Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

na stany depresyjne mogłaby pomóc ta rybka o której tu kolega pisał, dużo dobrego w tym selenie chociaż ja wolę pestki z dyni, nie mają go tyle ale za to i inne dobra. A z tym orgazmem to też w sumie jest coś na rzeczy. Są tacy co twierdzą że nie jest konieczny. Ja sama nie jestem dobrym materiałem do weryfikowania takich teorii bo raptem parę razy byłam w ciąży ale za każdym razem był to jak ja to nazywam seks życia;) Sam psycholog chyba jednak nie wystarczy jeśli jest jakiś problem z dojrzewaniem komórek jajowych ale jak już pisałam podświadomość ma moc. Wiem, że dobrze mi gadać, nie poddawaj się i takie tam inne górnolotne bzdety bo nie jestem na waszym miejscu. Może nie do końca tak dokładnie ale rozumiem co czujecie i całym sercem jestem z wami. Cvb przytulam mocno. Nie płacz, dasz radę, niektórzy po prostu muszą żeby coś mieć poruszyć i niebo i ziemię i tak do skutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
welur a tak na marginesie, to na jaki temat piszesz prace? Obrona w czerwcu? Ja sie bronilam cale 5 lat temu a do tej pory pamietam to sleczenie nad ksiazkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
pisze o rozwoju pracowników w jednostkach samorządowych a obrona w lutym bo miałam pół roku przerwy :) szatanserduskzo długo sie staraąłs o te Twoje dzieciaczki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatanserduszko dzieki za slowa otuchy. Wiesz jak to jest, nasze niepowodzenia zyciowe, problemy i te przykre chwile tak sie zbieraja, zbieraja i nagle to wszystko wybucha. Ja musze zejsc do przyslowiowego dolka psychicznego zeby znowu stanac na rowne nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba jak każdy... Ja generalnie zaliczałam wpadki, dość dziwne bo wbrew wszystkiemu. Po poronieniu bardzo chciałam być znowu w ciąży, popadłam w jakąś obsesję, paranoję, nie myślałam o niczym innym i wtedy zupełnie na odwrót, nie dało się. Można zwariować.... ja zwariowałam..... Moja córka to moja terapia. Skuteczna. Choć przez nią też dość strachu się najadłam. Jakoś to tak jest, że im bardziej się chce tym bardziej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
welur a powiedz mi jeszcze, gdzie Ty mierzysz ta temperature. Bo szczerze mowiac dziwne ze juz Ci spadla do 36,6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
pod paszką :P tylko ze nie mierzyłam jej regularnie zaczełam w sumei takie dzien przed owulacją a czemu mówisz ze dziwne ze spadła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jezeli chcesz mierzyc temp do owulacji to tylko w pochwie albo pod jezykiem. Spod paszki nic nie wywnioskujesz jedynie chorobe:) A mowie ze dziwnie spadla Ci temperatura bo po owulacji podwyzszona temp spada dopiero pare dni przed okresem. Jak nie spada a okres sie spoznia to znaczy ze trzeba zrobic test :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
no włąsnie czytałam kiedys jakis artykuł ze ponoc nie ma znaczenia gdzie się mierzy jelsi chodzxi o owulacje ale widząc po tym jak mój kalendarz głupieje to chyba faktycznie zmienię miejsce :P jakoś mi tak nie pasuje wsadzanie sobie tam termoteru hahahah :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie wiem czy nie ma roznicy. Powinno sie mierzyc temperature codziennie o tej samej godzinie przed wstaniem z lozka. Wtedy masz dokladnie wyniki. Ja kiedys mierzylam "tam" i nie bylo tak zle. Nawet go nie czuc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb tak własnie zrobjie od jutra otwieram oczy i mierze temp :) a jagłupia się ciągle zastanawiam co ta temp taka dziwna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha no koniecznie zmien miejsce mierzenia;) Odpoczywajcie bo juz prawie 16.00 a jutro już piateczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
Witam kochana ;) no dziś juz mierzyłam w prawidłowym miejscy zaraz po przebudzeniu nie wstając z łózka i wyszło 36,9 nie wiem czy to dobra czy zła hahah :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle ze dobra, tylko ze ciezko to ocenic jak nie masz temp przed owulacja. Ale widac ze jest podwyzszona i oby taka zostala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
