylko gotuje i pierze pieluchy! Chce dalej byc atrakcyjna i kochać się z moim mężem tak często jak teraz- bez bólu i z przyjemnością. Czy po ciąży rzeczywiście ciężko to robić?

nie jestem ,ale planujemy z mężem zostać niedługo rodzicami... ale boję się tego bardzo!

Rusz tą resztką mózgu,co ci została i wyobraź sobie wieczny wrzask w domu, wstawanie kilkanaście razy w nocy, niewyspanie, zmęczenie, nabrzmiałe piesi, z których cieknie pokarm. Miałabyś ochotę na seks, jak sądzisz????

I po co się tak spieszysz masz 20 lat i już bachor? A po co ???

mam 25 lat, jestem po studiach, taki nick tylko mam,

jesli dzieckiem zajmuje sie taklze maz to co innego trzeba dzielic obowiazki wtedy uniknie sie tak zmeczenia i ochota na sex tez bedzie:) a w jakim jestes wieku?

a myslisz ze latwo urodzic dziecko ? ? ? proporcjonalnie to tak jakbys chciala przepchnac jablko przez slomke do drinkow. wszystko sie rozciaga, lub nawet peka. ponad to gospodarka hormonow sie zmienia i libido spada. sama odpowiedz sobie na pytanie czy wszystko jest ok po ?!

do slslslsss - bardzo dziekuję za wredne obrażanie mnie! fajnie się najeżdża na kogoś jak można być anonimowym nie? a dziecko mające kilka miesięcy nie wrzeszczy już cały czas, bo jakby tak było, to żadna kobieta nie decydowała by sie na macierzyństwo! są chwile intymności. Wiem bo moja siostra ma już drugie dziecko i nie narzeka na mało czasu. pytałam się jej jak z tym bólem i mówi że jest kiepsko. Ale chce wiedzieć jak to jest z innymi! i nie piszcie jak nie macie nic ciekawego do powiedzenia.

a myslisz ze latwo urodzic dziecko ? ? ? proporcjonalnie to tak jakbys chciala przepchnac jablko przez slomke do drinkow. wszystko sie rozciaga, lub nawet peka. ponad to gospodarka hormonow sie zmienia i libido spada. sama odpowiedz sobie na pytanie czy wszystko jest ok po ?!

no ja rozumiem co to znaczy urodzić! w końcu studiowałam biologię! ale na studiach nie było nic nt życia seksualnego młodych matek! i dlatego chciałam się dowiedzieć o Waszych doświadczeniach. Nie musicie mi tłumaczyć co to jest poród! chce znać tylko Wasze przeżycia "po"

lepsze zmiany poporodowe niż zmiany pośmiertne :O

ok, czyli nie dowiem sie niczego konkretnego tutaj, szkoda, bo to forum dla "kobiet" a ja tu samych psychopatów widzę

jakby jakaś poważna kobitka chciała mi odpowiedzieć na pytanie to będę tu zaglądać. Jeśli ktoś ma zamiar napisać mi tu jeszcze jakąś oryginalna mądrość w stylu zmyślonej, to tez piszcie. utwierdzę się tylko w przekonaniu, że na takich forach są zamiast pomocy, można spotkać samych nudzących się psychopatów. Licze jednak na pomoc w znalezieniu odpowiedzi.

w drugiej linijce od dołu jest błąd. Sorki, szybko pisałam. chodziło o to, że zamiast otrzymać pomoc, spotykam to samych dziwaków bez pracy

aśkowiec nie słuchaj sfrustrowanych bab;) ja wróciłam do współżycia po dwóch miesiącach po porodzie, fakt na początku troszkę delikatniej,ale teraz(syn ma 5 miesięcy) to już zapomniałam że urodziłam:)))))

dzięki Bimota. O takie odpowiedzi mi chodziło. 2 miesiące dało by się przełknąć. gorzej jakby to były 2 lata, bo i o takich przypadkach słyszałam ;( ale pocieszyłaś mnie ;) dzięki

a i jeszcze po pierwszym porodzie gdzie byłam nacinana zagoiło się po 3 tygodniach a przy drugim troszkę popękałam ale za to goiło się szybciej:)))))

taaaaaa bo większość pań tutaj to zostało MATKAMI a ja twierdzę że matka też człowiek;) pozatym dzieci od początku spały osobno a nie z nami w łóżku, i nie straszcie tym nocnym wstawaniem bo "moje szkodniki" budziły się tylko razw nocy, a woeczorem mąż miał dyżur a ja wannę wody i relaka:)))))))))

no właśnie, jak to jest z tym nacinaniem i szyciem, to pęknięcie i zaszywanie trochę mnie przeraża. czy to bardzo boli??

relaks*

jak już urodzisz to nigdy nic cię nie zaboli;) a poważnie to tną podczas skurczu więc nie boli, a szyją pod znieczuleniem

czemu dzieci nie można znaleźć w kapuście... boję sie najbardziej tych zmian poporodowych. ból porodu jakoś przeżyje. ale co potem?!?!?!?

aśkowiec zawsze możesz poszukać;) a czego ty się boisz?? nadwagi?? - to do zgubienia jadyne co ci grozi to nadmiar skóry na brzuchu i obwisłe cycki:)))) ale da się z tym żeyć czego jestem najlepszym przykładem;) skóra się ściągnie a cycki "odrosną " tylko troszkę czasu trzeba:)

no własnie te cycki. Ja mam spore (80 D) więc obwis będzie chyba duży... Raaany! Ja chce mieć dziecko, ale te wszystkie "skutki uboczne". Brzuch da sie zrobić bo jestem szczupła, więc troche brzuszków i może uda się miec znów płaski. A rozstępy?

no własnie te cycki. Ja mam spore (80 D) więc obwis będzie chyba duży... Raaany! Ja chce mieć dziecko, ale te wszystkie "skutki uboczne". Brzuch da sie zrobić bo jestem szczupła, więc troche brzuszków i może uda się miec znów płaski. A rozstępy?

mnie się rozstępy nie imały wię pojęcia nie mam, brzuch mam płaściutki tylko skórę to mogę nacignąc na 5 cm i żadne brzuszki nie pomogą - skóra nie mięśnie wyćwiczyć się nie da, ale pomalutku się ściąga:)) a cycki to mnie do łez doprowadzały:(( przed ciążą to było śliczne 75C w ciąży i podczas karmienia zawadzały mi o nos;) później zostały mi dwa wiszące worki a teraz pomalutku wracają do stanu "ewentualnie i w ramach wyjątku";) pocieszam się że jaszacze z rok i nie będzie najgorzej;)

ale jak to się "schodzi"? tak po prostu? wraca to wszystko do poprzedniego stanu?

no tak po prostu :) tak jak ci się rozciąga jak brzuszek rośnie przez 9 miesięcyu tak samo później się "kurczy" tylko też potrzeba troszkę czasu