a powiedz mi jeszcze ile dni przed okresem temp. spada jesli nie doszło do zapłodnienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co mi kiedys spadla dzien przed @. Ale wydaje mi sie ze to nie regula. Wszystko zalezy od poziomu progesteronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
wyczytałam własnie ze tuż przed miesiaczką powinna spaść czyli tak dzien przed albo w dzien miesiączki :) coraz większą nadzieje sobie robie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
a Ty jak sie czujesz masz jakies przeczucia ?? Mnie jeszcze teraz dopadły bóle piersi ale to byc moze przed miesiaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie ja nic nie czuje. Mam tylko bardzo wrazliwe sutki i mniej sily niz zawsze. Chcialabym zeby cos z tego wyszlo w koncu ale jakos nie wyobrazam sobie ze maz do mnie dzowni i mowi ze sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
ja tez jestem własnie zmęczona bardziej, mam wrażliwe piersi, reszta obajwów to raczej powód przeziębienia aha no i od czasu od czasu zaboli mnie brzuch tak jakbym zaraz miała miesiaczke dostać. Tak bardzo bym chciała zeby tym razem sie udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem cos o tym, najgorsze jest to ze nawet boimy sie miec nadzieje bo jak znowu nie wyjdzie to kazde kolejne rozczarowanie jest gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
dokładnie , to jest głupie uczucie ja sie najnormlaniej boje pozytywnie nastawiać ... a powiedz mi rodzice Wasi wiedzą ze coś jest nie tak ?? bo mnie strasznie męcza pytania w pracy i w środowisku znajomych na zasadzie "najwyższy czas na dziecko", "czemu się nie staracie" itp ;/ robi mi sie głupio bo nie wiem co odpowiadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nikt nie wie o moich problemach. Pewnie sie mama domysla bo jezdze do lekarza po 3-4 razy w cyklu, no i musialam powiedziec o tej laparoskopi bo wtedy bylam 3 dni w szpitalu. Mnie tez strasznie denerwuje to gadanie. U mnie jeszcze jest problem bo budujemy dom wiec kazdy pyta kiedy dziecko jak juz dom prawie mamy. Ja nie wiem przeciez to oczywiste ze jezeli ja mam 30 lat to nie wybieram swiadomie samotnego zycia z mezem. Z drugiej strony ktos kto tego nie przezyl nie jest w stanie zrozumiec co czujemy. Powiem Wam ze ja sie naprawde czuje jak niepelnosprawna i nic nie warta przez ta moja nieplodnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
ahhhh straszne to wszystko :( do nas na mieszkanie ostatnio przyjechał mój wujek i jego pierwsze pytanie " a gdzie łóżeczko postawicie ? " płakac mi się chce jak o to pytają i własnei takie głupie uczucie wstydu mam wtedy że jestem niepełnowartościową kobietą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
welur Ty jestes naprawde mlodziutka i nie masz narazie czym sie martwic. Nie robilas zadnych badan a to moze jakas pierdolka Ci przeszkadza. Takze glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzicie jakie kultularne to forum:) chcialam napisac p i e r d o l k a i nawet to zcenzurowali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest to łatwe ale w takich trudnych sytuacjach lepiej mówić prawdę, generalnie lepiej mówić w ogóle, pozwala to ludziom z naszego otoczenia na zrozumienie nas i nie wyrządzanie krzywdy, słownie. Problem w tym ,że nie mając pojęcia o tym, że coś jest na rzeczy rodzina i znajomi zupełnie nieświadomie ranią a gdyby wiedzieli to zachowali by nieco więcej taktu i wszystkim było by łatwiej. Czasem trzeba otworzyć "puszkę pandory" to oczyszcza atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wole zeby nie wiedzieli :( Zalezy jeszcze jaka kto ma rodzine. Ja sobie wole oszczedzic gadania za plecami. Zreszta wtedy dopiero zaczna sie pytania i jak tam? bylas u lekarza? i co powiedzial? dal jakies szanse? Lepiej udawac ze wszystko jest ok a my poprostu nie mamy jeszcze czasu na dziecko, wiadomo praca, budowa. Ja poprostu wole jak ktos sie usmiecha, wtedy mi tez jest lepiej, a nie martwi sie moimi problemami i przypomina mi o nieplodnosci. Pewnie najblizszej rodzinie powiem ale tylko im, tylko musze najpierw sama sie oswoic z ta swiadomoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb nie poddawaj sie jeszcze ja wierze ze Wam sie uda i Ty też musisz w to wierzyc wiem ze to sie tak fajnie mówi bo ja jestem duzo młodsza ale wiek tu akurat nie ma zbyt dużego znaczenia ... Badzmy dobrej myśli, to pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×